 |
|
Widzisz, co możemy osiągnąć razem? Jak mi się oddasz, będzie jeszcze lepiej. Zaufaj mi. Mogę cię zabrać do miejsc, o których nawet nie miałaś pojęcia.| Grey
|
|
 |
|
Gładzę jej policzek. Jego skóra jest miękka i gładka, a gdy przesuwam kciuk po jej dolnej wardze, oddech grzęźnie mi w gardle. Przyciska się do mnie całym ciałem, czuję dotyk jej piersi, jej żar docierający przez koszulę jest podniecający. Ma świeży, zdrowy zapach, który przypomina mi jabłkowy sad dziadka. Zamykam oczy i wciągam powietrze, zapamiętując głęboko jej woń. Kidy je otwieram, nadal jest we mnie wpatrzona, błaga, żebrze, nie odrywając oczu od moich ust. || Grey
|
|
 |
|
"jestem skarbie z Ciebie dumny" - i wszystkie wątpliwości nagle znikają. Kocham Go i wierzę w to, ze damy radę..../ASs
|
|
 |
|
Kolejny raz dostałam wybór, kolejny raz wybrałam miłość. Mam nadzieję, że tym razem się nie orzejadę, ze tym razem się ułoży. Tylko tym razem oprócz Ciebie i Twojej mamy mam za sobą cała swoją hale, która w każdej chwii "interweniuje". W tym momencie mam własne pieniądze i mieszkanie, w tym momencie nie boje się niczego. A moje 160 cm kocham ponad wszystko./ASs
|
|
 |
|
Rozsypuje się, ale Twoje "kocham Cię" każdego dnia, pokazuje mi to, że dobrze postąpiłam, mimo, że "straciłam" rodziców.../ASs
|
|
 |
|
I piję jeszcze setkę i świat zaczyna tańczyć tylko szkoda, że sam jestem... — Kękę
|
|
 |
|
O jak się strasznie odegram, zemsta na sobie zadana. Wóda i nosy i wóda i trawa i wóda od nocy do rana. Dziś potrafię już mówić o tym, spojrzeć na siebie z boku trochę każdy dzień nowy naprawia mi głowę.- Kękę
|
|
 |
|
Nie wiesz jak szybko to ściąga, równo. Nie widzieć kiedy masz w sercu pusto myślisz nie mówisz, mówisz nie robisz, w sumie to wszystko Ci jedno.Chcesz nic nie czuć. - Kękę
|
|
 |
|
Podnieś kielich. Taki los, nic nie zmienisz.— Bonson/Mate
|
|
 |
|
Nie wstydzę się łez,które kiedyś wylałem, bo liczy się być nie mieć. — Bonson/Matek
|
|
 |
|
Nie wiesz, jaki to ból gdy pęka ci serce bo wierzyłeś mocno w coś i widzisz, że trafił to chuj. Przykre, nie? Przywykniesz, wiesz? — Bonson/Matek
|
|
 |
|
Dziś się już nie wstydzę za te wszystkie dziwne lata lecz musiałem Cię poznać by umieć za nie przepraszać. Nauczyłaś mnie żyć, oddychać tym powietrzem...— Cornolio/Babek
|
|
|
|