głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niefartowny

Znów to uczucie   mocno bijące serce  zawroty głowy  musisz się czegoś chwycić  by nie upaść  wibracja telefonu  milion kłębiących się w głowie myśli  tak lub nie  telefon nie przestaje  jego imię na wyświetlaczu  myślisz  że to się nie dzieje naprawdę  nadal wibracja  szybka decyzja  myśl rozsądnie   rozkazujesz sobie  koniec połączenia  jeśli czegoś chce  niech się postara  za bardzo bolało ostatnim razem  zbyt wiele zajęło ci podniesienie się po tym wszystkim  fuck you   myślisz i wygrywasz.   yezoo

yezoo dodano: 16 lipca 2014

Znów to uczucie - mocno bijące serce, zawroty głowy, musisz się czegoś chwycić, by nie upaść, wibracja telefonu, milion kłębiących się w głowie myśli, tak lub nie, telefon nie przestaje, jego imię na wyświetlaczu, myślisz, że to się nie dzieje naprawdę, nadal wibracja, szybka decyzja, myśl rozsądnie - rozkazujesz sobie, koniec połączenia, jeśli czegoś chce, niech się postara, za bardzo bolało ostatnim razem, zbyt wiele zajęło ci podniesienie się po tym wszystkim, fuck you - myślisz i wygrywasz. [ yezoo ]

Popełniłam błąd. Powinnam wiedzieć  że najwięcej prawdy można wyczytać między wierszami. Ale ja wtedy tak mało wiedziałam o życiu  trwałam w swojej bajce otoczona dziwnymi przekonaniami. Nikt nie był w stanie pokazać mi jak powinnam postępować. Jednak w każdej chwili kochałam Cię bardziej niż ktokolwiek inny na tym świecie. Ja wiem  że nie byłam idealna  ale czy jest ktoś kto nie popełnia żadnych błędów? Mimo tego starałam się dla Ciebie najmocniej jak umiałam  mimo niedoskonałości i wszelkich wad jakie miałam. Musisz wiedzieć  że nie było nic ważniejszego niż Twoje poczucie szczęścia. Być może to dlatego pozwoliłam Ci odejść i tylko po ciuchu przeklinałam  że nie dostaliśmy drugiej szansy. Przepraszam  że czasem była zupełnie inna niż byś chciał  ale ja pragnęłam się zmieniać dla Ciebie  każdego dnia chciałam być lepsza. Jednak Ty i tak ze mnie zrezygnowałeś. Poświęcałam całą siebie  aby nie dostać niczego w zamian.    napisana

napisana dodano: 15 lipca 2014

Popełniłam błąd. Powinnam wiedzieć, że najwięcej prawdy można wyczytać między wierszami. Ale ja wtedy tak mało wiedziałam o życiu, trwałam w swojej bajce otoczona dziwnymi przekonaniami. Nikt nie był w stanie pokazać mi jak powinnam postępować. Jednak w każdej chwili kochałam Cię bardziej niż ktokolwiek inny na tym świecie. Ja wiem, że nie byłam idealna, ale czy jest ktoś kto nie popełnia żadnych błędów? Mimo tego starałam się dla Ciebie najmocniej jak umiałam, mimo niedoskonałości i wszelkich wad jakie miałam. Musisz wiedzieć, że nie było nic ważniejszego niż Twoje poczucie szczęścia. Być może to dlatego pozwoliłam Ci odejść i tylko po ciuchu przeklinałam, że nie dostaliśmy drugiej szansy. Przepraszam, że czasem była zupełnie inna niż byś chciał, ale ja pragnęłam się zmieniać dla Ciebie, każdego dnia chciałam być lepsza. Jednak Ty i tak ze mnie zrezygnowałeś. Poświęcałam całą siebie, aby nie dostać niczego w zamian. / napisana

