głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niebieskiswiat

Mówią  że kiedy rodzi się człowiek   z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części. Jedna część trafia do kobiety  a druga do mężczyzny. Sens życia polega na odnalezieniu tej drugiej połowy. Połowy swojej własnej duszy .

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

Mówią, że kiedy rodzi się człowiek - z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części. Jedna część trafia do kobiety, a druga do mężczyzny. Sens życia polega na odnalezieniu tej drugiej połowy. Połowy swojej własnej duszy .

...i pytam gdzie ta radość która kiedyś we mnie tkwiła...

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

...i pytam gdzie ta radość która kiedyś we mnie tkwiła..."

chcę być powodem Twoich uśmiechów  mogę ?

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

chcę być powodem Twoich uśmiechów, mogę ?

ważne by naprawdę kochać a nie tylko mówić . . .

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

ważne by naprawdę kochać a nie tylko mówić . . .

to nie przyjaźń  lecz coś bardziej skomplikowanego

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

to nie przyjaźń, lecz coś bardziej skomplikowanego

To było wtedy  kiedy spała u mnie drugi raz. wstała wcześniej niż ja  bo kiedy wszedłem do kuchni ona siedziała już z kawą w ręku  miała lekko mokre włosy  gdzie niegdzie kropelki wody wsiąkały w moją koszulkę  bo miała ją na sobie. Jak tak na nia patrzyłem  po prawie nieprzespanej nocy  bez makijażu  z wilgotnymi włosami widziałem najpiękniejszą dziewczynę jaką znałem. Nadal jest taka  prawie idealna  z niesamowitym śmiechem i spojrzeniem. Z takim głupim grymasem kiedy nie chce mi się wyprasować koszuli. Marzenie każdego  tylko  że właśnie wtedy zrozumiałem że jej nie kocham... Tego wieczora zdradzilem ją po raz pierwszy.

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

To było wtedy, kiedy spała u mnie drugi raz. wstała wcześniej niż ja, bo kiedy wszedłem do kuchni,ona siedziała już z kawą w ręku, miała lekko mokre włosy, gdzie niegdzie kropelki wody wsiąkały w moją koszulkę, bo miała ją na sobie. Jak tak na nia patrzyłem, po prawie nieprzespanej nocy, bez makijażu, z wilgotnymi włosami,widziałem najpiękniejszą dziewczynę,jaką znałem. Nadal jest taka, prawie idealna, z niesamowitym śmiechem i spojrzeniem. Z takim głupim grymasem,kiedy nie chce mi się wyprasować koszuli. Marzenie każdego, tylko, że właśnie wtedy zrozumiałem,że jej nie kocham... Tego wieczora zdradzilem ją po raz pierwszy.

Bratnia dusza to ktoś  kto rozumie cię lepiej niż ktokolwiek inny  kocha cię bardziej niż ktokolwiek inny  będzie przy tobie zawsze  bez względu na wszystko.

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

Bratnia dusza to ktoś, kto rozumie cię lepiej niż ktokolwiek inny, kocha cię bardziej niż ktokolwiek inny, będzie przy tobie zawsze, bez względu na wszystko."

bo dziewcyne tseba pocałowywać i psytulać .. pozondnie psytulać !

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

bo dziewcyne tseba pocałowywać i psytulać .. pozondnie psytulać !

pamiętam teraz słowa babci która mówiła że miłość jest tylko wtedy kiedy chce się z daną osobą przeżywać wszystkie cztery pory roku. kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod obsypane kwieciem bzy. a latem zbierać z tym kimś jagody i pływać w rzece. jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. zimą pomagać przetrwać katar i długie wieczory. a jak już będzie zimno rozpalać razem w piecu.

