Trzymam w ręku telefon, numer doskonale znam. Numer sprzed lat, numer, który wiele słyszał. Obietnice bez pokrycia, które pękły jak klisza. Przed oczami mam obrazy, których nikt nie widział
ale wszystko to proch... — Diox
wiem o czym myśli, kiedy płacze,
dźwiękiem, śmieje się pięknie,
a kiedy milknie, zapada noc,
i nie widzę już nic, nie słyszę nic,
przestaje mi bić serce.