 |
odpierdol się od niego albo uno momento wpierdolento
|
|
 |
Brakuje mi Twojego ' no daj buziaka ' co 5 minut.
|
|
 |
wiesz , czasem noce bywają długie . zbyt długie . / wszystko.albo.nic
|
|
 |
czasem milczenie tworzy prawdziwą rozmowę.
|
|
 |
Lepiej wpadnij, polej, zapijemy smutek, on i tak wróci z jutrem.
|
|
 |
jeśli zapomnisz że jestem pamiętaj że byłam .
|
|
 |
Domówka u kumpeli. Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy. Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze. Poczuła, jak ktoś łapie ją w talii. - Nie przywitałaś się, Młoda. - Powiedział cicho w jej włosy. Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko. - Cześć. - Powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej. Zaśmiał się szczerze. - Co robisz ? - Puścił ją i oparł się o barierkę. Znów mogła oddychać i spokojnie mówić. - Stoję. - Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. - Mmm...no tak. Na to bym nie wpadł. - Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę, aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej. Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak, że wystarczył jeden ruch do pocałunku. Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę. Znów zbliżył usta do jej ucha. - Nie uciekaj. Nie uciekaj mi. - Spojrzała mu w oczy. - Dlaczego ? - Zapytała cicho. Mruknął jej do ucha ciche - Bo nie lubię, gdy jesteś daleko.
|
|
 |
'dlaczego to robisz? dlaczego tu jesteś ? siedzisz ze mną o trzeciej nad ranem, trzymasz mnie za rękę i patrzysz ze mną przez okno ? dlaczego znosisz moją każdą wredną odpowiedź i mój smutek? ' - zapytał. wtuliłam się w Niego i uśmiechając się dodałam: ' bo są ludzie dla których robi się znacznie więcej niż dla pozostałych'. uśmiechnął się lekko, przez wymalowany na twarzy smutek. 'dziękuję,że jesteś'-wyszeptał. 'cała przyjemność po mojej stronie. to co, która teraz gwiazda?'- odpowiedziałam, po czym z zafascynowaniem spojrzałam się w niebo. 'ta obok mnie,bo świeci mi najmocniej''-dodał,całując mnie w czoło. / veriolla
|
|
 |
szukałam w szafce starego zeszytu od polskiego, natknęłam się przez przypadek na pamiętnik. z każdą czytaną stroną śmiałam się co raz bardziej. przyglądał mi się zza ekranu laptopa, po chwili znalazł się tuż obok mnie, przez ramię czytając zapiski. ' na ostatniej stronie wpisał się mąż żonie..' powiedział na głos. ' co to ma kurwa być?!' wstał, zabierając mi z rąk notatnik, wyrwał poprzednią kartkę, na nowej pisząc swoje imię. ' i co ulżyło?' podeszłam do niego uśmiechając się. ' pewnie ! ' krzyknął. ' głupek' skomentowałam, całując go w policzek. ' no i może ale kochasz nie ?' zapytał mój wzrok skierowując na przeciw swojego. ' kocham, kocham' odparłam, delikatnie już dusząc się w jego ucisku./slaglove
|
|
 |
wrzuciłam kilka kostek lodu do szklanki z daniells'em. chciałam dolać coli, gdy nagle złapał mnie za rękę.'nie dasz rady bez?'- zaśmiał się. wiedział, że nie lubię czystej whiskey. pewnym siebie wzrokiem spojrzałam na Niego. 'oczywiście,że dam' - powiedziałam. przyłożyłam szklankę do ust i wzięłam sporego łyka. skrzywiłam się, ale mimo to nadal patrzyłam mu w oczy. 'mocne,co?'- zapytał,uśmiechając się. 'cholernie' - odpowiedziałam. 'podobnie jak moje uczucie do Ciebie' - dopowiedział, podając mi szklankę coli. napiłam się, po czym powiedziałam: ' chłodna, zupełnie jak ja. więc daruj sobie słodkie słówka'. / veriolla
|
|
 |
Przyszła do mnie dziś jego matka, z którą ostatnio długo nie rozmawiałam, nie wiem czemu, najwidoczniej obie nie miałyśmy czasu. ' Jak się trzymasz?' zapytała patrząc na mnie. W jej podpuchniętych od płaczu oczach widziałam troskę i miłość. ' Już jest lepiej, w końcu to przecież już rok ... ' - powiedziałam do niej i objęłam ją mocno. ' Ale ja tak cholernie za nim tęsknię ' - drążyłam dalej. ' Przecież to była moja pierwsza prawdziwa miłość i Bóg mi ją tak po prostu odebrał ' - rozpłakałam się jej na ramieniu, ona tylko poklepała mnie po plecach i mocno mnie przytuliła do siebie, czułam jej łzy, jak spadają po mojej szyi. Dziękuję jej za to, że zawsze jest kiedy potrzebuję komuś się wyżalić, to moja druga matka, która jest tak na prawdę lepsza od tej prawdziwej .
|
|
 |
" Byłeś kumplem ? Okazałeś się frajerem . Nie ty pierwszy w chuja walisz . Beze mnie - zostajesz zerem . " / Peja
|
|
|
|