|
"Delikatny szum wody obija się o brzeg, mocny powiew wiatru roztrzepuje moje włosy, a moje nogi zatapiają się w miękkim piasku. Spoglądam w dół i dostrzegam że stoję na środku plaży, całkiem boso, a moje ciało opina długa czarna sukienka. Moje ciało jest niemożliwie białe, a skóra dziwnie piecze i wtedy dostrzegam krew na swoich dłoniach. Przerażona zauważam jej więcej na swoim ciele, zaczynam biec. Dysze zdenerwowana i bardzo zmęczona, jedynie strach popędza mnie do biegu. Zmierzam w kierunku spienionych fal. Ból ogarania moje ciało, a z oczu wylewają się słone łzy. Wchodzę coraz głębiej w morze, gdy ono nagle czarnieje. Przestraszona czuje jak coś ciągnie mnie w dół. Próbuje się ratować; macham rękami, próbuje krzyknąć o pomoc, jednak żaden dżwięk nie wydobywa się z mojego gardła. Ktoś nagle łapie mnie za nogę i ciągnie w dół. Moje siły słabną, moje ciało opada ze zrezygnowania. Przestaje walczyć. Zamykam oczy. To koniec. Mój koniec.." nessii
|
|
|
Pozwól mi odejść, pozwól mi w końcu być szczęśliwą. / s.
|
|
|
Już nie będę za Tobą latać i błagać byś do mnie wrócił, nie będę robić wszystkiego by zwrócić na siebie Twoją uwagę. Tak kocham Cię, ale za bardzo mnie zraniłeś by po tym wszystkim znów być razem więc spierdalaj. Już nie mam zamiaru się przed Tobą płaszczyć i ośmieszać. Już nigdy nie popatrzę w Twoją stronę, nie będę jak te laski, które zostawiałeś, a one wracały do Ciebie jak bumerang prosząc o drugą szansę. Nie dam Ci tej satysfakcji, wiele zrozumiałam kochanie, teraz jedynie co to chce mi się śmiać gdy na Ciebie patrzę, upadłeś na dno, jesteś zerem, a ja byłam naiwna wierząc w każde Twoje słowo i za to jest mi wstyd. / s.
|
|
|
Minął czas, który pozwolił uporządkować mi swoje życie i zapomnieć o przeszłości, ale znowu pojawił się ktoś kto rozburzył wszystko co zbudowałam do tej pory. Pojawił się tylko po to by rozkochać mnie w sobie, dać nadzieję i ją odebrać. Pojawił się by odejść, a ja naiwnie uwierzyłam w każde jego słowo, uwierzyłam, że tym razem będzie inaczej. Uwierzyłam, że mogę być szczęśliwa, zaufałam mu, oddałam mu resztki swoich uczuć, a w zamian dostałam milion kłamstw i ból. / s.
|
|
|
Don't say goodbye, cause I don't wanna hear those words tonight, cause maybe it's not the end for you and I.. / Skillet
|
|
|
Powiedz mi, na chuj to wszystko było?
|
|
|
Nie wiem czy ktoś mnie pamięta, nie wiem czy nadal potrafię pisać ale wiedziałam, że tylko tutaj mogę się wyżyć. To w sumie zabawne. Zaczęłam tu pisać z myślą o pewnej o osobie, skończyłam będąc szczęśliwą z tą osobą a teraz powróciłam bo właśnie wyje z bólu po stracie tej osoby.
|
|
|
Szokująca prawda na temat własnego życia. Tajemnica, której nie można odkryć. Serce drżące, dusza w iskrach płomieni. A przede mną labirynt, który muszę pokonać. Czy jestem na to gotowa, czy mam chęć znowu toczyć walkę ze swoją podświadomością? Czy będę silniejsza niż przeszłość? Czy mam szansę na zwycięstwo? Proszę,może wskażesz mi ścieżkę, która sprawi, że nie zbłądzę?
Chcę żyć,
Chcę nauczyć się żyć - to mój nowy cel.
Pragnę cieszyć się każdą chwilą, pragnę czerpać pozytywne myśli z głowy. Pragnę uczestniczyć w świecie, który jest zatruty toksyczną warstwą kłamstw, aby na koniec dnia położyć się z myślą, że pokonałam swój lęk przed nieharmonijnym okrucieństwem życia.
|
|
|
Chciałam byś odszedł z mojego życia równie szybko jak i się w nim pojawiłeś, chciałam byś zniknął zanim będzie za późno, zanim uzależnisz mnie od swojej osoby. Chciałam, ale nie potrafiłam urwać z Tobą kontaktu, bo coś pchało mnie do Ciebie. Chciałam, a brnęłam w tą znajomość dalej i naiwnie wierzyłam, że tym razem będzie inaczej no i mam za swoje. Znowu cierpie przez własną głupote. / s.
|
|
|
Tak długo mieszkał w moim sercu niszcząc każdą jego cząstkę na nowo. Tak długo sprawiał, że łzy wylewały się z moich oczu, a wspomnienia nie pozwalały iść na przód, a teraz go nie ma. Tak po prostu odszedł. Pozostawiając tylko pustkę i resztki wspomnień, które już nie sprawiają bólu. Już nie każe mi za sobą tęsknić całymi dniami i nocami. Już nie śni mi się każdej nocy przypominając o tym jak bardzo go kocham. Odszedł, a ja w końcu po tak długim czasie mogę napisać, że jestem wolna. Nie wiem czy do końca, ale wierzę, że w końcu uda mi się zebrać swoje życie w jedną całość. / s.
|
|
|
|