| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i nie istotne czy minął tydzień, miesiąc czy rok. ja i tak za każdym razem kiedy usłyszę telefon będę brała go do dłoni z zamkniętymi oczyma i powoli podnosząc powieki modliła się o Twoje imię na wyświetlaczu. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kiedy Ty już dawno zapomnisz ja nadal będę pamiętać jak milczałam z Tobą o niczym. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim. bardziej nikim niż za czasów gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kiedyś byłeś dla mnie dowodem na istnienie boga, dzisiaj jesteś dowodem na istnienie szatana. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | moim ulubionym odgłosem jest Twój uśmiech. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | pamiętasz jak znosiłam więcej niż wszystko by Cię przy sobie zatrzymać? teraz siedzę i szyderczo zapominam o Twoim pierwszym 'kocham', monotonnie myśląc o ostatnim 'przepraszam'. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a kiedy rozebrałeś mnie do naga z każdego z moich uprzedzeń, miałam wrażenie że nawet bóg wstrzymał oddech. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kiedyś chciałam do Ciebie wpaść, na całe życie. a teraz zastanawiam się czy warto poświęcać się czemuś co mnie niszczy. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | wolę twój najgłośniejszy krzyk niż najcichsze milczenie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | jeżeli odejdę to nie dlatego, że przestałam Cię kochać tylko dlatego, że zabrakło mi cierpliwości na to, aż dorośniesz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chciałam Ci dać tylko poczucie ukojenia. ochraniać Cię przed lękiem, chłodem i chorobą. żebyś mógł poczuć radość w sercu i uśmiechać się do mnie przez sen jak do swojej kochanki. |  |  |  |