głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niby_inny

  Może nie będę się tak czuł przez większość czasu  może nie opuści mnie przemożona chęć  żeby pić i brać  może będę przygnębiony i czasem pomyślę o samobójstwie  może będę odczuwał smutek i miał poczucie straty tak silne i głębokie jak nigdy dotąd w swoim życiu pełnym smutku i strat ale teraz coraz lepiej daję sobie radę    James Frey   Mój przyjaciel Leonard

nacpanaaa dodano: 12 luty 2012

" Może nie będę się tak czuł przez większość czasu, może nie opuści mnie przemożona chęć, żeby pić i brać, może będę przygnębiony i czasem pomyślę o samobójstwie, może będę odczuwał smutek i miał poczucie straty tak silne i głębokie jak nigdy dotąd w swoim życiu pełnym smutku i strat,ale teraz coraz lepiej daję sobie radę" / James Frey " Mój przyjaciel Leonard"

c.d  wcześniejszej z borut.A teraz zastanów się i pomyśl.Czy choć przez moment zawachałam się dokonując wyboru ?   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 12 luty 2012

c.d/ wcześniejszej z borut.A teraz zastanów się i pomyśl.Czy choć przez moment zawachałam się dokonując wyboru ? / nacpanaaa

Ty?Ty widywałeś mnie zawsze niemalże idealną.W perfekcyjnym makijażu i doskonałej fryzurze dobrze dobranych modnych drogich ciuchach tylko najlepszych marek.Uśmiechniętą kokieteryjną zadowoloną z życia szczęśliwą.On?On widywał mnie rankiem bez makijażu z rozczochranymi włosami w szerokiej koszulce z napisem 'Tennessee'.On widywał mnie z 39stopniami gorączki czerwonym nosem spuchniętymi oczami i fatalnym humorem.On był przy mnie i pilnował mnie na imprezach gdy pijana lub naćpana ledwo słaniałam się na nogach.On trzymał moje sklejony od piwa i innych alkoholi włosy gdy klęczałam nad sedesem i wymiotowałam.On tamował moje krwotoki z nocy gdy stężenie cocainy w moim organizmie sięgało stanu krytycznego.On przytulał mnie gdy cała drżąc płakałam a tusz spływał po mojej twarzy strugami.On milczał ze mną po kilka godzin dziennie gdy nie radziłam sobie ze światem.On znosił ciągłe zmiany moich nastroi kłótnie i napady wściekłości.On dotykał moje całe obolałe ciało które przypomniało o

nacpanaaa dodano: 12 luty 2012

Ty?Ty widywałeś mnie zawsze niemalże idealną.W perfekcyjnym makijażu i doskonałej fryzurze,dobrze dobranych,modnych,drogich ciuchach tylko najlepszych marek.Uśmiechniętą,kokieteryjną,zadowoloną z życia,szczęśliwą.On?On widywał mnie rankiem,bez makijażu z rozczochranymi włosami,w szerokiej koszulce z napisem 'Tennessee'.On widywał mnie z 39stopniami gorączki,czerwonym nosem spuchniętymi oczami i fatalnym humorem.On był przy mnie i pilnował mnie na imprezach gdy pijana lub naćpana ledwo słaniałam się na nogach.On trzymał moje sklejony od piwa i innych alkoholi włosy gdy klęczałam nad sedesem i wymiotowałam.On tamował moje krwotoki z nocy gdy stężenie cocainy w moim organizmie sięgało stanu krytycznego.On przytulał mnie gdy cała drżąc płakałam a tusz spływał po mojej twarzy strugami.On milczał ze mną po kilka godzin dziennie gdy nie radziłam sobie ze światem.On znosił ciągłe zmiany moich nastroi,kłótnie i napady wściekłości.On dotykał moje całe obolałe ciało które przypomniało o

c.d   nieszczęśliwe często w tych dwóch cudownych tęczówkach widywałem mała zagubioną dziewczynkę nie radzącą sobie ze   światem.Straciłem mimo iż waniliowy zapach twoich włosów jak i zapach twoich perfum wyczułbym na końcu świata straciłem'.  Cofnął się dwa kroki po czym dodał 'i nigdy już nie odzyskam' następnie odszedł.Zostawiając mnie samą   z łzami w  oczach i przeraźliwie wielką pustką w sercu   tak po prostu odszedł  nic nie miało już dla mnie sensu   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 12 luty 2012