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

pamiętam teraz słowa babci która mówiła że miłość jest tylko wtedy kiedy chce się z daną osobą przeżywać wszystkie cztery pory roku. kiedy chcesz z kimś uciekać przed wiosenną burzą pod obsypane kwieciem bzy. a latem zbierać z tym kimś jagody i pływać w rzece. jesienią robić razem powidła i uszczelniać okna przed wiatrem. zimą pomagać przetrwać katar i długie wieczory. a jak już będzie zimno rozpalać razem w piecu. `

siedzę na parapecie  patrzę na tę polną drogę. naszą drogę. pamiętasz? wiosną chodziliśmy tam zrywać maki. oprócz tego  że już Cię nie ma przy mnie  nic się nie zmieniło  nadal tam rosną. choć bez Ciebie  nadal chodzę codziennie na spacery  żeby choć na chwilę uciec od tych wszystkich myśli. nie chcę już niczego pamiętać  nie chcę znać tej przeklętej drogi  chcę ją omijać  niczego tak bardzo nie pragnę... ale zawsze wracam do domu ze łzami w oczach  z rozmazanym tuszem i z jebanymi makami w ręku. IRRESOLUTE

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

siedzę na parapecie, patrzę na tę polną drogę. naszą drogę. pamiętasz? wiosną chodziliśmy tam zrywać maki. oprócz tego, że już Cię nie ma przy mnie, nic się nie zmieniło, nadal tam rosną. choć bez Ciebie, nadal chodzę codziennie na spacery, żeby choć na chwilę uciec od tych wszystkich myśli. nie chcę już niczego pamiętać, nie chcę znać tej przeklętej drogi, chcę ją omijać, niczego tak bardzo nie pragnę... ale zawsze wracam do domu ze łzami w oczach, z rozmazanym tuszem i z jebanymi makami w ręku.|IRRESOLUTE

pamiętam  jak byłeś ze mnie dumny  kiedy bez żadnych obaw wjechałam na trzydzieste piętro Pałacu Kultury. chyba nie zdawałeś sobie sprawy  że przy Twoim głosie automatycznie zniknął mój lęk wysokości IRRESOLUTE

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

pamiętam, jak byłeś ze mnie dumny, kiedy bez żadnych obaw wjechałam na trzydzieste piętro Pałacu Kultury. chyba nie zdawałeś sobie sprawy, że przy Twoim głosie automatycznie zniknął mój lęk wysokości|IRRESOLUTE

kiedyś umówiliśmy się na spotkanie w deszczowe  pochmurne popołudnie. tradycyjnie zapomniałam wziąć parasolki. kiedy mnie zobaczyłeś  całą zmokniętą i rozmazaną  uśmiechnąłeś się tak  jak lubiłam najbardziej. powiedziałeś  że ładnie wyglądam. odebrałam to jako kiepski żart  ironię. odwróciłam się wtedy na pięcie i szybkim krokiem szłam przed siebie. Ty pobiegłeś za mną. gdy byłeś już na tyle blisko  że mogłam Cię usłyszeć  powiedziałeś  że kochałbyś mnie nawet  gdybym była cała w błocie. i gdybym miała jedno oko. nie musiałam się odwracać  żeby zobaczyć  czy się uśmiechasz. czułam to w powietrzu. na tym polegała Twoja zajebistość.  IRRESOLUTE

openmyeyes dodano: 18 kwietnia 2010

kiedyś umówiliśmy się na spotkanie w deszczowe, pochmurne popołudnie. tradycyjnie zapomniałam wziąć parasolki. kiedy mnie zobaczyłeś, całą zmokniętą i rozmazaną, uśmiechnąłeś się tak, jak lubiłam najbardziej. powiedziałeś, że ładnie wyglądam. odebrałam to jako kiepski żart, ironię. odwróciłam się wtedy na pięcie i szybkim krokiem szłam przed siebie. Ty pobiegłeś za mną. gdy byłeś już na tyle blisko, że mogłam Cię usłyszeć, powiedziałeś, że kochałbyś mnie nawet, gdybym była cała w błocie. i gdybym miała jedno oko. nie musiałam się odwracać, żeby zobaczyć, czy się uśmiechasz. czułam to w powietrzu. na tym polegała Twoja zajebistość.| IRRESOLUTE

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć