 |
emocjonalni ludzie cierpią przez byle co i byle kogo / koffi
|
|
 |
Taką cię zapamiętam . Zaróżowiona twarz. Bicie serca.
|
|
 |
|
całuję te usta, bo mam taką zachciankę. bo taki pomysł akurat wpadł mi do głowy, a przy złączeniu się warg czuję, że odnalazł aprobację. po tygodniu możemy o sobie zapomnieć - ale teraz jest, podwyższa mi ciśnienie, koloryzuje miejsce, rzeczywistość. serce łomocze bo mu się podoba. zaangażowanie zamiotło pod dywan swoich małych parametrów. wreszcie zrozumiało, że uczucia chuj dają. przyjemność w postaci ciepłego oddechu na brodzie, oddechu który niewątpliwie otula moją twarz pierwszy i ostatni raz.
|
|
 |
prawdopodobnie? straciłam sens, a wraz z nim straciłam chęć do życia, do tej monotonności, której przeważająca część to teren bólu, nie bólu głowy czy żołądka, bo to nic takiego, a ból serca. wewnętrzny ścisk, kłucie jakby wbijano Ci kolejny tysiąc tępych ostrzy. wiesz, czasami naprawdę nie wiem czego jeszcze mogę spodziewać się od życia, co jeszcze mnie czeka, i jedyne nad czym się zastanawiam, to to czy chcę w ogóle się tego dowiedzieć, czy chcę przeżyć przyszłość. / endoftime.
|
|
 |
psychika to studnia źródło wydarzeń . zrobisz wszystko co ona Ci karze . widzisz twarze śmiejące się z boku . ja cierpię z powodu myśli natłoku .
|
|
 |
Nie chcę wierzyć w słońce tuż po burzy, bo nadzwyczajnie go nie potrzebuję, nie potrzebuję ciepła jego promieni, ani tego, że znów będzie na parę chwil, by o zachodzie niepostrzeżenie zniknąć. Nie potrzebuję nadziei na lepsze jutro, definicji szczęścia czy sprostowań uczuć, nie potrzebuję niczego, bo dziś, nie mam już nic. / Endoftime.
|
|
 |
Bywało, że serce było jedynie marginesem, tym nic nie znaczącym, potrzebnym by zapisać zaledwie parę wątków, których równie dobrze mogłoby zupełnie tam nie być. Uczucia? Sterta kurzu, syf gromadzący się gdzieś pomiędzy, nigdy nie uważałam, że potrafię im podołać, nigdy też nie dzieliłam się nimi, bo nadzwyczajnie nie było po co. A szczęście? To parę reguł, sprostowań w życiu, bez terminowej definicji, bez zaprzeczeń i skrupułów, dziś go nie ma, bo szczęściem był On. / Endoftime.
|
|
 |
|
Wiem kiedy wracasz od niej. Zawsze po takim spotkaniu w Twoich źrenicach kryję się poczucie winy, a w dłoniach jej kształty. Starasz się być miły i tak cholernie czuły jakby to miało coś zmienić. Ja wiem, ja zawsze kurwa wiem i to mnie dobija. Znam Cię za dobrze, by nie wyczuć jej smaku na Twoich ustach, tej nutki ostatniego orgazmu w głosie. /esperer
|
|
 |
Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem.
|
|
 |
kocham być bezczelna , uwielbiam pokazywać niezależność , nie mogę żyć bez erotyczności .
|
|
|
|