c.d / nieszczęśliwe,często w tych dwóch cudownych tęczówkach widywałem mała,zagubioną dziewczynkę nie radzącą sobie ze światem.Straciłem,mimo iż waniliowy zapach twoich włosów jak i zapach twoich perfum wyczułbym na końcu świata,straciłem'. Cofnął się dwa kroki po czym dodał 'i nigdy już nie odzyskam' następnie odszedł.Zostawiając mnie samą , z łzami w oczach i przeraźliwie wielką pustką w sercu , tak po prostu odszedł, nic nie miało już dla mnie sensu / nacpanaaa

'Straciłem Cię' powiedział spuszczając wzrok ku dołowi wyciągnął dłoń jak gdyby chciał złapać nią moją jednak szybko ją cofnął.Wziął głęboki oddech 'Straciłem Cię mimo iż kochałem jak nikt inny  straciłem mimo że ze wszystkich sił starałem się zatrzymać Cię przy straciłem mimo że znałem na pamięć straciłem mimo że znałem na pamięć rysy twojej twarzy twój uśmiech zawsze szeroki szczery często sarkastyczny wredny niekiedy nawet denerwujący zupełnie jak mój straciłem mimo że znałem ton twojego głosu był piękny nawet gdy krzyczałaś że mnie nienawidzisz ale i też często Cię zdradzał gdy tylko ktoś poruszał jakiś niewygodny temat ty zręcznie próbowałaś go wyminąć zmienić i wtedy ton twojego głosu również się zmieniał nikt nie był w stanie tego zauważyć a to było przecież takie oczywiste mówiłaś wtedy zupełnie inaczej straciłem mimo iż od podszewki znałem głębię twoich oczu to spojrzenie zawsze pewne siebie dumne tak często bywało smutne nawet kiedy całe ciało się śmiało ono pozostawało

nacpanaaa dodano: 12 luty 2012

'Straciłem Cię' powiedział spuszczając wzrok ku dołowi,wyciągnął dłoń jak gdyby chciał złapać nią moją jednak szybko ją cofnął.Wziął głęboki oddech 'Straciłem Cię mimo iż kochałem jak nikt inny, straciłem mimo że ze wszystkich sił starałem się zatrzymać Cię przy,straciłem mimo że znałem na pamięć,straciłem mimo że znałem na pamięć rysy twojej twarzy,twój uśmiech zawsze szeroki,szczery,często sarkastyczny,wredny niekiedy nawet denerwujący zupełnie jak mój,straciłem mimo że znałem ton twojego głosu,był piękny nawet gdy krzyczałaś że mnie nienawidzisz ale i też często Cię zdradzał,gdy tylko ktoś poruszał jakiś niewygodny temat ty zręcznie próbowałaś go wyminąć,zmienić i wtedy ton twojego głosu również się zmieniał,nikt nie był w stanie tego zauważyć a to było przecież takie oczywiste,mówiłaś wtedy zupełnie inaczej,straciłem mimo iż od podszewki znałem głębię twoich oczu,to spojrzenie zawsze pewne siebie dumne tak często bywało smutne,nawet kiedy całe ciało się śmiało ono pozostawało

To była grzeczna dobrze wychowana  ułożona blondynka.Wzorowa uczennica  słuchająca rodziców i spędzająca z nimi mnóstwo czasu.Nie piła alkoholu a także stroniła od innych używek.Rzadko bywała na imprezach czy chodziła do barów.I nagle coś się stało zmieniła się. Ścieniowała włosy  przefarbowała je na mocną czerwień.Przekłuła język nos oraz wargę.Zaczęła nosić coraz to odważniejsze ciuchy.Wagarowała   zrywała się z lekcji  leciała na samych dwójach. Żaden melanż nie mógł odbyć się bez niej.Do domu wracała nad ranem   jeśli w ogóle tam trafiała częściej jednak lądowała u znajomych czy przypadkowo poznanych kolesi . Z dnia na dzień coraz ciężej było się z nią dogadać   urwane filmy stały się codziennością   zawsze można było znaleźć przy niej z 2 gramy tematu   a ona ciągle była na haju. Zniszczyła się ale wydawało jej się że to jest dobre   że tak właśnie powinno wyglądać prawdziwe życie ale prawda była taka że w tym całym gównie ani przez moment nie była szczęśliwa   nacpanaaa

