 |
wiesz co mi się marzy? chodzić po Twoim mieszkaniu , w Twojej koszuli po wspólnie spędzonej nocy.
|
|
 |
Bóg nie zdejmuje ciężarów, wzmacnia tylko plecy.
|
|
 |
dziś mija rok odkąd Nasze drogi się rozeszły, odkąd Nasze nazwajem splecione palce, zostały rozplątane na zawsze, odkąd nie ma Nas. i jest mi chyba trochę przykro, trochę źle, trochę smutno i chyba troszkę tęskno. / samowystarczalna
|
|
 |
Błagam Cię chciej siedzieć obok i czekać, gdy
mam chwilę zwątpienia. Błagam Cię chciej być
światłem w mroku pękniętego serca. Błagam
Cię chciej być koło mnie choćbyśmy siedzieli
nad przepaścią i machali nogami. Wiem, że
czasem jestem złym sztormem zalewającym
Twoje policzki i zimnym kamieniem, o który
potykasz się i zdzierasz skórę, ale błagam Cię
chciej, bo ja nienawidzę siebie i żyć z sobą nie
potrafię, ale Ty kochaj mnie, bo potrzebuje Cię
w każdym dniu by móc oddychać i kochać Cię
taką jaką jesteś. I pragnę tego każdą kroplą w
oceanie, wypełnij mój świat jak gwiazdy niebo.
Bez nich jest puste, samotne i czarne. Błagam
chciej.
|
|
 |
gdzie podziała się nadzieja? zniknęła gdzieś w codzienności. od dawna każdą czynność wykonuję mechanicznie. już przestałam wierzyć w to, że kiedykolwiek będziesz obok. przestałam błagać Boga o odrobinę łaski, bo zdałam sobie sprawę, że nie otrzymam jej. codziennie wyznajesz mi miłość i zaprzeczasz swoim słowom raniąc przy tym niemiłosiernie. zastępuję sobie Ciebie innymi mężczyznami zabiegającymi o moje względy. dlaczego nie będę z normalnym facetem, przy którym będę mogła poczuć się bezpieczna? to irracjonalne. kocham idiotę, który zamiast walczyć o mnie woli opiekować się małymi, zielonymi roślinkami. miałeś wrócić, nie zrobiłeś tego. mam po Tobie jedynie miliard pięknych wspomnień i kilka zasuszonych róż. nic więcej.
|
|
 |
Pora ruszyć z miejsca, wiem, ze nie mam już na co czekać. A może tak naprawdę nigdy nie miałam? Skoro masz już kogoś z kim jesteś szczęśliwy to znaczy, że ja nie byłam tą najważniejszą, że beze mnie jesteś dużo bardziej szczęśliwy. Skoro tak łatwo odpuściłeś i z taką łatwością znalazłeś dziewczynę to świadczy tylko o tym, że na mnie nigdy Ci nie zależało. Nie mam żalu, już nawet przestałam tęsknić. Pogodziłam się ze wszystkim, zniknęłam raz na zawsze z Twojego życia i naprawdę szczerze życzę Ci żeby była to ta prawdziwa milość. Oboje na to zasługujecie dlatego trzymam mocno kciuki żeby między Wami zawsze wszystko się układało. Wierzę, ze razem bedziecie bardzo szczęśliwi. :)) A co do mnie? Ruszam na przód i idąc za Twoim przykładem zaczynam poszukiwania swojego szczęścia :)
|
|
 |
jeszcze tylko czasami chciałabym popatrzeć w te oczy czy też skryć się w te dające schronienie ramiona, posłuchać jak biję Twój najpiękniejszy organ, jeszcze tylko czasem pomyślę co u Ciebie, czy też zachcę Cię mieć od tak po prostu, jeszcze tylko czasem słabość do Ciebie daje się we znaki, choć toczę z nią walkę odkąd zrozumiałam, że Ciebie już nie będzie, jeszcze tylko czasem zastęsknie, tak sentymentalnie - raz na jakiś czas. / samowystarczalna
