 |
|
opierałam kolano o Jego plecy i patrzyłam na Jego profil z boku. - przestań już. - prosiłam delikatnie drapiąc Go po łopatkach. - próbuje Cię wyrwać. przepraszam, kocie, ale rozpierdala mnie, kiedy widzę jak się do Ciebie klei. - prychnęłam pod nosem i musnęłam wargami Jego szyję. - wyłączcie przy Tobie chcę być. i wciskaj mi dalej kit, że nigdy nie bywasz zazdrosny. - wymruczałam pakując Mu się na kolana.
|
|
 |
|
nawet w wakacje zrywam się w granicach dziewiątej. często zapominam o zjedzeniu śniadania. lubię naleśniki, najlepiej z malinowym dżemem. jestem uparta. ciągle mam bałagan w pokoju. dużo czytam. robię zdjęcia, trochę nałogowo. zabijam muchy końskie zgrzebłem. i lubię Cię, z każdym oddechem coraz bardziej.
|
|
 |
|
lubię sposób w jaki niekiedy poruszają się Jego nozdrza przy atakach śmiechu. lubię jak wymawia moje imię, perfekcyjnie naciskając na każdą literę z osobna. lubię, gdy mierzwi dłonią moje włosy psując efekt minut poświęconych rano na związanie wszystkich kosmyków w miarę ogarnięty kucyk. lubię Jego ramiona, i błogie zatracanie się w nich. lubię oddech wypływający przez Jego usta wprost na moją szyję i kark. lubię Go całego i patrząc na to, ile mi daje, żałuję, że więcej poczuć po prostu nie potrafię.
|
|
 |
|
pomijając nawet fakt, że nie mam głowy do chociażby zjedzenia śniadania, posprzątania w pokoju, czy podlania kwiatków - wypadałoby w końcu poukładać to życie.
|
|
 |
|
gdybyśmy mieli jeszcze choć jeden dzień dla siebie, powiedziałabym Ci, jak bardzo za Tobą tęsknię.
|
|
 |
|
a w tym momencie mam ochotę na deszczową pogodę, chodzenie boso po kałużach i bieganie w deszczu z przyjaciółmi ♥
|
|
 |
|
W jego zielonych oczach był początek i koniec całego jej świata.
|
|
 |
|
jak jest mi źle, to wpierdalam nutellę ♥
|
|
 |
|
siedziałam w wannie pełnej piany ze słuchawkami w uszach. nuciłam pod nosem, że mam wyjebane, ale w sercu czułam, że jestem najsamotniejszą osobą na świecie.
|
|
 |
|
trzeba było w to włożyć trochę uczuć, wiesz ?
|
|
 |
|
i wciąż ta cholerna pustka wewnątrz mnie - poczucie, że czegoś mi brak.
|
|
 |
|
uwielbiałam Ci odmawiać. nie masz pojęcia, jak zabawna była Twoja zdziwiona mina.
|
|
|
|