|
Nie wiesz jak to jest kiedy znajdujesz kogoś kto jest taki sam jak Ty. Identyczny. Śmiejecie się z tych samych żartów i zamieracie w tej samej sekundzie. Jedno za drugim skoczyłoby w ogień, jedno zabiłoby za drugie, bo nierozerwalny z Was duet. Myślałaś, że wiesz co to miłość dopóki nie poznałaś jego i okazuje się, że tamto nawet nie ma startu. Potem jeb, codzienność wszystko pierdoli i na początku oszukujecie się, że każdy związek wchodzi na ten etap. Na końcu nie zatrzymujesz mnie nawet kiedy widzisz mnie w drzwiach z walizką. Straciłam moje szaroniebieskie oczy, straciłam moje życie i część serca. Żegnaj./esperer
|
|
|
Wiesz jak to jest. Mieszkasz z kimś. Widzisz co codziennie, z dobrym i złym humorem, przed i po wstaniu. Kiedy wracasz z pracy, ktoś tam czeka. Z ciepłym obiadem albo awanturą. Widzisz te porozrzucane rzeczy, szafki dzielone na pół, wspólna przestrzeń i przestrzeń "nie ruszaj". Łóżko było świadkiem największych uniesień i największych upadków. Zjarana tona jointów w tych czterych ścianach, zapamiętane miliony rozmów. Miało być na zawsze, miało się nie kończyć, więc kurwa, co się stało, że spakowaliśmy walizy i nic z tego nie zostało?/esperer
|
|
|
Dziś mi wstyd za to ile czasu na Ciebie zmarnowałam. Poświęciłam tak wiele energii na kochanie Cię, że ledwo starczyło aby żyć już samotnie. Nie mam pretensji do Ciebie. Jak mogę nienawidzić kogoś, kto po prostu nie ma serca? Nawet jeśli są jakieś śladowe ilości to nie bierzesz ich pod uwagę. Wstyd mi za to, ile razy spalałam się w tej miłości, a Ciebie nie było stać na najmniejszy płomyk. Pchałam się jak ćma do ognia, a potem płakałam, że boli. Miało boleć, miało parzyć i miałam teraz uciekać. Miałam umrzeć, żeby dowiedzieć się jak niewiele jesteś wart./esperer
|
|
|
przecież wszystko się zmienia i zabiera nam nadzieję. mi nie zabierze czegoś, co już dawno nie istnieje
|
|
|
Nie proszę cie o więcej wysłuchaj mnie do końca
dziś ty otwierasz serce, dziś jesteś tu by zostać
i pomóc mi wyprostować gdy się boje,
pozwól poczuć się z tym, dziś uspokój myśli moje
|
|
|
powiedz że to przejściowe, powiedz że to przemija, kilka chwil w moim życiu to popiół po tych chwilach. czuję, że się rozbijam jak myślę o złych rzeczach, mam niespokojny sen, tak noc mi się odwdzięcza. Pamiętasz? chciałabym Ci powiedzieć czemu..
|
|
|
wybraliśmy swoje trasy i czasem tylko szkoda, że już nie spotykamy się na schodach
|
|
|
Smutna jest moja dusza aż do śmierci
|
|
|
A gdy serce twe przytłoczy myśl, że żyć nie warto, z łez ocieraj cudze oczy, chociaż twoich nie otarto.
|
|
|
Może dasz mu jeszcze wrócić, chociaż męczy cię ta gra,
w tle znajomy głos nuci, że już nie ma szans.
|
|
|
moje serce teraz żywy kamień, czuję każde jego uderzenie bardziej.
Słyszę jak do mózgu morsem nadaje, dlatego dobrze wiem gdzie iść,
napędzona nim jest każda myśl.
|
|
|
Ja wiem, że to znasz i tak jak mnie dopada Cie w samotności,
myśli ranią jak pocisk, znikają zalety, zostały słabości...
|
|
|
|