|
|
Zawsze wracamy, prawda? Każda droga, na końcu się nam krzyżuję. Po prostu los nie pozwoli nam odpuścić./esperer
|
|
|
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
|
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
|
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
|
Wiedz, że nie wybacze Ci tego co mi wczoraj zrobiłeś do następnego sylwestra.... wtedy mozemy podebatować nad wybaczeniem, póki co nie licz na to... będziesz odrabiał ten błąd przez caaaaly najbliższy rok!
|
|
|
Czasem potrzebujemy pare takich dni, by spedzic je w samotnosci, miec czas na wszystkie przemyslenia, na ulozenie sobie zycia, na zastanowienie sie co dalej, na nude, czasu dla siebie...
|
|
|
Ale to juz było i nie wróci więcej!!!!
|
|
|
Na najbardziej bezczelne pytanie "masz jakies plany na dzis? " mialam ochote Ci odpisac, ze tak jestem na zajebistym balu z Piotrem!!!!!!!!
|
|
|
A wiekszego dupka nie znam!!
|
|
|
Jeśli długo źle się działo, dobro jest już blisko.
|
|
|
I wszystko bym przewidziała, wszystkiego bym sie spodziewała, ale nie tego że jednak nie wrócisz na tego pieprzonego sylwestra... Od dzis ten dzien przestał być dla mnie wyjątkowy, juz nigdy nigdzie nie pojade na "sylwestra"... W koncu dzien jak codzien....
|
|
|
jeszcze nie tak dawno widziałaś w Jego uśmiechu tylko szczerość - dziś widzisz ironię, i wrednego dzieciaka. jeszcze nie tak dawno Jego słowa prawiły tylko komplementy - dziś ranią. jeszcze nie tak dawno Jego charakter wydawał się być tak dobry - dziś ledwie go wytrzymujesz. jeszcze nie tak dawno był tak idealny, bez skazy - dziś widzisz jak na potęgę wyłaniają się Jego wszystkie wady, których nie dostrzegałaś przez klapki w postaci miłości, na oczach. / veriolla
|
|
|
|