nacpanaaa dodano: 12 luty 2012

To była grzeczna,dobrze wychowana, ułożona blondynka.Wzorowa uczennica, słuchająca rodziców i spędzająca z nimi mnóstwo czasu.Nie piła alkoholu a także stroniła od innych używek.Rzadko bywała na imprezach czy chodziła do barów.I nagle coś się stało,zmieniła się. Ścieniowała włosy, przefarbowała je na mocną czerwień.Przekłuła język,nos oraz wargę.Zaczęła nosić coraz to odważniejsze ciuchy.Wagarowała , zrywała się z lekcji, leciała na samych dwójach. Żaden melanż nie mógł odbyć się bez niej.Do domu wracała nad ranem , jeśli w ogóle tam trafiała częściej jednak lądowała u znajomych czy przypadkowo poznanych kolesi . Z dnia na dzień coraz ciężej było się z nią dogadać , urwane filmy stały się codziennością , zawsze można było znaleźć przy niej z 2 gramy tematu , a ona ciągle była na haju. Zniszczyła się ale wydawało jej się że to jest dobre , że tak właśnie powinno wyglądać prawdziwe życie ale prawda była taka że w tym całym gównie ani przez moment nie była szczęśliwa / nacpanaaa

  ejj Naćpana   co jest ?   czarny pies przebiegł mi przez drogę   to się liczy ?  nie no   raczej nie .   to dobrze bo musiałbym zajebać skurwysyna a wiem jak bardzo kochasz zwierzęta .   ahahahahah Johnny mistrzu ! ♥♥

nacpanaaa dodano: 12 luty 2012

- ejj Naćpana - co jest ? - czarny pies przebiegł mi przez drogę , to się liczy ? -nie no , raczej nie . - to dobrze bo musiałbym zajebać skurwysyna a wiem jak bardzo kochasz zwierzęta . / ahahahahah Johnny mistrzu ! ♥♥

Chciałbym móc wiedzieć jak to jest żyć w bezdechu i tęsknić za kimś  chciałbym poczuć to ciepło w Twoich ramionach i to przyjemnie kojące bicie zakochanego serca. Chciałbym liczyć z Tobą gwiazdy  czytać Tobie wiersze. Chciałbym ogrzewać Twoje dłonie i mówić jaka jesteś piękna. Chciałbym wiedzieć chociaż  że istniejesz. Źle mi bez Ciebie  czuję się taki samotny i szary. Chciałbym wypełnić pustkę w sercu naszą miłością i doświadczać jej każdego dnia na nowo

endoftime dodano: 12 luty 2012

Chciałbym móc wiedzieć jak to jest żyć w bezdechu i tęsknić za kimś, chciałbym poczuć to ciepło w Twoich ramionach i to przyjemnie kojące bicie zakochanego serca. Chciałbym liczyć z Tobą gwiazdy, czytać Tobie wiersze. Chciałbym ogrzewać Twoje dłonie i mówić jaka jesteś piękna. Chciałbym wiedzieć chociaż, że istniejesz. Źle mi bez Ciebie, czuję się taki samotny i szary. Chciałbym wypełnić pustkę w sercu naszą miłością i doświadczać jej każdego dnia na nowo
Autor cytatu: mr_mruczynski

podpisz moje wpisy.. teksty veriolla dodał komentarz: podpisz moje wpisy.. do wpisu 12 luty 2012
żeby czas zatrzymał się  choć na krótką chwilę  a My cofając każde z tamtych słów  za sobą zostawiając ten nieznany rozdział życia  zaczniemy na nowo. tym razem siebie znając już na pamięć  ze świadomością wad i każdej z zalet. skończymy wspominać  rozdrapywać blizny przeszłości  a liczyć będą się jedynie kolejne sekundy bycia obok siebie  teraz tylko ta teraźniejszość  gdzie słowo 'My' znów jest wspólne  i już nigdy  w żaden sposób nie podzieli się na dwa  osobne fragmenty.   endoftime.

