W domu kolejna awantura, zamykam się w pokoju. Głośną muzykę przebijają odgłosy awantury. Skulona na łóżku, jak małe dziecko chowam się pod kocem. Nie radzę sobie. Nie radzę sobie w domu, w szkole, w życiu, w miłości. Zaciskam wilgotne powieki. Chcę zniknąć.
To nasze czasy dzieciak, armagedonu bliskie,
zerknij do prasy tu fakt wyprzedza fikcję,
chcesz poznać szybko życie, przyciskasz nos do szyby
tak jakbyś wkładał rękę w ogień, parzy to, co widzisz.