 |
|
jesteś najwspanialszym facetem.
|
|
 |
|
chce Cię mieć na dzień dobry i na dobranoc.
|
|
 |
|
każdego dnia coraz bardziej dostrzegam jakie mam wielkie szczęście obok siebie.
|
|
 |
|
Wspólne rzyganie, jak mało co, robi z ludzi wiernych przyjaciół.
|
|
 |
|
- będziesz ze mną zawsze? będę, jeżeli tylko będziesz chciał żebym była.
|
|
 |
|
dla mnie umarłeś , tak bardzo jak to tylko możliwe.
|
|
 |
|
mogę dać Tobie wszystko i być Tobie tak bliskim I chcę tylko Ciebie w zamian, bo to Ty jesteś tym wszystkim.
|
|
 |
|
Kilka kłótni, co stały się poważne dopiero w czasie ciszy po nich.
|
|
 |
|
'- Jaki On był?
- A płakałeś kiedyś, synu?
- Każdy chyba..
- Ja płakałam, gorzko płakałam, jak było mi źle, jak jemu nie było, nie miałam go, a chciałam, potrzebowałam. Wiedziałam od początku, że tylko jego.. i tylko z nim, wszystko. Z nim leżeć w słońcu, z nim wędrować, jak oglądać świat to jego oczami, mówić, to jego ustami... ale zniknął i nie miałam go, i sił też nie miałam, i łamałam się jak sucha gałąź. I rwałam włosy z głowy, myśląc, jak go zatrzymać, kiedy traciłam go z oczu. Potrzebowałam jego głosu, śmiechu, jego łez, bardziej niż on mnie całej... Myślisz, synu, że mi wstyd? Postawiłabym pomnik i zapisała to wszystko na nim, i klękałabym przed nim, do końca życia.
|
|
 |
|
być może za kilka lat spotkamy się gdzieś przypadkiem i pójdziemy razem na kawę. porozmawiamy wtedy, na spokojnie, zmienieni przez kolejne kilogramy doświadczeń. uśmiechniemy się do siebie - nieco poważniej, bez dawnej namiętności. we wspomnieniach kilka razy przewiną się wybrane wspólne chwile, lecz przede wszystkim - prawdopodobnie powiem Ci prawdę. opowiem Ci, co się wydarzyło, w jakiej kolejności, pozwolę Ci zrozumieć. za kilka lat, bo teraz nie potrafię. teraz nie chcesz mnie słuchać, nie wierzysz i nie ufasz. teraz uważasz, że usilnie próbuję zepsuć Ci życie podczas kiedy właściwie nie mam w tym udziału. teraz mi jest właściwie obojętne, co o mnie myślisz, a wówczas powiem Ci to tylko po to, żebyś zrozumiał jak bardzo pomyliłeś się co do rzekomej zmiany mojej osoby i odczuć mojego serca względem Ciebie.
|
|
 |
|
nie zabij mnie przypadkiem tym wzrokiem, zazdrosna szmato.
|
|
 |
|
Nie wiedziałem, co zrobić. Objęła mnie, a ja się nie opierałem. Razem z nią objąłem ramionami cały świat.
|
|
|
|