 |
|
lubiłam brud tamtej miłości , obskurne imprezy pokryte nutą seksu , wydawanie więcej hajsu niż się miało , i jacka danielsa w ręce po północy .
|
|
 |
|
szlugi na przerwach to dziś prawie przedmiot szkolny .
|
|
 |
potrafiłeś sprawić, że w ciągu kilku minut, rysował mi się uśmiech na twarzy. był taki szczery, prawdziwy i pokazywał uczucia, teraz? teraz jedynie całe to 'szczęście' wylewa mi się oczami, przez osobę, która jako jedyna potrafiła rozbawić mnie w każdej przykrej chwili. / notte.
|
|
 |
czasem siadam na łóżku, otulona kocem, zastanawiam się co zrobiłam źle. analizuje wszystkie sprzeczki, kłótnie i puste oskarżenia rzucane w jego stronę. zastanawiam się co zrobić by wrócił. blizny, które widoczne są na moich nadgarstkach pokazują jak bardzo sobie nie radzę. podpuchnięte powieki, świadczą o hektolitrach wylanych łez w poduszkę. nagły spadek wagi, świadczy o tym, że kompletnie sobie nie radzę, a w moim jadłospisie, jest zwykła woda mineralna. patrzę w okno, widzę słońce i płaczę, bo jest radosne. bo może w tej chwili on też w nie patrzy, ale przytula ją. tylko ją całuje w czoło na pożegnanie i tylko ją wita słodkim sms'em na dzień dobry. tak cholernie nie radzę sobie z brakiem moich uczuć. tak bardzo chciałabym stopić ten gniew i chłód z mojego serca, ale nie potrafię. tak bardzo chciałabym, by znów próbował nauczyć mnie kochać. by znów pokazał mi świat, ten ciepły, radosny, pełen miłości świat zakochanych. naprawdę, cholernie bym chciała. / notte.
|
|
 |
to przykre, gdy mijający cię ludzi na ulicy, oceniają wszystkich po wyglądzie. patrzą na ciebie, gdy idziesz przez park w piętnastostopniowy mróz rozpięta, bez czapki i szalika, bo twoje serce, zbyt szybko bije, a krew za wolno płynie. nie wiedzą, że jesteś chora i co chwila oblewają cię zimne poty. nie możesz pomyśleć o tym, by usiąść w autobusie, bo ci całkiem zdrowi, zajmują wszystkie miejsca, a gdy mdlejesz nie pomaga nikt. czasami stajesz i łapiesz się za klatkę piersiową, gdy dostajesz skurczy serca, a przechodnie patrzą podejrzliwym wzrokiem i myślą, że masz nie po kolei w głowie. na podpuchnięte oczy z powodu bezsenności patrzą i z pogardą w głosie szepczą, że jesteś narkomanką. witaj w XXI wieku, pozbawionym uczuć, pomocy i życzliwości ze strony innych. / notte.
|
|
 |
czasami ufam bezgranicznie, nie patrzę na przeszłość i przyszłość. staram się żyć w teraźniejszości i z wielkim zapałem ogarniam to skurwiałe społeczeństwo. czasem jestem zbyt wulgarna. wtedy odsuwają się ode mnie najbliżsi, ale zostają ci, których mogę nazwać prawdziwymi przyjaciółmi. czasami upadam, ale mam kogoś, kto jest wtedy ze mną i podaje mi rękę, by nie spaść jeszcze niżej. czasem chcę coś osiągnąć, ale zwykle kończy się na planach i analizach pragnień. czasem po prostu żyję i korzystam z każdego dnia jak najlepiej mogę, bo żyję tylko raz i niczego w życiu nie chcę żałować. proste. / notte.
|
|
 |
kiedyś znał odpowiedź na każde z mych pytań, potrafił wyjaśnić każdy ze schematów, nawet tych tak gruntownie zagmatwanych. od pewnego czasu również bliski był mu, opracowany w każdym calu, system własnych uczuć, tak, ten jego dla mnie niewytłumaczany logicznie tok rozumowania, zawsze był mi obcy. chociaż obce była mi każda z jego myśli, każde z tych uczuć, właściwie całe jego życie również, to idealizowałam go pod każdym względem, dla mnie był wyjątkiem, być może dlatego, że chociaż jedynym, to doskonałym powiązaniem tego wszystkiego były właśnie nasze serca, i ich równomierny rytm bicia, dla siebie nawzajem. / Endoftime.
|
|
 |
nie obchodzi mnie , że cierpienie uszlachetnia , a na błędach się uczymy . niektóre dni chciałabym po prostu wymazać z mojej pamięci lub nigdy nie przeżyć.
|
|
 |
Prawdziwy mężczyzna chwyta za serce nie za tyłek .
|
|
 |
ja nie chcę do nieba. bo swoje niebo mam tutaj. obok ♥ / notte.
|
|
|
|