 |
Mimo , że jesteś najwspanialszym chłopakiem , jakiego kiedykolwiek poznałam , nie potrafię pokonać muru , którym się otoczyłeś .
|
|
 |
odważna ale ma słabości , udaje twardą ale jest przyjazna, potrafi się postawić,broni jak wierny pies swoich przyjaciół
|
|
 |
Nie chcę ideału. Chcę człowieka z rysami, wadami, bliznami. Z doświadczeniami. Żeby móc je zrozumieć, zaakceptować i pokochać. Niektóre wyeliminować. Człowieka jednocześnie identycznie postępującego ze mną i moimi niedoskonałościami
|
|
 |
i pójdę na najdroższą kawę w mieście, do najpiękniejszej cukierni. będę tam siedziała taka dumna i niezależna. a potem wyjdę na te deszczowe choć ciepłe ulice, włożę w uszy słuchawki i będę delektować się moim ulubionym kawałkiem oraz uśmiechać do wszystkich przechodniów. poczuje się wolna. naprawdę wolna...
|
|
 |
Wciąż mam nadzieje że nadejdzie taki dzień kiedy usiądziesz jak zawsze przed monitorem swojego komputera wpadniesz na moje zdjęcie, zastanowisz sie ile dla Ciebie znaczyłam i co straciłeś raniąc mnie
|
|
 |
Razem- dla mnie to słowo po prostu w pewnym momencie przestało istnieć. Nie potrafię zapomnieć o tych najlepszych chwilach, a przede wszystkim o Nim. Staram się umiarkowanie zapominać o słowach, które kiedyś były dla mnie bardzo ważne. Ale chyba jednak nie potrafię tak.
|
|
 |
Tylko on potrafił rozpoznać, co tak naprawdę ją dręczyło, co było jej powodem smutku w oczach. Zawsze starał się jej pomagać, rozwiązywać jej problemy. Nie mógł patrzeć, kiedy już kolejny dzień z rzędu przychodziła do szkoły z ustami wygiętymi w dół, kiedy jej policzki mokły przez krople, które spływały na jej koszulkę. Niby zawsze był przy niej, doradzał w trudnych sytuacjach. Jednak nawet On nie był w stanie naprawić jej serca, które powoli przestawało ufać, nawet jej samej. Nie potrafił, bo to On nie umiał jej pokochać.
|
|
 |
Nie pamiętam, kiedy tak przerażająca i jednocześnie podnosząca adrenalinę burza, gościła ostatnio nad moim miastem. Jak zwykle siedziałam na parapecie, wpatrując się w czarne chmury, z których co chwilę wydobywała się błyskawica, a potem ogłuszający grzmot, przed którym chowałam się w kocu. Duże krople deszczu obijały się po drodze o siebie, aby w końcu wylądować na ulicy tworząc przy tym potworny stukot pomieszany z ciszą. Zamknęłam oczy, a nogi podwinęłam pod samą klatkę piersiową, w której biło moje przestraszone serce. Nie obchodziła mnie już burza za oknem, deszcz i grzmoty, których się potwornie bałam. Tęsknota znów wdarła się do mojego środka, niszcząc wszystko po drodze na drobne kawałeczki. Znów, zapomniałam jak się oddycha. Znów zapomniałam jak żyć.. Bez Ciebie.
|
|
 |
byłam pijana, ledwo stałam na nogach, na prawie nic nie miałam siły, jedynie co byłam w stanie wtedy zrobić, to wykrzyczeć, że Cię ku*wa kocham. Na to zawsze mam siłę
|
|
 |
Rozum mówił, że właśnie w tej chwili powinna się odwrócić. Odejść. Zapomnieć te wszystkie słodkie słowa, którymi ją przepraszał. Kolejny raz. Ale serce podpowiadało, że powinna mu wybaczyć. Rzucić się na szyję i zapomnieć to co złe. W końcu też nie była święta.
|
|
 |
Myśl, że całe jej życie składa się tylko z czekania na niego. Najpierw czekała na to, aż pojawi się w jej życiu, potem na to, kiedy wreszcie znajdzie dla niej miejse w swoim własnym. Czekała na telefony i wiadomości od niego nawet o tym nie myśląc, nie zdając sobie z tego sprawy. A teraz? Teraz czeka, aż ją pokocha. Nawet jeśli nigdy ma się to nie wydarzyć, to przecież i tak całe życie czeka na niego..
|
|
 |
Bo wiesz, nieważne czy to prawdziwa miłość, letnie zauroczenie, szalona miłość czy totalne złudzenie, czy moglibyście być razem do końca życia czy tylko przez dziesięć minut - boli tak samo gdy ktoś ci to odbiera.Bo tak samo umiera nadzieja, a nadzieja jest zawsze prawdziwa
|
|
|
|