 |
wracałam wieczorem do domu od koleżanki. było już ciemno. wiadomo rurki, za duża bluza, bandamka i słuchawki w uszach. przemierzałam spokojnie aleję. poczułam dziwne uczucie, że ktoś idzie za mną, ale nie odwróciłam się. nagle ktoś szturchnął mnie w ramię. zaczęłam krzyczeć, ale ktoś zasłonił mi usta. 'ciszej, bo ludzie pomyślą, że ja jakiś gwałciciel jestem' - zaśmiał się. 'ale Ty jesteś debil! kurwa straszysz mnie jak nie wiem' - zaczęłam się drzeć. 'oj tam no' - wyszeptał, wziął moją rękę i wsadził do swojej kieszeni, po czym odprowadził pod dom, czule się żegnając. | szyszuniaa
|
|
 |
i dzisiaj znowu odpłyniemy! yeah w chuj mać! ♥ | szyszuniaa
|
|
 |
"jesteś silna, dasz sobie radę" - oczywiście, że tak, jestem chodzącym posagiem, a wszystko odbija się ode mnie ,wcale nie cierpię, i to nie prawda, że co noc wylewam łzy, a poduszka jest mokra i brudna od łez zmieszanych z tuszem do rzęs.
|
|
 |
cudownie ! ♥ uwielbiam go ! x3 | szyszuniaa
|
|
 |
|
Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę. Nienawidziłam poranków. Przypominały mi, że noc ma swój koniec i trzeba znowu radzić sobie z myślami
|
|
 |
jeszcze tylko 8 dni i znowu będę o rok starsza ♥ | szyszuniaa
|
|
 |
cokolwiek w życiu robisz nie ma to większego znaczenia. ale ważne jest to, żeby to zrobić. | twój na zawsze.
|
|
 |
można kogoś kochać, ale nie chcieć spędzać z nim czasu. | twój na zawsze.
|
|
 |
` Mała, wredna, bezczelna, ale jakże zadowolona z siebie.
|
|
 |
|
a może by takie tam zakochanie zaproponujesz?
|
|
|
|