 |
gdyby każdego dnia, każdego ranka, każdy człowiek zakładał na twarz pospolitą maskę i fundował wymuszony uśmiech, nie byłoby szczęścia, więc szanuj to, że możesz wysuszyć zęby i uśmiechaj się do ludzi, taki prosty gest potrafi sprawić, że ciepło samoistnie robi się na serduchu ! rozmnażajmy uśmiech. / notte.
|
|
 |
nie mogę patrzeć jak cierpisz, jak każdego dnia zabijasz w sobie resztki emocji, jak dusisz to ogromne uczucie i powstrzymujesz łzy, które bez oporu płyną po Twoich policzkach, nie mogę znieść myśli, że Twoje serce rozdziera się na kawałki, a ja nic nie mogę z tym zrobić, nie mogę patrzeć na ten cholerny smutek na Twojej twarzy i podkrążone oczy od wieczornego płaczu. nie mogę znieść tego, że tak cholernie cierpisz przez gnoja, który pozbawiony uczuć, odwrócił się od Ciebie i poszedł do drugiej, nie mogę rozumiesz? powiedziała cicho do dziewczyny, której odbicie widziała w lustrze, nie mogę... / notte.
|
|
 |
Czasem brakuje mi szczęścia. Tego nie ukrywam.
|
|
 |
kieruję się sercem, pieprzę rozum, bo tylko to co czuje serce, pozwala żyć. / Endoftime.
|
|
 |
wypady za osiedla, deski, pozdzierane kolana i łokcie, uśmiech nie schodzący z twarzy, kupa śmiechu a przy tym okropny ból brzucha, przesiadywanie na krawężnikach i tańczenie na środku autostrady, całonocny chillout, gdzie wszystko inne traci znaczenie, wyczuwam wakacje. / Endoftime.
|
|
 |
wyobraź sobie, sypanie soli na świeżą ranę, wiesz, z reguły nigdy nie przestaję, nigdy nie potrafię przestać, widok krwi, ten ból daje ukojenie, dogłębnie niszczy niekiedy złudnie dając siłę, by po raz kolejny odwracając się, nigdy więcej się nie poddać, nigdy nie odpuścić, czegoś co daje życie. / Endoftime.
|
|
 |
pesymistyczne nastawienie, a w zasadzie wciąż żyję, wciąż nie widzę, a może tak naprawdę nie chcę już widzieć pozytywnych stron tego, że oddycham, że żyję, że jestem. wciąż nie potrafię kształcić pozornych nadziei na kolejny dzień oczekując, że będzie znacznie lepszy niż ten dzisiejszy, wciąż nie chcę wmawiać sobie, że szczęście istnieje, i jest tu, tuż obok tak niewidzialnie, że po prostu jedyne co dostrzegam, to jego minimalną część. wciąż nie chcę błądzić wśród setek kolejnych obietnic, wśród tych marnych słów puszczanych na wiatr, i wśród ludzi, tak prawdziwie sztucznych, znikających z naszej drogi szybciej, niż słońce zachodzące dziś, gdzieś za osiedlami. po prostu nie potrzebuję, nie chcę i nie potrafię. / Endoftime.
|
|
 |
a kiedy przestaniesz mnie kochać, przestaniesz oddychać. przecież mówiłeś, że jestem Twoim powietrzem. / notte.
|
|
 |
a gdy to wszystko zniknie i nas już nie będzie, pamiętaj - żyje dla Ciebie i płonę gdy tęsknię. / notte.
|
|
|
|