 |
- to może trzeba zakończyć tą znajomość? - ale to będzie bolało. -poboli, poboli i przestanie... - nie to będzie bolało długo, ja wiem..
|
|
 |
sens jest w tym jak kto żyje. a Ty ranisz... a to nie ma sensu
|
|
 |
Żałujesz czegoś tak bardzo, że gdyby można było cofnąć czas, nigdy nie zrobiłbyś tego ponownie? Kochałeś kiedyś tak mocno, że momentami brakowało ci tchu? Patrzyłeś w czyjeś oczy i wiedziałeś, że mówią prawdę? Byłeś czegoś tak pewien, że mógłbyś oddać za to życie? Trzymałeś kiedyś czyjąś dłoń i miałeś świadomość, że nigdy nie będzie już tak samo? Zrobiłeś coś wbrew sobie, tylko dlatego, że ktoś tak chciał? Patrzyłeś na śmierć, bo nic już nie mogłeś zrobić? Oddałeś swoje serce i nic nie dostałeś w zamian? Czy kiedykolwiek kochałeś prawdziwie? Czy mógłbyś powiedzieć szczerze: wierzę w siebie, nie patrzę w tył, żyję, nie poddaję się, dam radę, jestem silny? Spróbuj. Zaufaj sobie. Niczego nie żałuj, przecież człowiek uczy się na błędach. Pamiętaj, że życie masz tylko jedno, wykorzystaj je dobrze. [ yezoo ]
|
|
 |
Za każdym razem, kiedy biorę kolejny buch, myślę o Tobie. Za każdym razem wszystko powraca i jest tak blisko, tak cholernie blisko, ale jednocześnie tak daleko, bo nigdy już tego nie będzie, nigdy, już kompletnie nigdy nie będziesz mnie całował w taki sposób, jaki miałeś zwyczaj, już nigdy nie usłyszę, że jestem najlepsza, że jestem jedyna, że tylko ja i nikt inny. Że mnie kochasz. Że nie zostawisz. Że mogę Ci zaufać, bo mnie nigdy nie zranisz, oh kurwa. I kiedy o tym myślę to strasznie tęsknię, tak strasznie, że aż mnie rozrywa od środka. / believe.me
|
|
 |
jestem tak bardzo chora , chora na siebie , chora na ciebie , chora na całe to bagno wokół , i jestem tak bardzo słaba tak cholernie słaba ze rozpadam się na cząstki elementarne , gdybyś tu był , gdybyś umiał mnie poskładać , ale przecież już dawno mnie skreśliłeś , już dawno spisałeś mnie na straty , nie , nie mam Ci tego za złe jestem tylko trochę smutna i tylko trochę przerażona , zagubiona , złaa , tak bardzo zła na wszystko i na nic i tak cholernie egoistycznie pragnę Cie mieć przy sobie ale przecież jestem ćpunką i jestem alkoholiczką i jestem wariatką , nie bójmy się tych słów , jestem tym kim nigdy nie chciałam się stać i mogę wszystko bo przecież wariaci tak mają, to dlaczego nie mogę mieć Ciebie ? / nacpanaaa
|
|
 |
|
Należę do tych osób, którym - kiedy się złoszczą i denerwują - łzy napływają do oczu, co jest okropne, bo tak bardzo chcesz być silnym, ale i tak masz tę przeklętą wodę w oczach.
|
|
 |
robiliśmy w czwórkę ciasto. kumpel poszedł do sklepu, a my jak zwykle się kłóciliśmy. nagle siostra, po tym jak stwierdziłam, że źle robi mase, wyskoczyła do mnie tekstem:"jakbym mogła, to bym Ci zajebała w ten głupio szczerzący się pysk". "spróbuj"-odpowiedziałam, po chwili czując na swojej twarzy nie do końca rozrobione ciasto. "ty pusta ździro" - wydarłam się, waląc Jej w głowę jajkiem. "pojeba.." - nie zdążył dokończyć kumpel, bo po chwili miał na głowie masę. zaczęliśmy dziwną mąkowo-jajkową wojnę. po kilku minutach do mieszkania wszedł Sebastian z wiórkami kokosowymi i zastał Nas obrazonych - każdego w osobnym kącie kuchni, z ciastem na środku podłogi. popatrzył na Nas jak na debili, po czym usiadł na krześle dodając:" a każdego dnia proszę Boga o normalnych przyjaciół..i co dostaję? psychopatów..", i rzucając na blat opakowanie wiórek, z mina typu:" ciasta to ja już nie zjem". || kissmyshoes
|
|
 |
leżałam jeszcze w łóżku, gdy wszedł do pokoju. "co chcesz na dzień kobiet?"- zapytał prosto z mostu. "torebke mi kup" - zasmiałam się, i nakryłam głowę kołdrą. po jakiś dwóch godzinach wrócił, z wielkim kartonem zapakowanym jak prezent. "wszystkiego najlepszego moja najgłupsza na świecie kobieto" - powiedział, całując mnie w policzek, i głupio się śmiejąc. patrzyłam na Niego podejrzliwie, bo widziałam, że jest za dobry. po chwili otworzyłam opakowanie, by na dnie kartonu zobaczyć reklamówkę z biedronki. wybauszyłam oczy, dodając: "jesteś idiotą. najprawdziwszym idiotą". "no co, chciałaś torbe, to masz" - zaśmiał się, po czym dostał kartkonem w głowę. "ojjj, no dzidzia bez prezentu. chodź, zabiorę Cię na kolację" - powiedział, biorąc mnie pod rękę, zakładając mi kurtkę, i kieruąc w stronę drzwi, nadal z tą samą głupią miną, i z tymi samymi próbami powstrzymania śmiechu, które mu nie wychodziły, przez co miałam ochotę Go zabić - raz, na zawsze. || kissmyshoes
|
|
 |
Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień. Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć.
|
|
 |
Nie chcę być więźniem świata złudnych wyobrażeń.
Choć wiem bywa skurwiały, jestem narkomanem marzeń.
|
|
 |
Czujesz te świeże na sercu blizny
Tym razem nie ten, zły typ mężczyzny
Został diamentowy kolczyk, na szkłach para
Spacer alejami cierni w ciemnych okularach
Ona wie, ja to wiem, ty to wiesz
Życia strumień, deltą rzeki morze łez.
|
|
|
|