 |
|
codziennie popełniałam jakiś błąd będąc z nim. wszystko uciekało mi spod kontroli.. zaczęłam wchodzić w złe towarzystwo, wszystko się coraz bardziej zmieniało, aż było już naprawdę źle. nie wiem, kiedy i jak to się stało, ale była chwila, że kompletnie poddałam. zaczęłam ponownie uciekać w przeszłość, w to wszystko co sprawiało mi niegdyś radość, a następnie pozwalało jakoś odciąć się od reszty. zmieniałam swoje przyzwyczajenia, stałam się bardziej buntownicza, aż w końcu wszystko zwyczajnie dla mnie straciło cały swój sens. nie było dla mnie wtedy już przyszłości. po prostu ona nie istniała w moim życiu. liczyła się wyłącznie teraźniejszość, walka o chwilowe przetrwanie. lecz i to nawet po pewnym czasie przestało mieć znaczenie.. brnęłam we wszystko co złe coraz bardziej i nie przejmowałam się opinią innych, a powinnam. bo dopiero po uwolnieniu się od tamtego życia zobaczyłam, jak bardzo się zniszczyłam...
|
|
 |
|
przestałam powoli to wszystko kontrolować. już nie spoglądam na gadu z myślą, jaki ma dzisiaj opis. nie zaglądam na stare portale, w których widziałam go zawsze. nie czekam z komórką w dłoni, aż napisze do mnie jakąś wiadomość bądź zadzwoni. dziś to wygląda zupełnie inaczej. ja sama też wyglądam inaczej. nie mam twarzy podpuchniętej, która była przez długą noc zalana łzami. coraz częściej budzę się z uśmiechem na twarzy, a nie grymasem. i chociaż wiem, że jeszcze wiele przede mną, to zdaję sobie również sprawę z tego, że nie mogę pozwolić siebie zniszczyć jednemu chłopakowi, który na długi czas odmienił moje życie. to byłoby jednym z wielkich błędów, jakie bym popełniła. a tego już nie chcę. chcę jedynie powoli wszystko zacząć kontrolować. chcę wchodzić w normalny etap życia, a nie w ciągłe zawirowania. przecież mam prawo do chwili szczęścia, jak każdy.
|
|
 |
|
Możesz być gotowa, że usłyszysz 'to koniec, odchodzę', ale nigdy nie będziesz gotowa na to, że on naprawdę odejdzie. / napisana
|
|
 |
|
przestałam powoli to wszystko kontrolować. już nie spoglądam na gadu z myślą, jaki ma dzisiaj opis. nie zaglądam na stare portale, w których widziałam go zawsze. nie czekam z komórką w dłoni, aż napisze do mnie jakąś wiadomość bądź zadzwoni. dziś to wygląda zupełnie inaczej. ja sama też wyglądam inaczej. nie mam twarzy podpuchniętej, która była przez długą noc zalana łzami. coraz częściej budzę się z uśmiechem na twarzy, a nie grymasem. i chociaż wiem, że jeszcze wiele przede mną, to zdaję sobie również sprawę z tego, że nie mogę pozwolić siebie zniszczyć jednemu chłopakowi, który na długi czas odmienił moje życie. to byłoby jednym z wielkich błędów, jakie bym popełniła. a tego już nie chcę. chcę jedynie powoli wszystko zacząć kontrolować. chcę wchodzić w normalny etap życia, a nie w ciągłe zawirowania. przecież mam prawo do chwili szczęścia, jak każdy.
|
|
 |
|
nadal mam przed oczami dzień naszego pierwszego poznania się. niewinna rozmowa, opowiadanie o swoich zainteresowaniach, a następnie wymienianie się poglądami. dążenie do pewnej idealności. łapanie wspólnego kontaktu. odczuwaliśmy wtedy coraz większą chęć poznania się wzajemnie, pamiętasz? wtedy też nastąpiła pewna rewolucja między nami. zeszliśmy za zły temat. wkroczyliśmy na niebezpieczną minę, która powoli zaczęła nas od siebie oddalać, lecz nie na długo. szybko zrozumieliśmy co się z nami dzieje. na nowo złapaliśmy wspólny język, ale wtedy już zaczęło się wiele między nami zmieniać. nie rozumiałam jeszcze tego co się działo. dopiero po pewnym czasie, kiedy do mnie napisałeś i wyznałeś mi swoje uczucia zrozumiałam, że zaczyna się to czego nie chciałam. ponownie zaczynam wchodzić w nowy związek, uczucia, przed którymi tak bardzo się broniłam. nie chciałam tego wszystkiego, a jednak nie kontrolowałam swojego serca. ono i tak postawiło na swoim...
|
|
 |
|
Jego już nie ma, rozumiesz? Naprawdę go już nie ma. Uwierz wreszcie. / napisana
|
|
 |
|
Cześć. Powiedz, co u Ciebie. Opowiedz ze szczegółami. Co robisz, czy tęsknisz, czy myślisz. Zdałeś ostatni egzamin? Naprawiłeś samochód? Obejrzałeś te wszystkie filmy, o których mi mówiłeś? Co z pracą? Mam tyle pytań, na które już nie uzyskam odpowiedzi. To boli, że nie wiem, co dzieje się z człowiekiem, którego kocham. / napisana
|
|
 |
|
Pamiętasz jak mówiłam Ci, że boję się, że Cię stracę, że odejdziesz i zostawisz mnie samą? Dlaczego mnie wtedy nie posłuchałeś? Dlaczego? / napisana
|
|
 |
|
Kawa nie smakuje tak samo. Ulubiona czekolada nie smakuje tak samo. Nasze piosenki nie brzmią tak samo. Wolne chwile nie cieszą tak samo. Nic nie jest takie samo jak wtedy kiedy byłeś Ty. / napisana
|
|
 |
|
Boli mnie to, że nie mogłam się nawet z Tobą pożegnać. / napisana
|
|
 |
|
nie jestem już tą samą dziewczyną co kiedyś. nie myślę o tym , jakie ty masz zdanie na mój temat. nie hamuję się w niczym , wręcz przeciwnie. korzystam z tego, że jestem wolna. cieszę się tą wolnością, tą swobodą oddychania. mam teraz czysty tlen, który sprawia, że nie muszę się truć, jak co dzień, gdy byłam z tobą. uzależniona od rozmów, od ciągłego dzwonienia, pisania... zdawania raportów z tego co w danej chwili robię. przecież to sprawiało, że czułam się, jakbym była w jakiejś klatce, zamknięta w więzieniu. to mnie niszczyło, lecz ty tego nie widziałeś. nie chciałeś widzieć. wolałeś być obojętnym na wszystko egoistą. pozwoliłeś na to, abym zniszczyła znaczącą część swojego życia. ale to już nic dla mnie nie znaczy.. tak samo, jak ty nie znaczysz dla mnie nic. jesteś jedynie wspomnieniem, które zapisuję na kartce papieru, a następnie wrzucam do kominka, gdzie uchodzisz z dymem.
|
|
|
|