Codziennie zastanawiam się co by było gdybym Cię nie spotkał.Patrzę w lustro i wiem że wtedy zobaczyłbym widmo człowieka który wśród ludzi nie istnieje.Kurwa Janek ogarnij się masz szczęście jakie spotkało niewielu pewnie teraz byłbyś zwykłym gnojem bujającym się po osiedlu z kumplami którzy mają tak samo przesrane jak Ty ale Ona Cię odmieniła.Zrozumiałeś czymś jest miłość przyjaźń czym jest życie kurwa.Nauczyłeś się odpowiedzialności bo Ona pokazała Ci drogę którą wielu chce iść ale ze strachu chowają się w zgliszczach swoich pokoi i udają że nie mają siły by marzyć.Jesteś kimś masz siłę Ona przypomina Ci o tym każdego dnia i w każdej chwili gdy zwątpienie dotyka Cię tak intensywnie że czujesz jak dno staje się Twoim drugim domem.Uwierz że nauczy Cię więcej przecież chcesz być ojcem Jej dzieci chcesz walczyć o każdy uśmiech na Jej twarzy chcesz zabierać Ją w miejsca tak magiczne że zwykły człowiek nawet nie ma o nich pojęcia.Ona Cię kocha i to daje Ci siłę człowieku. mr.lonely

mr.lonely dodano: 15 lipca 2014

Codziennie zastanawiam się co by było gdybym Cię nie spotkał.Patrzę w lustro i wiem,że wtedy zobaczyłbym widmo człowieka,który wśród ludzi nie istnieje.Kurwa,Janek,ogarnij się,masz szczęście jakie spotkało niewielu,pewnie teraz byłbyś zwykłym gnojem bujającym się po osiedlu z kumplami,którzy mają tak samo przesrane jak Ty,ale Ona Cię odmieniła.Zrozumiałeś czymś jest miłość,przyjaźń,czym jest życie kurwa.Nauczyłeś się odpowiedzialności,bo Ona pokazała Ci drogę,którą wielu chce iść,ale ze strachu chowają się w zgliszczach swoich pokoi i udają,że nie mają siły by marzyć.Jesteś kimś,masz siłę,Ona przypomina Ci o tym każdego dnia i w każdej chwili,gdy zwątpienie dotyka Cię tak intensywnie,że czujesz jak dno staje się Twoim drugim domem.Uwierz,że nauczy Cię więcej,przecież chcesz być ojcem Jej dzieci,chcesz walczyć o każdy uśmiech na Jej twarzy,chcesz zabierać Ją w miejsca tak magiczne,że zwykły człowiek nawet nie ma o nich pojęcia.Ona Cię kocha i to daje Ci siłę człowieku./mr.lonely

Pozwól  że przyjdę i przy zgaszonym świetle opowiem Ci troszkę o mojej miłości. Nie będzie to historia jak z bajki  nie usłyszysz happy endu  ale być może uświadomisz sobie jak długo i mocno można kochać kogoś kogo od dawna już nie ma. Nie musisz nawet na mnie patrzeć  wystarczy  że wysłuchasz kilku słów o tęsknocie  która przelewała się z serca do każdej komórki mojego ciała. Opowiem Ci o dniach  które były pokryte ciemnością i smutkiem oraz o tym jak nie byłam w stanie walczyć z bólem. Nie będzie Ci łatwo ze świadomością ilości cierpienia jakiego mi zadałeś  ale mi też nie było łatwo żadnego dnia. Od chwili kiedy nasze drogi rozeszły się na dobre ja umierałam każdej nocy i modliłam się aby ktoś zawrócił czas. Teraz więc pora abyś zrozumiał  że to wszystko zabolało mnie o wiele bardziej niż sądziłeś  że czas wcale nie uleczył moich ran  a jedynie przyzwyczaił mnie do myśli  że jestem zbyt marna i niewystarczająca aby posmakować Twojej miłości.   napisana

