|
Jeju. Dawno nie wchodziłam tutaj regularnie i przyznaję, że się odcięłam od internetów. Mimo to, nie wiecie jaką radość sprawiają mi wasze komentarze, wiadomości, to, że nadal tutaj jesteście i mnie czytacie. Jesteście niesamowici! Postaram się być częściej, może to też poukłada bałagan w mojej głowie. Przypominam, że jakiekolwiek pytania zadajemy o tutaj ---> ask.fm/esperka . Buziaki.
|
|
|
Chciałabym żeby wrócił. Żeby był. Żeby pokazał, że to co było między nami tak naprawdę nigdy się nie skończyło. I mocno przytulił, tak jak dawniej. Nie chcę wielkich rozmów, wielkich wyznań. Chcę po prostu żeby tutaj był i już nie odchodził. Boże, tak go kocham. Boże, tak go kocham, że nie pamiętam już jak to jest nie cierpieć z powodu jego nieobecności./esperer
|
|
|
Co mam powiedzieć? Że tęsknie, że myślę, że chyba nigdy nie zapomnę i jeśli to co do Ciebie czułam to nie była miłość, to nie chcę nawet wiedzieć jaka ona jest. I jeśli to co było między nami nic nie znaczyło, to chciałabym poznać jedną prawdę. Gdzie jest ten świat, gdzie nigdy się nie rozstajemy i my to my, a nie ja i Ty./esperer
|
|
|
Może nigdy już nie będzie tak bardzo. Może nigdy nie poczuję tak mocno. Wiem, że w pewnym sensie to co najlepsze, już przeżyłam. Tylko czemu za te krótkie chwile szczęścia, spłacam długi do dzisiaj? Nigdy się po tym nie pozbieram./esperer
|
|
|
Wiesz co, nigdy nie będę Twoją wymarzoną dziewczyną. Zawsze dam sobie bez Ciebie radę./esperer
|
|
|
Zabawne, że cały czas wracamy do punktu wyjścia. Trochę starsi, nic nie mądrzejsi, na pewno bardziej zranieni./esperer
|
|
|
Mówią, że powinnam się jakoś pozbierać. Wiesz w czym problem? Żeby poukładać wszystko w całość musiałabym się cofnąć do tamtych miejsc, które mnie rozsypały i stamtąd brać kolejną część do całej układanki. Nie potrafiłabym znowu być w Twoich ramionach, znowu Cię całować, znowu spędzać wspólne wczasy, poświęcać nawzajem czas, nie potrafiłabym się nie rozsypać ponownie. Uwierz, nieważne ile razy przeżywałabym ten koniec, zawsze będzie bolało tak samo./esperer
|
|
|
Patrząc z perspektywy czasu stwierdzam, iż te kłótnie Nam pomogły, zawsze próbowaliśmy dojść do porozumienia, choć często jedno chciało dogryźć drugiemu, chciało go powalić swoimi argumentami. Ale pamiętasz? zawsze wychodziliśmy z tego bez szwanku, bez uszczerbku, kochaliśmy się tak samo, śmiem myśleć iż nawet bardziej, nieraz traciliśmy swoje zaufanie, lecz później udowadnialiśmy ze zdwojoną siłą jak bardzo na nie zasługujemy, walczyliśmy o siebie nawzajem, pokazując, że zależy Nam na sobie, że jesteśmy jednymi z tych, którym dane będzie kochać się już po kres tego co najcenniejsze otrzymaliśmy od Boga, po życia kres, Skarbie.
|
|
|
Kocham Cię. Chociaż jesteś wkurzający na maksa, chociaż zabraniasz mi robić rzeczy, które chcę robić, chociaż krzyczysz na mnie, chociaż czasem nie dogadujemy się zbyt dobrze, chociaż czasami mnie nie rozumiesz. Często przeze mnie płaczesz, boli mnie to, dlatego reaguję agresją, nie umiem inaczej. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Chciałabym, żebyś wiedział, że nienawidzę siebie za to, że musisz znosić tak podłą i okropną osobę. Chciałabym, żebyś wiedział, że Cię kocham i przepraszam za wszystkie krzywdy, które Ci wyrządziłam.
|
|
|
Nie potrafię słowami wyrazić tego, co czuję. Alfabet jest chyba za mały. Ale nic innego nie mam do dyspozycji, bo przecież nie mogę cię pocałować. A to byłoby o wiele prostsze i wyjaśniłoby wszystko bez użycia tych zbędnych liter.
|
|
|
A ja mam mężczyznę z wielkim sercem i cudownym charakterem. Ufam Mu, że nigdy mnie nie zrani i zawsze będzie przy mnie. A ja przy Nim. Nieważne co nas spotka w życiu, przetrwamy, bo On jest silny i gdy się poddawałam, On nie przestawał wierzyć. I jestem z Niego dumna. Z tego, na kogo wyrósł i z tego, jaką ma do mnie cierpliwość. Są gorsze chwile, oczywiście. Ale tak jak szybko mijają, tak zazwyczaj szybko o nich zapominam. Nie powinniśmy rozpamiętywać złych momentów, ale jedynie wyciągnąć z nich wnioski.
|
|
|
Boję się, że spotkasz inną dziewczynę. Ładniejszą, mądrzejszą, dojrzalszą i zaradniejszą. Boję się, że usuniesz mnie ze swojego życia tak jak słońce topi śnieg, gdy przychodzi wiosna. Boję się, że pójdę w zapomnienie..
|
|
|
|