 |
I na trumne spluną wszyscy ktorym ufasz,
dla nich bedziesz tylko tym ktory upadł. / Bonson
|
|
 |
Znów się wkurwię, jak kilka libacji wcześniej
i tak znów wszystko między nami jebnie. / Bonson
|
|
 |
Jedno słowo może zabić drugie, może dać nadzieje,
ale trzecie czasami lepiej zostawić dla siebie. / Bonson
|
|
 |
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniał. / Bonson
|
|
 |
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno,
bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno.. / Bonson
|
|
 |
Znów jestem sam jak palec. Już dzisiaj wiesz, wpadłem powiedzieć tylko parę słów, znikam.
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań.
Myślisz, że będzie spoko? Wątpię. Nie obchodzi mnie co mówisz o mnie. / Bonson
|
|
 |
Wiesz, tak przy okazji - kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni! / Bonson
|
|
 |
Minęło już kilka miesięcy,
a my nie rozmawiamy wciąż ze sobą.
Proszę daj mi jedną chwilę,
podobno mówią, że czas leczy rany,
dla mnie czas się zatrzymał odkąd nie ma Cię przy mnie.
To nie film jest,
ja nie jestem w kinie,
choć mam tą siłę, wiem, że to nie minie.
Czuje Twój smak..
Jak mogliśmy to tak spieprzyć? / Bonson
|
|
 |
Gdy patrzysz komuś w oczy
i wypełnione serca żalem,
jeśli znasz go całe życie,
ale nie znasz wcale. / Bonson
|
|
 |
Wytrzeźwiej - słyszałem to nieraz. Mówią: widzę jak upadasz. Odpowiadam: to nie ja. Wiesz. Siema. / Bonson
|
|
 |
Dziś już jego nie ma z Tobą. / Bonson
|
|
 |
Czuł, że ma skrzydła, może latać i nikt nie zdoła mu ich podciąć
i pierdolił ból, który jednak szczęście tłumił non stop. / Bonson
|
|
|
|