 |
|
Traktuj się w kategorii księżniczki. Traktuj się tak jak on nigdy Cię nie traktował./esperer
|
|
 |
|
Zgadnij kto tęskni, płaczę i nie może spać nocami. Zgadnij kto ciągle wspomina, piję, żeby zapomnieć i łudzi się. Zgadnij kto cierpi. Na pewno nie on./esperer
|
|
 |
|
Najgorzej jest udawać przed samą sobą. Obiecujesz, że od jutra wszystko się zmieni, mija tydzień, a Ty nadal stoisz w tym samym miejscu, a Twoje rany nie zabliźniły się ani trochę. Wmawiasz sobie, że jest lepiej, że tym razem odpuścisz. Unosisz głowę do góry i połykasz łzy, bo masz dość bycia słabą, chociaż wewnętrznie cała się trzęsiesz i nie ma już w Tobie nic co walczy. Próbujesz sprzedać wszystkim bajkę o byciu szczęśliwym, a w rzeczywistości modlisz się, aby ktoś Cię odciął od tego bólu jak od respiratora./esperer
|
|
 |
|
Co jeśli tak naprawdę nigdy nie było Nas? [ yezoo ]
|
|
 |
|
Nienawidzę, jak okruszki wpadają mi za stanik!
|
|
 |
|
Misja zakończona. Cel okazał się idiotą.
|
|
 |
|
Może zaraz przed tym jak Ty się pojawiłeś w moim życiu przestałam wierzyć w miłość,a może to właśnie stało się zaraz po tym jak z niego zniknąłeś,nie wiem i już nawet nie jestem w stanie przywołać tych wspomnień,bo wszystko to widzę jakby przez mgłę,coś było,ale nie wiem co dokładnie i wcale wtedy nie byłam pijana,oh,byłam najtrzeźwiejszą osobą na świecie,ale co mi po tym,skoro i tak nie umiem sobie przypomnieć,co wtedy myślałam i czułam.I wiem,że to krzywdzące,jeśli powiem,że się zmieniłam przez Ciebie,bo na pewno tak nie było,to po prostu moja własna decyzja,to ja jestem za to odpowiedzialna i nie lubię gdy bierzesz to na siebie,bo odkąd pamiętam,taka byłam i nie potrafię,nawet nie chcę się zmieniać.I cholera,gubię się w tych wspomnieniach,bo jesteś Ty,a zaraz w głowie mam obraz innego faceta,który całuje moje usta,a zaraz po tym znów Ty i znów ktoś inny i tak w kółko.I już nie jestem pewna,czemu tak po prostu mnie nie zostawiłeś i chyba właśnie doceniam Twoją miłość./believe.me
|
|
 |
|
[1] I mówiłeś wtedy, że chciałbyś, żeby to trwało wiecznie, żebym była przy Tobie i tuliłeś mnie i całowałeś, a potem odeszłam na chwilę, a Ty, Ty powiedziałeś do mnie 'kochanie' i chyba wtedy właśnie oszalałam ze szczęścia, bo byłam w stanie wiele poświęcić za to jedno słowo i było mi z Tobą tak dobrze i pomimo tej zerowej temperatury, nie odczuwałam zimna, bo za każdym razem mnie przytulałeś, a teraz, teraz przy 15-stu stopniach trzęsę się z zimna i chyba naprawdę mi wtedy zależało, ale nie zdawałeś sobie sprawy jak wiele przeszłam i być może uważałeś, że to wszystko jest takie proste i że mogę powiedzieć 'kocham cię', a zaraz po tym rzucić Ci się na szyję i od tego momentu trwać przy Tobie, ale nie, bo w mojej głowie to wszystko było zbyt skomplikowane, / believe.me
|
|
 |
|
[2] widziałam Twoje oczy, czułam Twój oddech, a wyobrażałam sobie całe największe zło - widziałam Ciebie, oddalającego się, nie zważającego na moje łzy, widziałam zamazany obraz, widziałam cierpienie, oh widziałam wszystko, choć nie miałam podstaw do takich przypuszczeń. I może, może właśnie to sprawiło, że nam nie wyszło, może zbyt długo zwlekałam, może bałam się bardziej niż kiedykolwiek, a Ty, Ty nie miałeś pojęcia o tym strachu, nie wiedziałeś przez co przechodziłam przez ostatni rok, jak bardzo cierpiałam, jak często płakałam, ale kurwa, teraz to już nawet nie ma sensu bo dobrze wiem, że nas już nigdy nie będzie i chyba, chyba trochę żałuję. / believe.me
|
|
 |
|
"chyba się zakochałem" - powiedział do mnie, pijąc browara. uśmiechnęłam się, pytając z niedowierzaniem: "Mój Mateuszek się zakochał?". "w końcu i ja kiedyś musiałem wpaść" - zaśmiał się. zapanowała cisza. "nad czym myślisz?"- przerwał mi nagle. "nad tym jaka jest, i czy jest wystarczająco dobra dla Ciebie" - odpowiedziałam. "chyba ja dla Niej"- dopowiedział. "nie. to Ty zasługujesz na kogoś cudownego, bo jesteś cholernie dobrym człowiekiem, i chcę żebyś był szczęśliwy"- powiedziałam stanowczo. przytulił mnie mocno. "kocham Cię siostra"-dodał,całując mnie w czoło. "a ja Ciebie, i dlatego niech Ona nawet nie próbuje mi Cię skrzywdzić" - odpowiedziałam,wtulając się z Niego i w myślach prosząc Boga, by w końcu mi się udało - by w końcu był szczęśliwy. || kissmyshoes
|
|
 |
|
moje oczy? zbyt często widziały zbyt wiele. zbyt często wylewały się z nich łzy. moje usta? zbyt często mówiły za wiele. zbyt często milczały, gdy trzeba było powiedzieć coś o uczuciach. moje ręce? zbyt często szarpały za nie gliny. zbyt często lądowały na czyjejś twarzy. zbyt często za mocno zaciskały się w pięść. moje nogi? zbyt często prowadziły złą drogą. zbyt często biegały za wolno. moje serce? zbyt często czuło za mocno. zbyt często nawalało? moje życie? było w nim zbyt dużo pomyłek. || kissmyshoes
|
|
 |
|
[cz.1]szłam w kierunku drzwi, gdy ojciec złapał mnie za rękę. "nigdzie się stąd nie ruszysz"-wydarł się. próbowałam się wyrwać, ale był silniejszy. "zabieraj łapy"-wydatłam się,mając świadomość, że na klatce czeka Mateusz. długo nie musiałam czekać, żeby władował się do mieszkania prawie z drzwiami. odpepchnął ode mnie ojca, stając przede mną. "może spróbuj z kimś równym Tobie,co?"-wydarł się,stojąc jak najbliżej Jego twarzy. odciągałam Go, nie chcąc awantury. Mateusz spychał ojca cora bliżej ściany. nagle uderzył w ścianę tuż obok Niego. ojciec z przerażenia zamknął oczy.
|
|
|
|