endoftime dodano: 11 luty 2012

żeby czas zatrzymał się, choć na krótką chwilę, a My cofając każde z tamtych słów, za sobą zostawiając ten nieznany rozdział życia, zaczniemy na nowo. tym razem siebie znając już na pamięć, ze świadomością wad i każdej z zalet. skończymy wspominać, rozdrapywać blizny przeszłości, a liczyć będą się jedynie kolejne sekundy bycia obok siebie, teraz tylko ta teraźniejszość, gdzie słowo 'My' znów jest wspólne, i już nigdy, w żaden sposób nie podzieli się na dwa, osobne fragmenty. / endoftime.

obawiałam się  kurewsko obawiałam tego momentu że nie będę już w stanie sobie  Ciebie przypomnieć. trudność będzie sprawiać odtworzenie Twojego głosu  jakby Bóg odebrał mi zdolność wspominania go. uśmiechu  on widnieje teraz tylko jedynie na porwanej fotografii. oczów  może niebo ma podobny odcień  ale nadal to nie to samo. mimo że znikasz jak dym po odpalonej fajce  to wyżłobiłeś pamiątkę na sercu  taką na zawsze. slaglove

slaglove dodano: 11 luty 2012

obawiałam się, kurewsko obawiałam tego momentu że nie będę już w stanie sobie, Ciebie przypomnieć. trudność będzie sprawiać odtworzenie Twojego głosu, jakby Bóg odebrał mi zdolność wspominania go. uśmiechu, on widnieje teraz tylko jedynie na porwanej fotografii. oczów, może niebo ma podobny odcień, ale nadal to nie to samo. mimo że znikasz jak dym po odpalonej fajce, to wyżłobiłeś pamiątkę na sercu, taką na zawsze./slaglove

był szary listopadowy dzień.krople deszczu obijały się o parapet a gałęzie drzew uginały od wiejącego wiatru.kłóciliśmy się kolejny już raz.'podnosisz mi ciśnienie gorzej niż te pierdolone dragi  krzyczał nerwowo chodząc po pokoju.'ja Cię przynajmiej nie zabiję' pyskowałam  łażąc w kółko za Nim.zatrzymał się i przytknął mnie do chłodnej ściany.patrzył na mnie wzrokiem pełnym nienawiści.zaczął krzyczeć po czym zamachnął się uderzając pięścią w ścianę obok mnie.nogi mi się ugięły a przed oczami zrobiło się ciemno.do oczu podeszły mi łzy. nagle oprzytomniał zrozumiał co zrobił.'Jezu przepraszam!' krzyknął przytulając mnie. wyrwałam się z uścisku odchodząc na drugą stronę pokoju.'wyjdź' wyszeptałam.'przepraszam kochanie' powiedział obejmując mnie.odwróciłam się w Jego stronę i krzyknęłam:'wyjdź kurwa! nie miałeś prawa'.wziął kurtkę i trzaskając drzwiami wyszedł.usiadłam na podłodze zalewają się łzami a w głowie miałam obraz przeszłości o której właśnie mi przypomniał. veriolla

veriolla dodano: 11 luty 2012

był szary listopadowy dzień.krople deszczu obijały się o parapet,a gałęzie drzew uginały od wiejącego wiatru.kłóciliśmy się,kolejny już raz.'podnosisz mi ciśnienie gorzej niż te pierdolone dragi- krzyczał,nerwowo chodząc po pokoju.'ja Cię przynajmiej nie zabiję'-pyskowałam, łażąc w kółko za Nim.zatrzymał się,i przytknął mnie do chłodnej ściany.patrzył na mnie wzrokiem pełnym nienawiści.zaczął krzyczeć,po czym zamachnął się uderzając pięścią w ścianę obok mnie.nogi mi się ugięły,a przed oczami zrobiło się ciemno.do oczu podeszły mi łzy. nagle oprzytomniał,zrozumiał co zrobił.'Jezu,przepraszam!'-krzyknął,przytulając mnie. wyrwałam się z uścisku,odchodząc na drugą stronę pokoju.'wyjdź'-wyszeptałam.'przepraszam,kochanie'-powiedział,obejmując mnie.odwróciłam się w Jego stronę i krzyknęłam:'wyjdź,kurwa! nie miałeś prawa'.wziął kurtkę,i trzaskając drzwiami wyszedł.usiadłam na podłodze zalewają się łzami,a w głowie miałam obraz przeszłości,o której właśnie mi przypomniał./veriolla

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć