 |
|
Wstaję rano i rzygam wczorajszą wódką.
|
|
 |
|
Dziś już nie ma tak i nie ma szans, i nara.
|
|
 |
|
Tramwaj, światła, ja w godzinie szczytu .
|
|
 |
|
nawet nie wiesz, jak wiele chciałabym Ci powiedzieć.
|
|
 |
|
Tępe suki kombinują by iść na skróty.
|
|
 |
|
Ludzie nigdy nie kruszą się w jeden dzień.
|
|
 |
|
Jej życie obróciło się o 180 stopni. Kiedyś krzyczała radością, a dzisiaj wkłada wielkie słuchawki na uszy, topi się w melancholijnych melodiach i krzyczy szeptem, przerywając głośną ciszę, która tak bardzo jej ciąży.
|
|
 |
|
lewituje tu gdzieś w górze mój wirtualny świat, bez wad, ja w nim w kapturze.
|
|
 |
|
życie kopie w dupę, trzeba zabić ból, zostaje lufę nabić w full i się wstawić w chuj.
|
|
 |
|
Byliśmy jak dwa różne płomienie świecy, czaisz? Ty chcesz ogrzać świat swym ciepłem ja chce go spalić.
|
|
 |
|
Choć szeptałam Ci na ucho 'jesteś moją kokainą', miłość to tylko chemia, pomyłka z serotoniną.
|
|
 |
|
Nie szukaj powodów. Powody są głęboko w nas. Powody są dwa. Jeden to Ty, drugi to ja.
|
|
|
|