 |
1.W tysiącach ludzi którzy mnie mijają czuje sie tak cholernie samotna. To nie logiczne ile ludziom pomogłam ułożyć życie a swojego nie potrafię ogarnąć. Nigdy nie myślałam że spotkam takie oczy które gdy na mnie spojrzą zrobię wszystko. Pamiętam jego wzrok gdy pierwszy raz nasze oczy się spotkały były takie niesamowite. Pamiętam jego oczy po pierwszym pocałunku lśniące z taka iskra. Pamiętam jego oczy gdy jest zazdrosny pełen gniewu gdy uśmiecham się do jego kumpla. Pamiętam jego oczy gdy się żegnamy tęskniące i proszące żebym była grzeczna. Pamiętam jego oczy mówiące stop gdy za dużo wypiłam. Pamiętam każdy pocałunek nawet ten w policzek
|
|
 |
2.Pamiętam każdy uśmiech ten szczery i ten wymuszony gdy jest smutny. Pamiętam każdy jego dotyk delikatny i nieśmiały. Pamiętam każde słowo które do mnie mówił które szeptała do ucha . Pamiętam tez te złe które mnie raniły i sprawiały ból z którymi się nie zgadzałam.Pamiętam każda chwile spędzona z nim ta dobra i ta zła. Pamiętam każdego esemesa. Pamiętam te rozmowy do 4 nad ranem . Pamiętam ten śmiech gdy mówiłam ze rzucam palenie. Pamiętam wszystko i nie chce zapomnieć. Bo boje się ze gdy zapomnę to będzie znaczyło ze nigdy go nie kochałam ai że go okłamałam a ja nigdy tego nie chce mu zrobić. Chociaż teraz cierpię chciałabym wrócić do tamtych chwil nie po to żeby coś zmienić ale po to żeby przeżyć to jeszcze raz.Żeby tak po prostu nie wiadomo dlaczego być szczęśliwa.
|
|
 |
byłeś pierwszym facetem, który sam powiedział, że faceci to świnie - podziwiam Cię - stwierdziłam, wpatrując się w kufel piwa, który solidnie trzymałeś w dłoniach - ja nigdy nie powiedziałabym o kobietach czegoś złego, większość to błędne stereotypy. zaśmiałeś się. upiłeś pianę i spojrzałeś mi w oczy. - jestem świnią. wyobraź sobie: mam dziewczynę a właśnie zakochuję się w tobie.
|
|
 |
uwielbiam te nagłe spontany z człowiekiem, przy którym czuję się jak kilka lat temu. uwielbiam ten klimat, ludzi i kawałki, do których każdy buja się we własnym rytmie. trampki, które zostają w błocie i nogi, które skaczą wysoko pod scenę. zdarte gardła i uśmiechy do niczego sobie gitarzystów. śmianie się z tekstów nieźle narąbanych facetów i wpieprzanie gigantowej zapiekanki o północy po której wylądowałyśmy na karuzeli, która powoduję u mnie ogromny ścisk żołądka i uśmiech nieschodzący z twarzy. śmianie się z facetów, którzy sikają w portki ze strachu i kobiet, które zamykają oczy i martwią się o swoją fryzurę. wracanie do domu i drżenie tyłka z powodu każdej mijającej grupki nachlanych dwudziestolatków. śpiewanie pod nosem kawałków disco polo i zaglądanie do okien mijających domów. tak, zdecydowanie to kocham
|
|
 |
uwielbiam nocne rozmowy z Tobą. te wirtualne buziaki w ciemnym pokoju oświetlanym tylko ekranem monitora działają na mnie potrójnie. a uśmiech nie schodzi mi z twarzy. lubię to, mimo iż wiem że dla Ciebie ta rozmowa jest całkiem czymś innym niż dla mnie.
|
|
 |
dochodziła godzina 4 rano. już dawno spałam, gdy nagle usłyszałam wibrację telefonu. przetarłam oczy, z niedowierzaniem - o tej godzinie, i w dodatku taka osoba. odebrałam zaspanym głosem, i od razu zostałam przeproszona za obudzenie. chwilę potem usłyszałam słowa: ' i czemu ja o Tobie myślę, pytam się ? '. w tym momencie jak gdyby odebrano mi mowę - nie potrafiłam powiedzieć ani jednego słowa, nic z siebie wydobyć. to co kiedyś było tylko marzeniem, dziś stało się rzeczywistością. a ja ? ja tak na prawdę już tego nie chcę, może po prostu nigdy nie chciałam , a chęć posiadania Ciebie była zwykłym kaprysem rozpieszczonej dziewczynki.
|
|
 |
mijała kolejna nudna lekcja geografii. siedziałam wpatrzona w litery na tablicy, które tworzyły kompletnie niezrozumiałe dla mnie wyrazy z zakresu budowy wnętrza ziemi. weszłam na gadu w telefonie. byłeś dostępny. nie minęła sekunda, gdy poczułam wibracje telefonu i wiadomość 'do szkoły,matole!'. 'jestem w szkole,cioto!' - odpisałam, uśmiechając się. 'masz szczęście,tabalugo!' - odpisał. zaśmiałam się po czym odpisałam: ' a Ty co, pedobearze?'. nagle spod tablicy usłyszałam głos nauczycielki: ' może powiesz Nam z czego się śmiejesz? pośmiejemy się wszyscy'. podniosłam wzrok z nad telefonu, po czym odruchowo dodałam: ' z niczego, pterodaktylu!'. klasa wybuchła śmiechem, a ja własnie zrozumiałam co powiedziałam. to akurat miało być użyte w wiadomości, nie w słowach do psorki. wmurowało ją, po chwili zaś powiedziała: ' naganna'. widzisz ? same kłopoty mam przez Ciebie, bulbazaurze.
|
|
 |
- wakacje idą! - skad wiesz ? - bo co druga osoba na fejsbuku jest w związku.
|
|
 |
każdy ma coś w sobie pociągającego, tajemniczego, niezastąpionego i wyjątkowego. - On, ma wszystko
|
|
 |
lubię wypić piwo, czasem dwa. ewentualnie siedem.
|
|
|
|