 |
Wolno ruszyłam w stronę sali przyjęć.Poczekalnia była cała zapełniona ludźmi oczekujących na wizytę do lekarza.-kto ostatni pod 24?-spytałam.-ja-usłyszałam głos młodego chłopaka i odwróciłam się by na niego spojrzeć.Był ode mnie starszy o rok,może dwa.Odpowiedział,po czym zwrócił się do dziewczyny siedzącej obok.Domysliłam,ze są parą.Biło od nich uczuciem i silną miłością.Spuściłam z nich wzrok przysiadając na skrawku ławki.Zazdrościłam jej widoku jego oczu w chwili,gdy na nią patrzył.Lśniły błyszcząc się.Zamknęłam swoje natrafiając na twarz o niebiskich tęczówkach,z tym blaskiem..Uśmiechnęłam się mimo woli.Wciąż to robię,gdy natrafiam na Jego twarz w myślach.Wspomnienia.Tylko to mi zostało.W snach też mnie nie odwiedza..A ja nie wiem o nim nic..A chciałabym wiedzieć tak wiele..Po chwili wystraszona otworzyłam oczy na dzwięk trzaskających drzwi..-wszystko dobrze moje dziecko?-spytała mnie starsza pani ocierając mi łzy z policzka.-tak..-szepnęłam.Znowu skłamałam..|| pozorna
|
|
 |
jeżeli kłócicie się ze swoim rodzeństwem, a szczególnie z Bratem, od razu mówię: nie warto. nie warto się sprzeczać, kłócić z nimi, kablować na nich, ect. rodzeństwo powinno się szanować. oczywiście, ja też się wyzywałam, kłóciłam, ect. ale teraz żałuję. cholernie żałuję. mój najukochańszy Braciszek na świecie odszedł, a ja nawet nie zdąrzyłam przeprosić Go za popełnione błędy. nie zdążyłam się nawet z Nim pożegnać.
|
|
 |
Wiesz na prawdę niekiedy doprowadzasz mnie do szału. Ale wole się z Tobą kłócić niż nie utrzymywać kontaktu w ogóle. ...coś czuję, że niedługo przeklnę te słowa. Ta. Wieczna hipokrytka.
|
|
 |
Albo wchodzisz i zostajesz, albo nie wchodzisz wcale. Moje serce to nie burdel, żebyś je odwiedzał według Twoich zachcianek.
|
|
 |
Nie przepraszaj tysiąc razy, tylko zdecyduj się wreszcie i bądź. Kochaj.
|
|
 |
codziennie pytam Boga, dlaczego właśnie Ciebie mi zabrał. szkoda, że jeszcze nigdy nie dostałam odpowiedzi. a przecież mam prawo wiedzieć, dlaczego odeszła ode mnie Najważniejsza Osoba w moim nędznym życiu.
|
|
|
|