napisana dodano: 15 lipca 2014

Pozwól, że przyjdę i przy zgaszonym świetle opowiem Ci troszkę o mojej miłości. Nie będzie to historia jak z bajki, nie usłyszysz happy endu, ale być może uświadomisz sobie jak długo i mocno można kochać kogoś kogo od dawna już nie ma. Nie musisz nawet na mnie patrzeć, wystarczy, że wysłuchasz kilku słów o tęsknocie, która przelewała się z serca do każdej komórki mojego ciała. Opowiem Ci o dniach, które były pokryte ciemnością i smutkiem oraz o tym jak nie byłam w stanie walczyć z bólem. Nie będzie Ci łatwo ze świadomością ilości cierpienia jakiego mi zadałeś, ale mi też nie było łatwo żadnego dnia. Od chwili kiedy nasze drogi rozeszły się na dobre ja umierałam każdej nocy i modliłam się aby ktoś zawrócił czas. Teraz więc pora abyś zrozumiał, że to wszystko zabolało mnie o wiele bardziej niż sądziłeś, że czas wcale nie uleczył moich ran, a jedynie przyzwyczaił mnie do myśli, że jestem zbyt marna i niewystarczająca aby posmakować Twojej miłości. / napisana

strach  ból  bezsilność  samotność  brak zaufania  ograniczony dostęp do miłości  brak przyjaciół  niski stopień cierpliwości  szum myśli  zagubienie  emocjonalny rozpad nadziei  ucieczka w nieznane  niespełnione marzenia  tęsknota  łzy  pustka ... i ta pieprzona niechęć do życia. jak długo ten koszmar będzie trwać? ile można to jeszcze zniosić zanim podejmie się ryzyko i wybierze ostateczną drogę?

remember_ dodano: 15 lipca 2014

strach, ból, bezsilność, samotność, brak zaufania, ograniczony dostęp do miłości, brak przyjaciół, niski stopień cierpliwości, szum myśli, zagubienie, emocjonalny rozpad nadziei, ucieczka w nieznane, niespełnione marzenia, tęsknota, łzy, pustka ... i ta pieprzona niechęć do życia. jak długo ten koszmar będzie trwać? ile można to jeszcze zniosić zanim podejmie się ryzyko i wybierze ostateczną drogę?

Rodzina? Pojęcie dla mnie względne. Nie umiem określić kim oni są dla mnie. Czy to jedyne osoby  które trzymają mnie przy życiu? Czy może to jedynie moja słabość nie pozwala mi na to  aby odejść w obecnej chwili z tego świata? Bo są ludzie  którzy mnie otaczają dzień w dzień  ale ja ich krzywdzę. Wiem i widzę to. Choć nie umiem nad tym zapanować. Nie potrafię przestać krzyczeć i warczeć na nich. Od nowa wdał się pomiędzy nas wszystkich kryzys  nie umiemy rozmawiać ze sobą  jak kilka miesięcy temu. Spieprzyłam  bo to ja wszystko spieprzyłam. I teraz za to płacę. Choć płaczę  jak tylko mogę  to serce jest rozszarpywane. To strasznie boli. Nie panuję już nad tym. Nie umiem tego określić. Nie wiem  jak mam to nawet nazwać Czy jeszcze kiedyś coś się ułoży? Czy życie się na tyle zmieni  że ich przeproszę i się zmienię? Czy dalej dla nich będę oschła i pyskata  bo taka właśnie jestem z natury? Czy kiedyś docenię ten dar  którym jest rodzina? Czy podziękuję im kiedyś za tą walkę?

remember_ dodano: 14 lipca 2014

Rodzina? Pojęcie dla mnie względne. Nie umiem określić kim oni są dla mnie. Czy to jedyne osoby, które trzymają mnie przy życiu? Czy może to jedynie moja słabość nie pozwala mi na to, aby odejść w obecnej chwili z tego świata? Bo są ludzie, którzy mnie otaczają dzień w dzień, ale ja ich krzywdzę. Wiem i widzę to. Choć nie umiem nad tym zapanować. Nie potrafię przestać krzyczeć i warczeć na nich. Od nowa wdał się pomiędzy nas wszystkich kryzys, nie umiemy rozmawiać ze sobą, jak kilka miesięcy temu. Spieprzyłam, bo to ja wszystko spieprzyłam. I teraz za to płacę. Choć płaczę, jak tylko mogę, to serce jest rozszarpywane. To strasznie boli. Nie panuję już nad tym. Nie umiem tego określić. Nie wiem, jak mam to nawet nazwać Czy jeszcze kiedyś coś się ułoży? Czy życie się na tyle zmieni, że ich przeproszę i się zmienię? Czy dalej dla nich będę oschła i pyskata, bo taka właśnie jestem z natury? Czy kiedyś docenię ten dar, którym jest rodzina? Czy podziękuję im kiedyś za tą walkę?

Nie myślę o Tobie często  ale serce podpowiada  że chciałoby  abyś był przy mnie  abyś pokazał mi  że jestem kimś dla Ciebie ważnym  że nie jestem tylko nic nieznaczącą zabawką  której z łatwością się pozbyłeś z życia. Myślę o tobie bardzo często w ciągu ostatnich miesięcy i czuje pustkę  bo nie ma ciebie. Nie chodzisz ze mną na spacery  nie załatwiasz ze mną spraw  o których nie mam pojęcia. Nie uczysz mnie podstawowych czynności  które trzeba umieć  aby być dobrym kierowcą. Nie uczysz mnie również tego  jak świat może być okrutny. Jesteś nieobecny w moim życiu i to dlatego tak cierpię teraz.  Bo nie ma ciebie  nie ma twojej osoby jako mojego ojca w życiu  który pokazałby tym wszystkim skurwielom  gdzie jest ich miejsce. To przez twoje odejście płaczę co wieczór i walczę o kolejny dzień przetrwania. Nie chronisz mnie przed złem  nie dajesz szans na spokojne życie... Bo nie pamiętasz o mnie  nigdy nie pamiętałeś. Odszedłeś zanim zaczęłam mówić i chodzić...

remember_ dodano: 14 lipca 2014

Nie myślę o Tobie często, ale serce podpowiada, że chciałoby, abyś był przy mnie, abyś pokazał mi, że jestem kimś dla Ciebie ważnym, że nie jestem tylko nic nieznaczącą zabawką, której z łatwością się pozbyłeś z życia. Myślę o tobie bardzo często w ciągu ostatnich miesięcy i czuje pustkę, bo nie ma ciebie. Nie chodzisz ze mną na spacery, nie załatwiasz ze mną spraw, o których nie mam pojęcia. Nie uczysz mnie podstawowych czynności, które trzeba umieć, aby być dobrym kierowcą. Nie uczysz mnie również tego, jak świat może być okrutny. Jesteś nieobecny w moim życiu i to dlatego tak cierpię teraz. Bo nie ma ciebie, nie ma twojej osoby jako mojego ojca w życiu, który pokazałby tym wszystkim skurwielom, gdzie jest ich miejsce. To przez twoje odejście płaczę co wieczór i walczę o kolejny dzień przetrwania. Nie chronisz mnie przed złem, nie dajesz szans na spokojne życie... Bo nie pamiętasz o mnie, nigdy nie pamiętałeś. Odszedłeś zanim zaczęłam mówić i chodzić...

