głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nie_do_kupienia

To to uczucie  które mówi Ci  że jesteś na właściwym miejscu. To ten dotyk  którego tak zachłannie pragnęłaś. To te oczy  których tak spazmatycznie szukałaś. To te ręce  które tak idealnie pasują do twoich. To ten sam bieg serc i uśmiech  który pokochałaś. Głos  który wyróżniał się na tle innych. To ten oddech  którego Ci tak brakowało. To on był tą częścią układanki  którą gdzieś  kiedyś zgubiłaś. To on jest twoim powodem  dla którego tu jesteś.

niekoffana dodano: 19 sierpnia 2013

To to uczucie, które mówi Ci, że jesteś na właściwym miejscu. To ten dotyk, którego tak zachłannie pragnęłaś. To te oczy, których tak spazmatycznie szukałaś. To te ręce, które tak idealnie pasują do twoich. To ten sam bieg serc i uśmiech, który pokochałaś. Głos, który wyróżniał się na tle innych. To ten oddech, którego Ci tak brakowało. To on był tą częścią układanki, którą gdzieś, kiedyś zgubiłaś. To on jest twoim powodem, dla którego tu jesteś.

Z ręką na sercu mogłabym stwierdzić  że go kochałam   każdym elementem mojego ciała  każdą cząstką mojej duszy. Kochałam go ponad wszystko   ponad zdanie rodziców  ponad słowa przyjaciół i ponad własne zdrowie. Byłam gotowa zrobić dla niego tak wiele  że dzisiaj mnie to przeraża. Znaczył dla mnie tak wiele  że zasłaniał mi prawie cały świat. Był w stanie omotać mnie do takich granic  że nie byłam w stanie myśleć samodzielnie. I gdyby nie ta resztka rozumu  która gdzieś tam w środku mi pozostała  gdyby nie te ciche szepty podświadomości  mówiące:  on jest zły   gdyby nie kilka momentów  w których powstrzymałam zarówno słowa  jak i gesty   dzisiaj by mnie tu nie było. Zniszczyłby mnie doszczętnie  i ostatecznie wyssałby ze mnie każdą emocję  pozostawiając jedną ogromną pustkę. Dziś jednak buduję wszystko na nowo   znowu nauczyłam się uśmiechać  myśleć samodzielnie i żyć. Jedno jednak się nie zmieniło   kochałam go  naprawdę.. Jak nikogo w swoim jakże krótkim życiu.   veriolla

hempgieeru dodano: 18 sierpnia 2013

Z ręką na sercu mogłabym stwierdzić, że go kochałam - każdym elementem mojego ciała, każdą cząstką mojej duszy. Kochałam go ponad wszystko - ponad zdanie rodziców, ponad słowa przyjaciół i ponad własne zdrowie. Byłam gotowa zrobić dla niego tak wiele, że dzisiaj mnie to przeraża. Znaczył dla mnie tak wiele, że zasłaniał mi prawie cały świat. Był w stanie omotać mnie do takich granic, że nie byłam w stanie myśleć samodzielnie. I gdyby nie ta resztka rozumu, która gdzieś tam w środku mi pozostała, gdyby nie te ciche szepty podświadomości, mówiące: "on jest zły", gdyby nie kilka momentów, w których powstrzymałam zarówno słowa, jak i gesty - dzisiaj by mnie tu nie było. Zniszczyłby mnie doszczętnie, i ostatecznie wyssałby ze mnie każdą emocję, pozostawiając jedną ogromną pustkę. Dziś jednak buduję wszystko na nowo - znowu nauczyłam się uśmiechać, myśleć samodzielnie i żyć. Jedno jednak się nie zmieniło - kochałam go, naprawdę.. Jak nikogo w swoim jakże krótkim życiu. / veriolla

Twoje pocałunki za każdym razem moim życiowym ewenementem.

definicjamiloscii dodano: 17 sierpnia 2013

Twoje pocałunki za każdym razem moim życiowym ewenementem.

sko­ro mówią  że przy­jaźń dam­sko męska nie is­tnieje możesz na­zywać się moim bratem.

bezszelestna dodano: 16 sierpnia 2013

sko­ro mówią, że przy­jaźń dam­sko-męska nie is­tnieje możesz na­zywać się moim bratem.

Myślę  że każdy z czasem przychodzi po rozum do głowy. Nawet jeśli jest uzależniony od drugiej osoby  kocha ją całym sercem  wybacza każdy zły krok. I w pewnym momencie wszystko przerasta...

niekoffana dodano: 16 sierpnia 2013

Myślę, że każdy z czasem przychodzi po rozum do głowy. Nawet jeśli jest uzależniony od drugiej osoby, kocha ją całym sercem, wybacza każdy zły krok. I w pewnym momencie wszystko przerasta...

Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu  znów wychodzę tutaj  w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept  żebyśmy wracali do środka  bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby  mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem  która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna   czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania  czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.

definicjamiloscii dodano: 15 sierpnia 2013

Po dziesięciu dniach gorącego śródziemnomorskiego klimatu, znów wychodzę tutaj, w te pełne chłodnego powietrza wieczory na balkon. Znów ścianki kubka pełnego kawy parzą mnie po dłoniach. Tym razem jednak dodatkiem są ramiona lekko obejmujące mnie w talii i cichy szept, żebyśmy wracali do środka, bo za chwilę zacznie padać. Po kilkunastu minutach pierwsze krople uderzają o szyby, mieszając się z odgłosem naszych przyspieszonych oddechów i moim mimowolnym zastanowieniem, która część Jego ciała jest bardziej bezwstydna - czy dłonie ściągające ze mnie kolejne ubrania, czy wargi wykonujące tak wirtuozyjną serię pocałunków na każdym skrawku mojej skóry.

Ściąga ze mnie koszulkę pomimo tego  że nie chcę Mu pokazać swoich pleców. Obraca mnie tyłem na swoich kolanach i cicho się śmieje.   I przez to miałbym przestać Cię uwielbiać? Przez schodzącą Ci z pleców skórę?   mamrocze z coraz większym uśmiechem. Daje mi serię buziaków biegnącą wzdłuż kręgosłupa.   Głuptasie Mój  nie przestanę nawet gdyby ta skóra schodziła Ci z całego ciała  nawet jeśli się zestarzejesz i będziesz mieć tysiące zmarszczek  nawet jak będziesz dla całego świata całkiem ohydna  dla mnie pozostaniesz moim prywatnym cudem tego świata. Nie wiesz nawet jak precyzyjnie mnie na to zaprogramowałaś.

definicjamiloscii dodano: 15 sierpnia 2013

Ściąga ze mnie koszulkę pomimo tego, że nie chcę Mu pokazać swoich pleców. Obraca mnie tyłem na swoich kolanach i cicho się śmieje. - I przez to miałbym przestać Cię uwielbiać? Przez schodzącą Ci z pleców skórę? - mamrocze z coraz większym uśmiechem. Daje mi serię buziaków biegnącą wzdłuż kręgosłupa. - Głuptasie Mój, nie przestanę nawet gdyby ta skóra schodziła Ci z całego ciała, nawet jeśli się zestarzejesz i będziesz mieć tysiące zmarszczek, nawet jak będziesz dla całego świata całkiem ohydna, dla mnie pozostaniesz moim prywatnym cudem tego świata. Nie wiesz nawet jak precyzyjnie mnie na to zaprogramowałaś.

SKOŃCZYŁO SIĘ TO  CO WIECZNOŚĆ TRWAĆ MIAŁO...

niekoffana dodano: 15 sierpnia 2013

SKOŃCZYŁO SIĘ TO, CO WIECZNOŚĆ TRWAĆ MIAŁO...

Masuje mnie po kręgosłupie  a nagłe dreszcze rozchodzą się po każdej części ciała. To niebezpieczne. Oboje to odczuwamy. Delikatnie całuje mnie za uchem  mogę bliżej poczuć Jego zapach. Gęsia skórka pokrywa moje ciało  a on masuje je lekko  z uśmiechem. Wchodzimy w strefę największego zagrożenia  już tylko cienka linia dzieli nas od miłości.

definicjamiloscii dodano: 15 sierpnia 2013

Masuje mnie po kręgosłupie, a nagłe dreszcze rozchodzą się po każdej części ciała. To niebezpieczne. Oboje to odczuwamy. Delikatnie całuje mnie za uchem, mogę bliżej poczuć Jego zapach. Gęsia skórka pokrywa moje ciało, a on masuje je lekko, z uśmiechem. Wchodzimy w strefę największego zagrożenia, już tylko cienka linia dzieli nas od miłości.

Należę do tych osób  którym   kiedy się złoszczą i denerwują   łzy napływają do oczu  co jest okropne  bo tak bardzo chcesz być silnym  ale i tak masz tę przeklętą wodę w oczach.

niekoffana dodano: 15 sierpnia 2013

Należę do tych osób, którym - kiedy się złoszczą i denerwują - łzy napływają do oczu, co jest okropne, bo tak bardzo chcesz być silnym, ale i tak masz tę przeklętą wodę w oczach.

Nie ma nic gorszego niż kochać faceta  który nigdy nie przestanie Cię rozczarowywać.

niekoffana dodano: 15 sierpnia 2013

Nie ma nic gorszego niż kochać faceta, który nigdy nie przestanie Cię rozczarowywać.

Do niedawna każdy poranek był katorgą wiążącą się ze stawieniem czoła kolejnemu dniu  który jak cudowny by nie był   miał dotrzeć do wieczoru identyfikującego się z sunącymi po policzkach łzami. Do niedawna  bo teraz przekręcając się na drugi bok  wpadam na Niego. Oddycham z ulgą  kiedy okazuje się  że nie obudziłam Go. Nie chcę  żeby już wstawał. Obserwuję przez chwilę Jego wargi  garbaty nos  który tak uwielbiam  włosy  które sterczą gdzieniegdzie po spaniu  klatkę piersiową unoszącą się przy każdym oddechu. Zaczyna się uśmiechać  a ja przed chwilę myślę  że śni Mu się coś miłego  lecz wówczas mruczy półgłosem  czuję  że na mnie patrzysz   rozchyla powieki ukazując wzrok  który uwielbiam i nachylając się w moją stronę całuje mnie jakby z gwarancją  że ten dzień zakończy się równie pięknie jak się rozpoczyna.

definicjamiloscii dodano: 15 sierpnia 2013

Do niedawna każdy poranek był katorgą wiążącą się ze stawieniem czoła kolejnemu dniu, który jak cudowny by nie był - miał dotrzeć do wieczoru identyfikującego się z sunącymi po policzkach łzami. Do niedawna, bo teraz przekręcając się na drugi bok, wpadam na Niego. Oddycham z ulgą, kiedy okazuje się, że nie obudziłam Go. Nie chcę, żeby już wstawał. Obserwuję przez chwilę Jego wargi, garbaty nos, który tak uwielbiam, włosy, które sterczą gdzieniegdzie po spaniu, klatkę piersiową unoszącą się przy każdym oddechu. Zaczyna się uśmiechać, a ja przed chwilę myślę, że śni Mu się coś miłego, lecz wówczas mruczy półgłosem "czuję, że na mnie patrzysz", rozchyla powieki ukazując wzrok, który uwielbiam i nachylając się w moją stronę całuje mnie jakby z gwarancją, że ten dzień zakończy się równie pięknie jak się rozpoczyna.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć