 |
Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej, ale nie robisz nic, by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka, która Ci przeszkadza. Masz nadzieję, że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko. Dla Ciebie nic już nie ma znaczenia. Krwawisz. Pijesz. Upadasz. I tak codziennie, już od jakiegoś czasu. Bo wszystko jest do bani, prawda? Zatrzymaj się choć na chwilę, usiądź i odpowiedz na jedno ważne pytanie: po co żyjesz?
|
|
 |
obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie jesteśmy, ile razem przeżyliśmy i ile jeszcze przejdziemy obiecaj mi, że będziemy zawsze i nie będziemy musieli przypominać sobie, że powinniśmy być obiecaj mi, że za miesiąc, pół roku czy dwa lata z takim samym zapałem będziemy planować swoje wspólne życie obiecaj mi, że będąc na drugim końcu świata nie będę musiała zastanawiać się co w tym momencie robisz, bo właśnie będziemy kolejną godzinę gadać przez telefon obiecaj mi, że nigdy nie będę musiała płakać podczas oglądania naszych wspólnych zdjęć obiecaj mi, że nie muszę się niczego obawiać. obiecaj mi
|
|
 |
przyzwyczaiłam się do tego jak jest między nami, ale przecież wcale nie znaczy, że nie chciałabym czegoś stabilnego. To pozwoliłoby na moje normalne funkcjonowanie, no może nie do końca, bo skoro każdego dnia wywoływałbyś u mnie tą euforię, którą wywołujesz teraz, będąc nie do końca mój, to ześwirowałabym na prawdę. To przez ten uśmiech, jestem tego pewna.
|
|
 |
doprowadzasz mnie do stanu na tyle niestabilnego, ze słucham pierdolonych piosenek 'o szczęściu' których tak nienawidzę i kurwa uśmiecham się. pierdole, tak długo nie robiłam tego z Twojego powodu, tak długo Ciebie nie było.
|
|
 |
przemawiasz do mnie, nie umiem tego odczytać. robisz to tak niesfornie, tak jakbyś chciał udowodnić, że żyję w Tobie, robisz to za cicho. za mało z siebie dajesz, za mało Ciebie w moim życiu, dlatego żyję tylko w Twoich myślach. przecież jeszcze niedawno czułeś moją obecność, kurwa. tak niedawno dzieliliśmy się sobą, byliśmy dla siebie, nie ważne. całuj mnie dalej, będziesz miał o czym myśleć.
|
|
 |
Wszystko, co udaje ci się zdobyć, to tylko kolejna rzecz, którą stracisz.
|
|
 |
Wiesz, nie potrzebuję romansu niczym z wielkiego ekranu, wystarczą mi Twoje ramiona i świadomość, że zawsze znajdzie się w nich dla mnie miejsce.
|
|
 |
Siedząc dziś na lekcji nagle przypomniałam sobie o naszych spacerach. I uświadomiłam sobie, że to było tak dawno, że nawet już nie pamiętam jak to jest trzymać Cię za rękę. Nie pamiętam, jak mnie przytulałeś, jak śmiałeś się że mam czerwone od mrozu policzki. Wtedy nic Ci nie przeszkadzało, byliśmy tak naiwni wierząc, że w końcu znaleźliśmy coś co da nam szczęście. I teraz nagle już Cię tu nie ma, nie chcesz okazywać mi czułości, nie chcesz przytulać bo masz ją a ja jestem tylko dodatkiem. / agathe96
|
|
 |
zetrzyj z moich oczu łzy i napraw mnie.
|
|
 |
Dziękuję za każde wspólne wczoraj i dziś. Proszę też o jutro.
|
|
 |
tak bardzo chciałabym Cię widzieć więcej i częściej , trzymać Cię za rekę , łapać oddech i opowiadać Ci jak bardzo Cię kocham i tesknie
|
|
 |
uczucia cię przerastają dlatego wszystko trzymasz w głębi siebie.
|
|
|
|