|
|
 |
zastanawiam się co by było, gdybym więcej razy była tam gdzie Ty, gdybyśmy więcej razy przebywali w tych samych miejscach, gdybyśmy mieli więcej czasu na rozmowe i na poukładanie Naszych światów w całość, co by było, gdybyśmy o kilka sekund dłużej popatrzyli sobie w pewnym momencie w oczy, co by było, gdyby należało do Nas wiecej nocy, co by było gdybyśmy wtedy dłużej trzymali swoje dłonie, gdyby Nasz uścisk trwał dłużej? co by było, gdyby między Nami nie było tyle udawanej obojętności? / samowystarczalna
|
|
 |
nie wróciłeś rok temu, nie wracaj i teraz. / samowystarczalna
|
|
 |
Wyszedłem na balkon i poprosiłem by przyszła do mnie. Pocałowałem Jej wystający obojczyk i poprosiłem by zamknęła oczy. Chwilę niczym koneser win delektowałem się malarstwem Jej twarzy w nocnej marynacie. Podniosłem schowaną, wyciętą gwiazdę z papieru i objąłem Ją od tylu. Kochanie, otwórz już oczy. - Szepnąłem jak najciszej by mój głos współgrał z delikatnym wiatrem i zapachem nocy. Otworzyła oczy, a ja podniosłem gwiazdke, udałem, że zdejmuje Ją z nieba i z uśmiechem powiedziałem: W końcu chciałaś kiedyś poczuć słodycz gwiazd, a ja mówiłem, że zdobędę dla Ciebie cały świat. Łzy szczęścia spłynęły wprost na moją koszule, wtuliłem Ją w siebie bardziej by wiedziała, że nigdy Jej nie puszczę i nie zostawię. A słowa dotrzymuje.
|
|
 |
Myślisz, że jestem idealna. Rozkochałam Cię do granic możliwości pokazując idealną stronę osobowości. Dziewczynę wrażliwą, delikatną, czułą i nieśmiałą. Nie jestem taka. Przyjaciele nazywają mnie zimną suką. Dwóch facetów zniszczyło mi życie. Teraz ja zemszczę się na reszcie. Nie traktuję ludzi poważnie. Perfekcyjnie oszukuję i wykorzystuję. Potrzebuję kwiatków, czekoladek i poczucia bezpieczeństwa. W zamian za to sprezentuje Ci zdradę z takim samym skurwielem jak ja. Będziesz cierpiał, płakał, ale i tak mi wybaczysz. Wystarczy, że spojrzę na Ciebie spod moich czekoladowych tęczówek i wymuszę kilka łez. Wykończę Cię. Zniszczę. Umrzesz z miłości. Zupełnie jak ja umieram każdego dnia.
|
|
 |
Stało się to. Uzależniłem się. Michał ty ćpunie. Nie mogę sobie poradzić z najmniejszą rzeczą, bo brak mi Ciebie. Jestem sparaliżowany i niepełnosprawny bez Twoich rąk. Tak po prostu nie potrafię nic zrobić, wszystko wylatuje mi z rąk i nie wiem nic. Bo każda linia papilarna na Twojej dłoni, każde Twoje DNA to moja mapa jak mam żyć, oddychać i istnieć. Tylko one pokierują mnie w stronę szczęścia i tam odnajdę sens swojego życia. Ale mogę wołać do tego kolorowego nieba żegnającego Słońce, że pragnę Twej obecności, a ryk morza odda szaleńcze krzyki mojej zamkniętej duszy, ale Ty nie usłyszysz. Cisza niedomówień zagłusza moje słowa, a zdarte usta zapadają się to coraz dalej zapominając słów. Jedynie oczy niczym wulkan wybuchają i wylewa się z nich lawa gorących łez. Czy koniec mojego świata właśnie nastąpił? Czemu ktoś zrobił nasz kalendarz i skończył go na dniu dzisiejszym? Przecież mieliśmy wiecznie trwać.
|
|
|
|