|
Jestem strasznym nadwrażliwcem. Bycie nadwrażliwcem to chodzenie po cienkiej linie: jest euforia, czyli nagła radość z drobiazgów albo depresja, czyli załamanie i upadek. Niektóre rzeczy widzę trzy razy mocniej niż inni. Tak jak zauważam różne piękne sprawy, tak widzę syf, którego ludzie nie zauważają. Wrażliwość, która daje mi masę możliwości, musi ze mnie wyjść. Jak zaczynam ją w sobie kumulować, to jest źle.
|
|
|
Tak naprawdę zabrakło mi odwagi, by opowiedzieć komukolwiek jak bardzo mnie zraniłeś ,jak bardzo kochałam , a przede wszystkim zabrakło mi odwagi by po tym wszystkim pokazać ci środkowy palec i wykrzyczeć w twarz , abyś się pierdolił .
|
|
|
stary, kobietę się kocha, mimo wszystko. po to jest. i masz z nią sypiać, masz doznawać z nią nowych doświadczeń, ma być wam cudownie - ale nie tylko wokół tego to się kręci. przytulaj ją. daj jej swoją bluzę, gdy będzie marzła i daj serce, kiedy ona odda ci swoje. zważywszy na to, że jest delikatniejsza, kurwa, nie rań jej.
|
|
|
Hola hola, ja Cię nie kocham to moje serce odpierdala jakąś denną komedię.
|
|
|
dzisiaj włączyłam jedną piosenkę. tą moją ukochaną, która towarzyszyła mi przez całą zeszłoroczną jesień i początek zimy. pamiętam jak w chłodne popołudnia po szkole uciekaliśmy do pobliskiej knajpki na gorącą pizzę. kłóciłam się z nim o miejsce przy ciepłym kaloryferze. w rezultacie i tak mocno mnie do siebie przytulał ogrzewając mnie sto razy lepiej i bardziej. ciągle się śmialiśmy, wygłupialiśmy, prowadziliśmy długie rozmowy i nawet nie zauważaliśmy, kiedy już trzeba było się żegnać. nie chciał mi podawać kurtki, która wisiała tuż koło niego ale i ta kazał mi zapinać się pod samą szyję i poprawiał szalik. wychodziliśmy, kiedy na dworze było już ciemno. pozwalał mi trzymać go mocno za ramię, kiedy przechodziliśmy przez nieoświetloną część parku . zawsze wtedy mnie straszył , że ktoś się chowa za drzewami albo za nami idzie. żegnał mnie buziakiem i znikał wbiegając po schodach do autobusu . zostawiał mnie z tą piosenką w słuchawkach, ze stęsknionymi już ustami , dłońmi i sercem .
|
|
|
W żyłach krążysz jak narkotyk, bicie serca przyśpieszał każdy Twój nietypowy dotyk.
Teraz wiem że kłamałeś, żeby wkońcu odejść i zostawić mnie samą, żeby w innej bajce zająć się inną damą .
|
|
|
ale bądź przy mnie gdy będzie naprawdę źle. gdy wszystko będzie sie sypało. gdy będziemy się nawzajem nienawidzić. wtedy najmocniej będę cię potrzebowała.
|
|
|
Kocham Cię , kocham Cię każdym kawałkiem mojej wyobraźni , połową mojego uśmiechu i każdą łzą , skarbie .
|
|
|
They say I'm gettin' better than I ever been before. well, that's for sure, tell 'em what I do / Oni mówią, że jestem lepsza niż kiedykolwiek. No cóż, z pewnością, powiedz im co robię.
|
|
|
How the hell you make me fall in love with you? / jak do cholery to zrobiłeś, że się w Tobie zakochałam?
|
|
|
Za górami, za lasami żyła sobie piękna, niezależna, pewna siebie księżniczka. Pewnego razu natrafiła na żabę siedzącą na kamieniu i przyglądającą się brzegom nieskazitelnie czystego stawu w pobliżu jej zamku. Żaba wskoczyła księżniczce na kolana i powiedziała:
- Piękna Pani, byłem przystojnym księciem, aż pewnego razu zła wiedźma rzuciła na mnie urok. Jednakże jeden Twój pocałunek wystarczy abym znów stał się młodym, żwawym ksieciem, jakim byłem przedtem. Wtedy, moja słodka, weźmiemy ślub i będziemy razem z moją matką gospodarować w tym zamku. Tam będziesz przygotowywać mi posiłki, prać moje ubranie, rodzić mi dzieci, i będziemy żyli długo i szczęśliwie...
Tego wieczoru, przygotowując kolację, przyprawiając ją białym winem i sosem śmietanowo-cebulowym, księżniczka chichocząc cichutko pomyślała:
- No kurwa, nie sądze. I dalej przewracała skwierczące na patelni żabie udka w panierce.
|
|
|
dni te trafił szlag, nie łudź się, nie wrócą.
|
|
|
|