 |
jak dzwonisz znów to kurwa mać zabierz mnie na balet
nie mów -brak mi słów i nie mów mi że jestem chamem
|
|
 |
oddychamy zbyt szybko , zakochujemy się zbyt mocno , płaczemy za często
|
|
 |
nie wiem już nic i nie wiem gdzie mam iść żeby zaszaleć
dobrze że nie chcesz ze mną być bo nie chce nic na stałe
|
|
 |
mam ochotę tańczyć albo patrzeć jak to robisz Ty,
mała po co dzwonisz jeśli nie chcesz bym coś zrobił z tym
|
|
 |
wiesz, że zawsze podobały mi się Twoje usta, wódka może sprawić że już nie doczekam jutra.
|
|
 |
I wiem, że sens jest w tym, jak na mnie patrzysz. Będę obok, jak świat z nas zadrwi.
|
|
 |
Wyszedłem na balkon i poprosiłem by przyszła do mnie. Pocałowałem Jej wystający obojczyk i poprosiłem by zamknęła oczy. Chwilę niczym koneser win delektowałem się malarstwem Jej twarzy w nocnej marynacie. Podniosłem schowaną, wyciętą gwiazdę z papieru i objąłem Ją od tylu. Kochanie, otwórz już oczy. - Szepnąłem jak najciszej by mój głos współgrał z delikatnym wiatrem i zapachem nocy. Otworzyła oczy, a ja podniosłem gwiazdke, udałem, że zdejmuje Ją z nieba i z uśmiechem powiedziałem: W końcu chciałaś kiedyś poczuć słodycz gwiazd, a ja mówiłem, że zdobędę dla Ciebie cały świat. Łzy szczęścia spłynęły wprost na moją koszule, wtuliłem Ją w siebie bardziej by wiedziała, że nigdy Jej nie puszczę i nie zostawię. A słowa dotrzymuje.
|
|
 |
Dotykać bym Cię chciała a później żebyśmy robili niemoralne rzeczy i żebyś był we mnie i dla mnie, żeby to nie była miłość ale coś co będzie nas przy sobie trzymało.
|
|
 |
Mam zapaść, lekarz mnie pyta co ćpałem. Skurwiel nie wierzy, że serce można zatrzymać żalem ..
|
|
 |
"Jeśli zdradziłeś to jesteś bez wartości, nie można Ci ufać bo do kurestwa masz skłonności."
|
|
 |
Delikatna jak niemowlę, czysta jak poranna rosa. Nie znała smaku wódki, seksu ani papierosa
|
|
 |
Nie tylko Ty chciałbyś być teraz gdzie indziej, patrzeć ponad horyzont bez stresu i ciśnień
|
|
|
|