 |
|
Sprawdzam ziomala, wydoroślał, zaczął jarać.
|
|
 |
|
Niekiedy udaję, że nie widzę, innym razem się śmieję, specjalnie uśmiecham, a czasem po prostu bezczelnie patrzę.
|
|
 |
|
A przecież nie chcę źle, przecież już wiem jak to boli, mimo tego i tak zawsze, muszę coś spierdolić.
|
|
 |
|
Chcemy ze sobą być, kochać się, kraść gwiazdy z nieba, a na chwilę obecną nie potrafimy normalnie porozmawiać.
|
|
 |
|
To, że dzieli nas wspólna przeszłość nie oznacza, że muszę mieć z Tobą jakikolwiek kontakt. / slonbogiem
|
|
 |
|
Pasowałeś do mnie bardziej niż moja ulubiona bluza.
|
|
 |
|
"Bezbolesne rozstania - znasz je dobrze stąd, że nawet na palcach może je policzyć ktoś bez rąk."
|
|
 |
|
Jesteś moim przyjacielem? Byłeś moim przyjacielem? Określ się, bo takich ludzi było już w chuj wiele./incalculable/
|
|
 |
|
Toniesz? Zadzwoń potem. Miałeś w dupie mnie, z wylotem. Szczere i bolesne, niezbyt częste, nie? Palę zwoje, wspomnienia Twoje, może moje?/incalculable/
|
|
 |
|
Powinnam w końcu oduczyć się nawyku tęsknienia za ludźmi, dla których nic nie znaczę.
|
|
 |
|
„Nieprawda, że czas leczy rany i zaciera ślady. Może tylko łagodzi przykrywając wszystko osadem kolejnych przeżyć i zdarzeń. Ale to, co kiedyś bolało, w każdej chwili jest gotowe przebić się na wierzch i dopaść. Nie trzeba wiele, żeby przywołać dawne strachy i zmory. Gdyby nawet trwały w ukryciu, zepchnięte na samo dno, to przecież gniją gdzieś tam, na spodzie, i zatruwają duszę, zawsze pozostawiając jakiś ślad - w twarzy, w ruchach, w spojrzeniu - tworzą bariery psychiczne, kompleksy. Nie pomoże wódka, nie pomoże szarpanie się w skrajnościach, od usprawiedliwiania do potępiania.”
|
|
 |
|
Miałam wybór - pójść z nim, łamiąc tym samym Tobie serce, lub zostać przy nim i łamiąc serce sobie. Jedno jest pewne, cokolwiek bym nie wybrała, któreś z nas by cierpiało.
|
|
|
|