 |
Szydercze oczka, uśmiech Mona Lisy
W głowach schizy
Wynikiem mej ekspertyzy [Magik]
|
|
 |
"ktoś zapytał mnie, co najbardziej lubię. zamarłam.
po chwili wahania powiedziałam, że lubię książki
i zieloną herbatę, bo nie śmiałam powiedzieć,
że najbardziej lubię seks i kokainę, najlepiej razem.
stałabym się straszną suką w oczach innych." / ' o sobie ' antra
|
|
 |
Przyjemne z pożytecznym to sukces jest odwieczny .
|
|
 |
Marząc, tracimy wszystko.
|
|
 |
|
Jeśli chodzę w luźnych spodniach, nie maluje się, potrafię wypalić cala paczkę fajek dziennie, klnę jakby to był mój język narodowy, lubię słuchać dobrego rapu, czasem lubię wypić, nie znaczy, że jestem gorsza od Ciebie, wytapetowana zdziro.
|
|
 |
możesz mnie ranić i robić wszystko bym przestała cię kochać. możesz wyzywać i tępić na każdym kroku, by zmazać mi uśmiech z twarzy, ale wiesz, nie liczysz się z jednym. ja już dawno zapomniałam, a ty nie radząc sobie z problemami, uderzasz w to, co teraz cię najbardziej boli. / notte.
|
|
 |
wiedział, że uwielbiam konie. zawsze w niedzielne popołudnia zabierał mnie, byśmy razem spędzili dzień, jeżdżąc konno. wiedział, że sprawia mi to niezwykłą radość, gdy mogę przytulić się do tego silnego stworzenia. opłacał każde jazdy i kupował wszystkie potrzebne mi stroje. robił wszystko, żebym brała udział w zawodach. czasami myślałam, że pragnie tego bardziej niż ja sama. to co sprawiało mi radość, jego uszczęśliwiało jeszcze bardziej. uwielbiał, gdy uśmiech nie schodził mi z twarzy w chwilach, kiedy wygrywałam wyścig. zawsze był przy mnie, nawet wtedy, gdy przez niefortunny wypadek spadłam z konia i zwichnęłam nogę. robił wszystko. namawiał, bym wróciła, żebym znów szerzyła swoją pasję. przecież kochałam konie, a ja? tak po prostu się poddałam, bo byłam zbyt słaba. oszukiwałam samą siebie i teraz żałuję. cholernie żałuję, że zrezygnowałam z największego marzenia w moim życiu. / notte.
|
|
 |
Nie wiedziałam ,że jeden dzień bez Ciebie może trwać wieczność .
|
|
 |
czasami chciałabym dotknąć nieba, odbić od dna, od teraźniejszości tych realiów kolejnego dnia i odejść, bez zbędnych tłumaczeń czy wmawianych na każdym kroku, zasad jebanego życia. tam gdzie zmierzam, ten całokształt byłby tak nieważny. to miejsce kreślące nieustanny ból, to tam wszystko streszcza się w kilku uczuciach, tych dających jedynie szczęście, i tak wyjątkowym,a zarazem podsumowującym wszystko to co chciałabym powiedzieć, słowie 'dziękuję' kierowanym ku ziemi, ku ludziom, którzy tam wierzyli w każdy mój ruch, dając mi siłę na następny, których pomimo wszystko, kocham. / Endoftime.
|
|
|
|