Kotuś  skorzystam z passów  chociaż mówiłem  że nie potrzebuję ich. Jesteś moim promykiem wiesz? Promykiem nadziei  kochaną istotką która narobiła bałaganu w moim życiu i nie zamierza go posprzątać. Poznaliśmy się w nietypowych okolicznościach  dwie zagubione dusze poszukujące sznuru który mógłby je zjednoczyć. Nie potrzebowaliśmy sznuru  potrzebowaliśmy rozmów i spędzenia ze sobą choćby pięciu minut we dwójkę. Tyle wystarczyło by doznać uczucia  które w nas zwyczajnie zanikało. Tyle wystarczyło by pobudzić najwspanialsze emocje i rozpalić ogień w oziębłych sercach. Ilekroć mówisz  że jesteś słaba mam ochotę krzyknąć. Nie jesteś słaba  jesteś zmęczona życiem a to różnica. Jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam i ludzie którzy widzą  że upadłaś  niech więcej nie powtarzają  że się staczasz. Przeciwnie  niech mają tą pierdoloną świadomość  że Ty dopiero zbierasz siły i bierzesz rozbieg by ich wszystkich zaskoczyć swoją niezwykłością. Pamiętaj.   M.

na_granicy dodano: 14 lipca 2014

Kotuś, skorzystam z passów, chociaż mówiłem, że nie potrzebuję ich. Jesteś moim promykiem wiesz? Promykiem nadziei, kochaną istotką która narobiła bałaganu w moim życiu i nie zamierza go posprzątać. Poznaliśmy się w nietypowych okolicznościach, dwie zagubione dusze poszukujące sznuru który mógłby je zjednoczyć. Nie potrzebowaliśmy sznuru, potrzebowaliśmy rozmów i spędzenia ze sobą choćby pięciu minut we dwójkę. Tyle wystarczyło by doznać uczucia, które w nas zwyczajnie zanikało. Tyle wystarczyło by pobudzić najwspanialsze emocje i rozpalić ogień w oziębłych sercach. Ilekroć mówisz, że jesteś słaba mam ochotę krzyknąć. Nie jesteś słaba, jesteś zmęczona życiem a to różnica. Jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam i ludzie którzy widzą, że upadłaś, niech więcej nie powtarzają, że się staczasz. Przeciwnie, niech mają tą pierdoloną świadomość, że Ty dopiero zbierasz siły i bierzesz rozbieg by ich wszystkich zaskoczyć swoją niezwykłością. Pamiętaj. / M.

Skarbie  On Cię krzywdzi. Jak Ty możesz znosić ciężar tego bólu? Jak po każdej awanturze możesz wracać do niego pierwsza? Jak po każdym uderzeniu  które kieruje w Twoją stronę  Ty wciąż możesz spoglądać na niego z tą samą miłością? Jak po skręcaniu się nocą z bólu i wylewaniu łez z poduszkę Ty piszesz  że go kochasz i wpuszczasz tego tyrana do mieszkania. Jak możesz znosić zachowanie tego skurwiela  który traktuje Cię jak worek treningowy i nic nie znaczącą szmatę? Jak możesz bronić go w chwilach w których pokazujesz mi swoje blizny i sine żebra? Jak możesz wybaczyć mu niszczenie swojej psychiki? Jak możesz czuć tą samą miłość  skoro przez niego zażywasz tabletki i poszukujesz ujścia w niepoprawnych formach odreagowania? Jak możesz żyć w przekonaniu  że on się zmieni? Jak możesz z uśmiechem mówić  że miłość pomoże wam to przetrwać  że ona go uskrzydli i zrozumie pewne kwestie? Aniołku  powiedz mi.. Jak?

