05 kwietnia 2015 o godzinie 17.25 czas stanął w miejscu.. odeszła ważna i bliska mi osoba. Osoba, która wychowywała mnie niemal od początku. Może nie zawsze byłam grzeczna i sprawiałam jej kłopoty podczas nieobecności mamy, to ciężko mi, gdy myślę, że jej nie ma. Za granicą jestem już ponad rok, ostatni raz składałam jej życzenia na Dzień Babci.. nie zdążyłam poinformować jej, że po raz siódmy zostanie prababcią..nie zdążyła nawet zobaczyć zdjęcia USG mojej córeczki.. Mimo że nie dociera do mnie jej śmierć, to wciąż łzy cisną mi się do oczu, gdy pomyślę, że odeszła.. Na cmentarzu, widząc grób dziadka przybrany pogrzebowymi wieńcami nie dowierzam, że tam- wewnątrz betonowych "ścian" leży jej ciało pozbawione ducha. Tęsknię dwa razy mocniej.. i nie dowierzam.
|