|
Umieram, znikam, gubię się. Nie ma już dawnej mnie. Nie wiem, co pozostało. Co robić? Trudno, przecież każdego dnia troszkę umieramy. /shhhhh
|
|
|
Matury? Odejdźcie, proszę!
|
|
|
I mimo tego, że nie gadamy ze sobą już pól roku, twoje zdjęcie nadal stoi na parapecie, twoje bluzy wciąż wiszą w mojej szafie, a twoje książki wciąż czekają na mojej półce. Czasem tak wspominam sobie, jak fajnie było mieć najlepszego przyjaciela, wspominam sobie i mam szacunek do przeszłości. Potem wychodzę z domu i słyszę, jak mówisz, że życzysz mi jak najgorzej. Co się z nami stało, siostro? /shhhhh
|
|
|
Trach. Gruba czarna krecha, oddzielająca mnie od przeszłości. Nie chcę już rozpamiętywać tego, co było. Nie chcę pamiętać o 'przyjaciołach' zostawiających mnie, gdy upadałam. Stawiam na nowe, włożę całe serce w to, by nowe okazało się lepsze. Sama też postaram się być lepsza. Pod każdym względem. Dziękuję, przepraszam. Zdrówko! /shhhhh
|
|
|
Życzę Wam mordki, aby ten 2014 był o niebo lepszy niż ten rok, aby spełniły się Wasze marzenia i byście osiągnęli zamierzone cele. Pijanego! :)
|
|
|
Kto nigdy nie żył, nigdy nie umiera
|
|
|
Chcę? Nie chcę? Nie wiem. Kocham? Ale k o g o ? Boże, pomocy. Chyba nie wiem. Oszukuję. Jego? Siebie? Wszystkich dookoła. Pomocy. Kurwa. /shhhhh
|
|
|
Czasem po prostu coś pójdzie nie tak, pewne rozrzucone kawałki przestają do siebie pasować tak jak wcześniej. Teraz jesteśmy tylko rozsypanką. Rozsypanką zbędnych słów, ale i tych niewypowiedzianych. Rozsypanką uczuć, które wymywają w naszych wnętrzach to co wcześniej liczyło się ponad wszystko inne. Rozsypanką gestów, które wcześniej mówiły więcej niż słowa. Jesteśmy własną rozsypanką, której jeśli nie my, nikt nigdy więcej nie będzie w stanie złożyć od nowa. To trudne, prawda? Gdy z rąk wymyka nam się coś, czego przecież byliśmy tak bardzo pewni. Coś, za coś zabiłbyś wcześniej. Tu czas jest zabójcą. Przemijanie? Proszę, nie mów nigdy więcej, że czasem coś musi się zmienić, by przyszło coś lepszego, miłość nigdy się nie zmienia. / Endoftime.
|
|
|
|