![Zapomnij o mnie tak jak ja staram się zapomnieć o Tobie.](http://files.moblo.pl/0/2/92/av65_29222_artworks-000033612944-aizles-t500x500.jpg) |
Zapomnij o mnie tak jak ja staram się zapomnieć o Tobie.
|
|
![Kiedyś przyjdzie taki czas że zatęsknimy za sobą oboje ale nie będziemy mieli odwagi nawet ze sobą porozmawiać.](http://files.moblo.pl/0/2/92/av65_29222_artworks-000033612944-aizles-t500x500.jpg) |
Kiedyś przyjdzie taki czas, że zatęsknimy za sobą oboje, ale nie będziemy mieli odwagi nawet ze sobą porozmawiać.
|
|
![Nigdy nie odkładaj marzeń odkładaj na marzenia. Solar To brzmi jak my](http://files.moblo.pl/0/10/12/av65_101249_fvev.jpg) |
Nigdy nie odkładaj marzeń, odkładaj na marzenia./Solar - To brzmi jak my
|
|
![Oddycham po to żeby się upewnić że jeszcze żyję ponieważ to wcale nie wygląda na życie. Hopeless Colleen Hoover](http://files.moblo.pl/0/10/12/av65_101249_fvev.jpg) |
Oddycham po to, żeby się upewnić, że jeszcze żyję, ponieważ to wcale nie wygląda na życie./Hopeless- Colleen Hoover
|
|
![Mnóstwo rzeczy nie ma większego znaczenia nie przeszkadza to jednak ludziom długo się nad nimi zastanawiać. S.King](http://files.moblo.pl/0/6/48/av65_64808_img_20170820_112534_144.jpg) |
Mnóstwo rzeczy nie ma większego znaczenia, nie przeszkadza to jednak ludziom długo się nad nimi zastanawiać. S.King
|
|
![Ludzie są stworzeni do tego żeby oglądać się za siebie po to mamy ten staw obrotowy w szyi. S.King](http://files.moblo.pl/0/6/48/av65_64808_img_20170820_112534_144.jpg) |
Ludzie są stworzeni do tego, żeby oglądać się za siebie; po to mamy ten staw obrotowy w szyi.
S.King
|
|
![Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.
|
|
![Irracjonalne jest to że pojawiam się tu znienacka po półtora roku żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza niż w momencie kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty i pewnym faktem jest to że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje jako początek czegoś co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu gdzie leży tylko to co materialne ale tak wyraźnie odczuwasz to co wewnątrz... :](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)
|
|
![Gdzieś mam jego przeszłość bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to co mówią o tym jaki potrafił być ja też nie świeciłam przykładem. Ranił łamał serca pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się że to samo zrobi tu w moim życiu. Sęk w tym że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam że to nie to i wypisywałam się z czyjegoś jutro które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej ale zaciekawieni tym co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni siedzimy w tym samym pociągu życia a na każdej stacji wysiadamy razem żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej ale wspólnie.](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.
|
|
![Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny dzisiaj w dniu który się nie powtórzy nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz że powinieneś wykorzystać moment wziąć się w garść pójść po swoje . Tylko co jest twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie jak je przeżyć by znów nie znaleźć się w martwym punkcie gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba położysz się do łóżka zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny czy odważysz się zawalczyć o to by nie marzyć... a wspominać?](http://files.moblo.pl/0/3/39/av65_33993_12797749_1228217383874868_814186553_n.jpg) |
Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?
|
|
![znów jest noc. boję się jej boję się zasnąć. dziwne co? pewnie i tak jest dopóki nie dowiesz się dlaczego tak panicznie się boję. przez długi czas był spokój. żyłam w cudownym związku z mężczyzną przy którym niczego alni nikogo nie musiałam się bać. ale sporo się zmieniło. co noc śnię o spotkaniu z nim. w głowie mam tragiczne obrazy tego co może się wydarzyć. naprawdę chciałabym wierzyć że to tylko sny że to część mojej wyobraźni ale coraz częściej jego imię pojawia się w moim życiu. wiem jestem niemal pewna że spotkanie jest nieuniknione że prędzej czy później to się wydarzy. a ja tak cholernie panicznie się tego boję. gdzie jesteś przyjacielu? ty który sam zachęciłeś mnie do tej relacji? odszedłeś nie zdając sobie sprawy jak bardzo zmieniłeś moje życie.](http://files.moblo.pl/0/9/16/av65_91681_tumblr_n2eixs2dcp1r4ueyro1_500.jpg) |
znów jest noc. boję się jej, boję się zasnąć. dziwne, co? pewnie i tak jest, dopóki nie dowiesz się dlaczego tak panicznie się boję. przez długi czas był spokój. żyłam w cudownym związku z mężczyzną przy którym niczego alni nikogo nie musiałam się bać. ale sporo się zmieniło. co noc śnię o spotkaniu z nim. w głowie mam tragiczne obrazy tego co może się wydarzyć. naprawdę chciałabym wierzyć że to tylko sny, że to część mojej wyobraźni, ale coraz częściej jego imię pojawia się w moim życiu. wiem, jestem niemal pewna że spotkanie jest nieuniknione, że prędzej czy później to się wydarzy. a ja tak cholernie panicznie się tego boję. gdzie jesteś przyjacielu? ty który sam zachęciłeś mnie do tej relacji? odszedłeś, nie zdając sobie sprawy jak bardzo zmieniłeś moje życie.
|
|
![czy ktoś tu jeszcze jest? czy ktokolwiek usłyszy to co chcę powiedzieć? potrzebuję przyjaciela kogoś kto mnie po prostu wysłucha. bo jestem egoistką wiesz? powinnam rozumieć odsunąć się na bok i po prostu obserwować bez słowa. ale to mnie już przerasta... rozumiem że są ważniejsze sprawy rozumiem że są ważniejsi ludzie. specjalnie staram się nic nie mówić nie martwić Go moimi problemami. jest tylko jeden problem już nie mam na to siły. brakuje mi Go po prostu. coraz mniej czuję się jakbym była w związku a coraz częściej jako zwykła znajoma której można się wygadać. zajebiście mocno to boli.](http://files.moblo.pl/0/9/16/av65_91681_tumblr_n2eixs2dcp1r4ueyro1_500.jpg) |
czy ktoś tu jeszcze jest? czy ktokolwiek usłyszy to co chcę powiedzieć? potrzebuję przyjaciela, kogoś kto mnie po prostu wysłucha. bo jestem egoistką, wiesz? powinnam rozumieć, odsunąć się na bok i po prostu obserwować, bez słowa. ale to mnie już przerasta... rozumiem że są ważniejsze sprawy, rozumiem że są ważniejsi ludzie. specjalnie staram się nic nie mówić, nie martwić Go moimi problemami. jest tylko jeden problem, już nie mam na to siły. brakuje mi Go, po prostu. coraz mniej czuję się jakbym była w związku, a coraz częściej jako zwykła znajoma której można się wygadać. zajebiście mocno to boli.
|
|
|
|