 |
Jeśli o mnie myślisz - przepraszam, że tracisz niepotrzebnie czas. Jeśli myślisz, że się we mnie zakochałeś - przepraszam za to złudzenie, na pewno szybko minie. Jeśli boli Cię serduszko od tych słów - przepraszam, że je napisałam. Jeśli przeze mnie kiedykolwiek będziesz czuł smutek - przepraszam, że jestem, ze spotkałeś mnie na swojej drodze życia...
|
|
 |
Stworzę confetti z endorfin i będę Cię nim obsypywać tak długo, aż będziesz szczęśliwy.
|
|
 |
A gdy odchodził powiedziała mu :
- jak to przecież zwiedziłeś tak wiele , tak wiele zdobyłeś
on odpowiedział jej :
- przecież nigdzie nie byłem, nic nie zdobyłem
ona rzekła mu :
- zwiedziłeś - całą moją duszę
- zdobyłeś - całe moje serce
|
|
 |
Uwielbiam podnosić na niego wzrok i mieć nadzieję, że tego nie zauważa. Kocham to ciepłe, rozkoszne drżenie mojego ciała, gdy na horyzoncie pojawia się jego sylwetka..
|
|
 |
Potargane włosy, spierzchnięte usta, zatracone zmysły. Aż tak widać, że brakuje mi obecności Tego pana?
|
|
 |
Nigdy nie zrozumiesz dlaczego płaczę przy zwykłej reklamie. Po co zatrzymuje się, gdy widzę w parku zakochanych. Czemu zamyślam się przy spokojnych piosenkach i przeżywam ból aktorek w romantycznych filmach.
|
|
 |
Czy myślę o Tobie? Czasem rano, po przebudzeniu. Chwilę. Mniej więcej do kolejnego poranka.
|
|
 |
Czasami brakuje mi słów, by opisać to w jakim stanie się znajduję. Czasami, płaczę na tyle zachłannie, że nie potrafię złapać oddechu. Zdarza mi się, sprzeczać z własną podświadomością. Nie jestem idealna. I wcale nie zamierzam, być.
|
|
 |
Przychodzi moment, kiedy przestajesz marzyć o siedzeniu na huśtawce podczas deszczu z różową wstążką we włosach. Kiedy jedyne na co masz ochotę to filiżanką japońskiej herbaty, która pobudza każdy z Twoich zmysłów. Nareszcie potrafisz rozdzielać ludzi, którzy Cię ranią na tych, którzy nie są Ciebie warci i tych, dla których warto cierpieć. W końcu rozumiesz, że milczenie jest jedną z najbardziej perfidnych rodzai kłamstw. Zaczynasz rozumieć, że musisz cierpieć w ciszy bo nikt nie będzie współczuł Twoim łzom, które zgotowałaś sobie na własne życzenie. Dorastasz. Machasz dzieciństwu dłonią na pożegnanie, mając świadomość że uciekło niemal bezpowrotnie.
|
|
 |
Czy Ty naprawdę nie widzisz jak ona Cię kocha? Codziennie mi o Tobie mówi. Raz zapytałem ją czy chciałaby z Tobą być. Wiesz co odpowiedziała? Że aż za bardzo.
|
|
 |
Nie byliśmy razem. Nie chodziliśmy na romantyczne spacery. Nie całowaliśmy się bez pamięci. Nie mówiłeś jak bardzo mnie kochasz. Nie obiecywałeś mi świetlanej przyszłości. I wreszcie: nie zostawiłeś mnie jak zabawkę, która Ci się znudziła. Nie porzuciłeś mnie ze wspomnieniami, które paliły moje serce. Więc po co te łzy? Przecież nie stała się żadna tragedia. Ty mnie po prostu nie kochasz...
|
|
 |
Mówisz, że magia nie istnieje? Popatrz w Jego oczy analizując każdą ich plamkę. Spójrz na Jego uśmiech. Poczuj Jego usta na swoich. Gwarantuję, że zmienisz zdanie
|
|
|
|