na_granicy dodano: 13 lipca 2014

Skarbie, On Cię krzywdzi. Jak Ty możesz znosić ciężar tego bólu? Jak po każdej awanturze możesz wracać do niego pierwsza? Jak po każdym uderzeniu, które kieruje w Twoją stronę, Ty wciąż możesz spoglądać na niego z tą samą miłością? Jak po skręcaniu się nocą z bólu i wylewaniu łez z poduszkę Ty piszesz, że go kochasz i wpuszczasz tego tyrana do mieszkania. Jak możesz znosić zachowanie tego skurwiela, który traktuje Cię jak worek treningowy i nic nie znaczącą szmatę? Jak możesz bronić go w chwilach w których pokazujesz mi swoje blizny i sine żebra? Jak możesz wybaczyć mu niszczenie swojej psychiki? Jak możesz czuć tą samą miłość, skoro przez niego zażywasz tabletki i poszukujesz ujścia w niepoprawnych formach odreagowania? Jak możesz żyć w przekonaniu, że on się zmieni? Jak możesz z uśmiechem mówić, że miłość pomoże wam to przetrwać, że ona go uskrzydli i zrozumie pewne kwestie? Aniołku, powiedz mi.. Jak?

Niezdarnie usiadłam na schodach przed domem i odpaliłam papierosa. Tęsknie za swoim starym otoczeniem i niektórymi ludźmi  za znajomościami  za błędami i tym ścierwem  które każdego dnia mijałam. Brak mi toksyczności w powietrzu  brak mi adrenaliny  brak mi niepewności i zawahań. Cholera. Czuję jak ktoś siada za mną i obejmuje mnie z całych sił. Łzy spadały na moje odsłonięte ramię  spuściłam głowę i cicho westchnęłam  próbując opanować nerwy. Zaczęłam drżeć ze złości  zaciskałam pięści z całych sił. Wiedziałam co się stanie jeśli stracę nad sobą kontrolę  wiedziałam  że jeśli się nie opanuję to podejdę do tego skurwiela  który ją skrzywdził i osobiści z zimną krwią go zabiję. Odetnę dłonie  wyrwę język  skopię na betonie  przetnę żyły i będę z radością w oczach przyglądała się jego śmierci.

na_granicy dodano: 13 lipca 2014

Niezdarnie usiadłam na schodach przed domem i odpaliłam papierosa. Tęsknie za swoim starym otoczeniem i niektórymi ludźmi, za znajomościami, za błędami i tym ścierwem, które każdego dnia mijałam. Brak mi toksyczności w powietrzu, brak mi adrenaliny, brak mi niepewności i zawahań. Cholera. Czuję jak ktoś siada za mną i obejmuje mnie z całych sił. Łzy spadały na moje odsłonięte ramię, spuściłam głowę i cicho westchnęłam, próbując opanować nerwy. Zaczęłam drżeć ze złości, zaciskałam pięści z całych sił. Wiedziałam co się stanie jeśli stracę nad sobą kontrolę, wiedziałam, że jeśli się nie opanuję to podejdę do tego skurwiela, który ją skrzywdził i osobiści z zimną krwią go zabiję. Odetnę dłonie, wyrwę język, skopię na betonie, przetnę żyły i będę z radością w oczach przyglądała się jego śmierci.

Co Twoim zdaniem jest nie tak ze mną? Dlaczego taka jestem? Rozpuszczona  rozkapryszona dziewczyna  która do dziś nie wie czego w pełni chce od życia? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym  czy od razu potrafiłeś oceniać z góry? Nigdy nie widziałeś we mnie tego co chciałam Ci pokazać  nigdy nie dostrzegłeś  że potrafię być też i twoim dzieckiem. Zawsze czułam się odrzucona  bo nie było Cię w moim życiu  nie istniałeś. I każdego wieczora zastanawiałam się  gdzie zrobiłam błąd  co takiego złego zrobiłam  że odszedłeś ode mnie pozostawiając mnie samą z tymi wszystkimi problemami i kłopotami. Nie byłeś przy mnie  gdy pierwszy raz upadłam  gdy płakałam  gdy się cięłam  kiedy próbowałam się zabić  bo nie miałam w tobie wsparcia. Nie byłeś przy mnie  gdy mój świat upadł  gdy ja sama umierałam. Nie było cię  gdy dorastałam  gdy tęskniłam. Nie przychodziłeś do mnie podczas snów  aby dać mi ukojenie. Nigdy mnie też nie przytuliłeś  nie powiedziałeś  że żałujesz  i że chcesz cokolwiek naprawić.

