 |
"Nie dzwonisz, nie piszesz, nie rozmawiasz z nią, koniec. Jeśli wiesz, że jest na imprezie albo w barze, nie idziesz tam. Mnie to zajęło jakiś rok. Szczęściarze wychodzą z tego w 2 tygodnie, 2 miesiące, 2 dni. Myślałem, że zawsze na jej widok będzie mnie skręcało, będę zazdrosny o jej nowego, ale nie. Przeszło mi. Jesienią spadły liście, zimą śnieg. Minęło. Czasem kiedy myślę o tym co robiłem, ile dałem, żeby ją zdobyć, żeby mnie kochała, myślę o tym i jest mi wstyd."
|
|
 |
'Serce powinno się zakochać jak będzie gotowe, a nie samotne.'
|
|
 |
i nagle w jej sercu zrobiła sie pustka...
|
|
 |
"-Powiem ci - ciągnęła tym samym pośpiesznym, namiętnym szeptem - co to jest prawdziwa miłość. To ślepe oddanie, poniżenie bez granic, całkowite poddanie się, zaufanie i wiara na przekór samej sobie i całemu światu, ofiarowanie własnego serca i duszy oprawcy! Tak kochałam!"
|
|
 |
Powtarzam sobie, że nic dla mnie nie znaczysz, ale gdy cię nie ma po prostu się rozpadam
Powtarzam sobie, że nie zależy mi aż tak, lecz czuję jakbym umierała..
Tylko miłość potrafi tak ranić.
|
|
 |
umarłam razem z nim. bo zabrał ze sobą moje serce, które dałam mu do wiecznego depozytu. a bez serca nie da sie żyć, czyż nie?
|
|
 |
a pózniej pamiętam tylko mroźny powiew wiatru, przemykające pod jasną osłoną księżyca drzewa, ich szum i pisk opon. a pózniej pamietam tylko ból, nie fizyczny. on był jak główka od pineski, chociaż bolało mnie całe ciało. wtedy zrozumiałam, ze moje serce jest większe niz ja sama. ze jego ból potrafi zagłuszyć wszystko. nawet połamane kości. ból straty, zabija tak samo, jak wypadek osobę stracona.
|
|
 |
lotnisko widziało wiecej prawdziwych pocałunków niż ołtarz.
|
|
 |
też jesteś zdania, że 'my' jesteśmy idealni tylko w teorii?
|
|
 |
„Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę.”
|
|
 |
„Dobrze jest, psiakrew, a kto powie, że nie, to go w mordę.”
|
|
 |
„Czasem jesteś tak samotny, że to po prostu ma sens.”
|
|
|
|