remember_ dodano: 13 lipca 2014

Co Twoim zdaniem jest nie tak ze mną? Dlaczego taka jestem? Rozpuszczona, rozkapryszona dziewczyna, która do dziś nie wie czego w pełni chce od życia? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, czy od razu potrafiłeś oceniać z góry? Nigdy nie widziałeś we mnie tego co chciałam Ci pokazać, nigdy nie dostrzegłeś, że potrafię być też i twoim dzieckiem. Zawsze czułam się odrzucona, bo nie było Cię w moim życiu, nie istniałeś. I każdego wieczora zastanawiałam się, gdzie zrobiłam błąd, co takiego złego zrobiłam, że odszedłeś ode mnie pozostawiając mnie samą z tymi wszystkimi problemami i kłopotami. Nie byłeś przy mnie, gdy pierwszy raz upadłam, gdy płakałam, gdy się cięłam, kiedy próbowałam się zabić, bo nie miałam w tobie wsparcia. Nie byłeś przy mnie, gdy mój świat upadł, gdy ja sama umierałam. Nie było cię, gdy dorastałam, gdy tęskniłam. Nie przychodziłeś do mnie podczas snów, aby dać mi ukojenie. Nigdy mnie też nie przytuliłeś, nie powiedziałeś, że żałujesz, i że chcesz cokolwiek naprawić.

To nie jest już to samo co było kiedyś. Coś się skończyło. Będę pisać nowy rozdział  gdzie ludzie będą nieobecni. Nie chcę samej siebie oszukiwać  nie chcę płakać po nocach... Nie chcę znosić tej chorej łaski ze strony obcych mi osób  kiedy zobaczą mnie zapłakaną. Nie chcę już znosić więcej tych upokorzeń i kłamstw. I nie będę. Bo postawie się i pokażę sobie i innym  że stać mnie jeszcze na coś nowego  na coś co jest nieosiągalne.Wydaje się  że jest to niemożliwe? A ja wiem  że jeśli czegoś chcę  to osiągnę to. Jeśli będę chciała iść dalej przed siebie to pójdę i znajdę to szczęście  którego pragnę od dawna  a które mnie tak notorycznie omija i oszukuje. Może stanę się przy tym egoistką  ale chyba tak będzie lepiej. Bo odkąd pozwalam ludziom na wkraczanie do mojego świata  to wciąż się na nich zawodzę  a chcę przestać. Chcę zacząć żyć tak  jak jeszcze nigdy dotąd nie żyłam. Czy to złe  że pragnę iść do celu za wszelką cenę?

remember_ dodano: 13 lipca 2014

To nie jest już to samo co było kiedyś. Coś się skończyło. Będę pisać nowy rozdział, gdzie ludzie będą nieobecni. Nie chcę samej siebie oszukiwać, nie chcę płakać po nocach... Nie chcę znosić tej chorej łaski ze strony obcych mi osób, kiedy zobaczą mnie zapłakaną. Nie chcę już znosić więcej tych upokorzeń i kłamstw. I nie będę. Bo postawie się i pokażę sobie i innym, że stać mnie jeszcze na coś nowego, na coś co jest nieosiągalne.Wydaje się, że jest to niemożliwe? A ja wiem, że jeśli czegoś chcę, to osiągnę to. Jeśli będę chciała iść dalej przed siebie to pójdę i znajdę to szczęście, którego pragnę od dawna, a które mnie tak notorycznie omija i oszukuje. Może stanę się przy tym egoistką, ale chyba tak będzie lepiej. Bo odkąd pozwalam ludziom na wkraczanie do mojego świata, to wciąż się na nich zawodzę, a chcę przestać. Chcę zacząć żyć tak, jak jeszcze nigdy dotąd nie żyłam. Czy to złe, że pragnę iść do celu za wszelką cenę?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć