głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika nessii

Kto mu dał prawo do tego  aby wracać do mojego życia? Dlaczego On mnie tak niszczy swoimi powrotami  obietnicami a na końcu kłamstwami? Czy wyleczę się jeszcze kiedyś z tego uzależnienia od Niego? Czy uda mi się zapomnieć o Jego istnieniu? Bo zburzył na nowo równowagę  która odzyskałam przez ostatnie pięć miesięcy po Jego odejściu. A teraz? Oszukał mnie. Zrobił to czego nie wybaczę po raz kolejny z rzędu. Choć nie wiem  jak mocno będzie prosić... Nie wybaczę tego  jak łatwo wbił mi nóż w plecy.

remember_ dodano: 12 lipca 2014

Kto mu dał prawo do tego, aby wracać do mojego życia? Dlaczego On mnie tak niszczy swoimi powrotami, obietnicami a na końcu kłamstwami? Czy wyleczę się jeszcze kiedyś z tego uzależnienia od Niego? Czy uda mi się zapomnieć o Jego istnieniu? Bo zburzył na nowo równowagę, która odzyskałam przez ostatnie pięć miesięcy po Jego odejściu. A teraz? Oszukał mnie. Zrobił to czego nie wybaczę po raz kolejny z rzędu. Choć nie wiem, jak mocno będzie prosić... Nie wybaczę tego, jak łatwo wbił mi nóż w plecy.

Świat moich marzeń to kraina bez przyszłości. Są w nim Twoje dłonie oplatające moje i Twój uśmiech skierowany do mnie. A ja wiem  że to się już nie wydarzy. Nas nie ma  już nigdy nie będzie. I żałuję  że nie możesz zobaczyć jak źle mi bez Ciebie i że nie wiesz  że ciągle jeszcze duszę się każdej nocy  bo samotność wykańcza mnie bardziej niż cierpienie. Gdybym tylko mogła pokazałabym Ci smutek  który maluje się w moich oczach i oddała tęsknotę  która szaleje w moim ciele. Teraz tylko siedzę i marzę  bo nie wiem czemu odszedłeś  a przecież pracowałam nad Twoim sercem i wierzyłam w to  że jest już również i moje. Pomyliłam się  zawiodłam  przegrałam walkę życia. I jestem teraz sama  choć bez przerwy z Tobą w myślach.    napisana

napisana dodano: 11 lipca 2014

Świat moich marzeń to kraina bez przyszłości. Są w nim Twoje dłonie oplatające moje i Twój uśmiech skierowany do mnie. A ja wiem, że to się już nie wydarzy. Nas nie ma, już nigdy nie będzie. I żałuję, że nie możesz zobaczyć jak źle mi bez Ciebie i że nie wiesz, że ciągle jeszcze duszę się każdej nocy, bo samotność wykańcza mnie bardziej niż cierpienie. Gdybym tylko mogła pokazałabym Ci smutek, który maluje się w moich oczach i oddała tęsknotę, która szaleje w moim ciele. Teraz tylko siedzę i marzę, bo nie wiem czemu odszedłeś, a przecież pracowałam nad Twoim sercem i wierzyłam w to, że jest już również i moje. Pomyliłam się, zawiodłam, przegrałam walkę życia. I jestem teraz sama, choć bez przerwy z Tobą w myślach. / napisana

Boję się  wiesz? Cholernie się boję życia  boję się przyszłości  której dla mnie nie ma. Boję się jutra  boję się tych zakrętów  boję się stosowania kolejnej maski  boję się udawania  boję się  że znów wpadam w jakieś nałogi. I nie radzę sobie z tym wszystkim.I boję się tego właśnie przez przeszłość. Bo  wracają ludzie  wracają wspomnienia. Mówił mi ktoś zawsze  że z upływem czasu  z upływem kolejnych uderzeń przeszłości  to ja staję się silniejsza niż kiedykolwiek byłam. Lecz zrozumiałam  że to były kłamstwa....Kolejne kłamstwa w moim życiu. Bo tej osoby już od dawna przy mnie nie ma  a ja nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Nie radzę sobie sama ze sobą. Znów mam chwilę słabości. Chcę się poddać i może właśnie tym razem to zrobię. Nie będę oszukiwać siebie  bo nie ma to najmniejszego sensu. Nic ani nikt mnie nie zatrzyma przed upadkiem  z którego się nie podniosę. Bo wszystko byłoby zbyt kolorowe i piękne  gdyby udało mi się wyjść teraz z tego bagna bez szwanku.

remember_ dodano: 11 lipca 2014

Boję się, wiesz? Cholernie się boję życia, boję się przyszłości, której dla mnie nie ma. Boję się jutra, boję się tych zakrętów, boję się stosowania kolejnej maski, boję się udawania, boję się, że znów wpadam w jakieś nałogi. I nie radzę sobie z tym wszystkim.I boję się tego właśnie przez przeszłość. Bo wracają ludzie, wracają wspomnienia. Mówił mi ktoś zawsze, że z upływem czasu, z upływem kolejnych uderzeń przeszłości, to ja staję się silniejsza niż kiedykolwiek byłam. Lecz zrozumiałam, że to były kłamstwa....Kolejne kłamstwa w moim życiu. Bo tej osoby już od dawna przy mnie nie ma, a ja nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Nie radzę sobie sama ze sobą. Znów mam chwilę słabości. Chcę się poddać i może właśnie tym razem to zrobię. Nie będę oszukiwać siebie, bo nie ma to najmniejszego sensu. Nic ani nikt mnie nie zatrzyma przed upadkiem, z którego się nie podniosę. Bo wszystko byłoby zbyt kolorowe i piękne, gdyby udało mi się wyjść teraz z tego bagna bez szwanku.

Nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Czasami chciałabym to wszystko rzucić i uciec stąd  ale nikt mi na to nie pozwoli. Bo zawsze znajdą się ograniczenia  których nie przezwyciężę. Jak nie rodzina  to jakaś chwila szczęścia  której będę chciała się trzymać  ale właśnie przez to nigdy nie będę szczęśliwa. Wiem to  bo nie ułoży się nic. Dopóki nie stanę na własne nogi  dopóki nie ucieknę z tego w czym żyję nigdy nic się nie ułoży  a pech zawsze już będzie. Chociaż może kiedyś to się zakończy  ale wtedy też zakończy się i moje życie  na którym zbytnio mi nie zależy. Bo po co udawać? Po co cieszyć się każdym dniem  kiedy tak naprawdę nie ma żadnej przyszłości  kiedy wiem co będzie? Może wróci czasami przeszłość  może wrócą wspomnienia  jacyś ludzie  którzy ponownie uderzą odejściem i nie pozostawią nic po sobie...I znów nastanie szara codzienność pełna bólu  rozpaczy i żalu. Lecz nikt nie rozumie  że z dnia na dzień to wszystko coraz bardziej boli i przybliża do upadku.

remember_ dodano: 11 lipca 2014

Nie radzę sobie z tym co się wokół mnie dzieje. Czasami chciałabym to wszystko rzucić i uciec stąd, ale nikt mi na to nie pozwoli. Bo zawsze znajdą się ograniczenia, których nie przezwyciężę. Jak nie rodzina, to jakaś chwila szczęścia, której będę chciała się trzymać, ale właśnie przez to nigdy nie będę szczęśliwa. Wiem to, bo nie ułoży się nic. Dopóki nie stanę na własne nogi, dopóki nie ucieknę z tego w czym żyję nigdy nic się nie ułoży, a pech zawsze już będzie. Chociaż może kiedyś to się zakończy, ale wtedy też zakończy się i moje życie, na którym zbytnio mi nie zależy. Bo po co udawać? Po co cieszyć się każdym dniem, kiedy tak naprawdę nie ma żadnej przyszłości, kiedy wiem co będzie? Może wróci czasami przeszłość, może wrócą wspomnienia, jacyś ludzie, którzy ponownie uderzą odejściem i nie pozostawią nic po sobie...I znów nastanie szara codzienność pełna bólu, rozpaczy i żalu. Lecz nikt nie rozumie, że z dnia na dzień to wszystko coraz bardziej boli i przybliża do upadku.

Chcesz mi przypomnieć czym jest przyjaźń? Ale czy wiesz  że ja nie chcę tego pamiętać? Czy wiesz  że przyjaźń dla mnie jest czymś nierealnym w dzisiejszym świecie? Czy masz świadomość tego  że ja nie należę do ludzi  którzy potrafią jeszcze dać choćby małą iskrę nadziei? Czy zdajesz sobie sprawę z faktu  że ja zupełnie się zmieniłam? Czy dostrzegasz u mnie cechę  której wcześniej nie posiadałam? Czy widzisz  jak bardzo jestem obojętna na ludzi? Czy widzisz  jak wielką nienawiścią żyję do tego popierzonego świata? Czy dostrzegasz moją niechęć i obrzydzenie względem innych osób? Czy czujesz  jak gardzę tym co mi pozostało? Czy jesteś osobą świadomą tego co próbujesz zrobić? I nadal chcesz mi pokazać co znaczy żyć w przyjaźni? Bo jeśli choć raz poczułeś  że nad czymś się wahasz  to odpuść sobie. Tak będzie bezpieczniej dla Ciebie i dla mnie.

remember_ dodano: 11 lipca 2014

Chcesz mi przypomnieć czym jest przyjaźń? Ale czy wiesz, że ja nie chcę tego pamiętać? Czy wiesz, że przyjaźń dla mnie jest czymś nierealnym w dzisiejszym świecie? Czy masz świadomość tego, że ja nie należę do ludzi, którzy potrafią jeszcze dać choćby małą iskrę nadziei? Czy zdajesz sobie sprawę z faktu, że ja zupełnie się zmieniłam? Czy dostrzegasz u mnie cechę, której wcześniej nie posiadałam? Czy widzisz, jak bardzo jestem obojętna na ludzi? Czy widzisz, jak wielką nienawiścią żyję do tego popierzonego świata? Czy dostrzegasz moją niechęć i obrzydzenie względem innych osób? Czy czujesz, jak gardzę tym co mi pozostało? Czy jesteś osobą świadomą tego co próbujesz zrobić? I nadal chcesz mi pokazać co znaczy żyć w przyjaźni? Bo jeśli choć raz poczułeś, że nad czymś się wahasz, to odpuść sobie. Tak będzie bezpieczniej dla Ciebie i dla mnie.

Straciłam grunt pod nogami. Puściłam swoje życie w jakąś niewolę  z której teraz nie jestem w stanie się wydostać. Zamknęłam się w sobie. Przestałam wierzyć ludziom i dopuszczać ich do siebie. Odrzuciłam to co tylko mogłam  aby spróbować zapomnieć czym jest ból a czym są uczucia. I to właśnie jest coś bolesnego. Coś przed czym jako człowiek nie potrafię uciec. Zamknęłam się w jakiejś klatce  która jest moim ratunkiem przed ludźmi i ich fałszywością. I choć to niekiedy pomaga to nie zawsze idzie w parze z uczciwością. Dlatego już dziś chciałabym stracić pamięć i wymazać ostatnie 5 lat z pamięci. Chciałabym zapomnieć te dawne wydarzenia  ale jak również i te  które są świeże. Noszę w sobie przez to tyle nienawiści  że nie chcę już żyć w poczuciu takiej beznadziejności i nieufności. Skazałam siebie na ból i cierpienie  więc przyjdzie czas  kiedy pozwolę sobie na coś więcej. Obecnie chcę zapomnieć  że żyję  że istnieje w tym świecie moja dusza.

remember_ dodano: 10 lipca 2014

Straciłam grunt pod nogami. Puściłam swoje życie w jakąś niewolę, z której teraz nie jestem w stanie się wydostać. Zamknęłam się w sobie. Przestałam wierzyć ludziom i dopuszczać ich do siebie. Odrzuciłam to co tylko mogłam, aby spróbować zapomnieć czym jest ból a czym są uczucia. I to właśnie jest coś bolesnego. Coś przed czym jako człowiek nie potrafię uciec. Zamknęłam się w jakiejś klatce, która jest moim ratunkiem przed ludźmi i ich fałszywością. I choć to niekiedy pomaga to nie zawsze idzie w parze z uczciwością. Dlatego już dziś chciałabym stracić pamięć i wymazać ostatnie 5 lat z pamięci. Chciałabym zapomnieć te dawne wydarzenia, ale jak również i te, które są świeże. Noszę w sobie przez to tyle nienawiści, że nie chcę już żyć w poczuciu takiej beznadziejności i nieufności. Skazałam siebie na ból i cierpienie, więc przyjdzie czas kiedy pozwolę sobie na coś więcej. Obecnie chcę zapomnieć, że żyję, że istnieje w tym świecie moja dusza.

W swoim życiu zaznałam dwóch poważnych samotności. Pierwszą dostałam od niego. To właśnie on  osoba najbliższa mojemu sercu  osoba najważniejsza i jedyna  która dawała radość   pewnego dnia przyniosła mi samotność. Och jak ta samotność mnie bolała  jak wypalała dziury w moim sercu. To ona sprawiała  że każdego ranka nie miałam sił wstać z łóżka  nie miałam ochoty żyć. Nie mogłam jej zaakceptować  no bo jak pogodzić się z samotnością? Ale w końcu przyszła chwila kiedy ona zechciała ustąpić. Pozwoliła mi abym wybrała kogoś nowego  ale właśnie wtedy dostałam drugą samotność. I być może to śmieszne  ale to ja sama sobie ją podarowałam. To ja wybrałam  że nie chcę nikogo u boku  bo nikt nie jest tak dobry  nikt nie jest dla mnie wystarczający. Ta samotność już nie boli tak mocno jak poprzednia  ale sprawia  że życie nadal nie ma żadnych barw  ona wlewa we mnie niechęć i rutynę. I obawiam się  że przejmuje nade mną kontrolę  a ja przecież  przecież nie chcę zostawać całkiem sama.    napisana

napisana dodano: 9 lipca 2014

W swoim życiu zaznałam dwóch poważnych samotności. Pierwszą dostałam od niego. To właśnie on, osoba najbliższa mojemu sercu, osoba najważniejsza i jedyna, która dawała radość - pewnego dnia przyniosła mi samotność. Och jak ta samotność mnie bolała, jak wypalała dziury w moim sercu. To ona sprawiała, że każdego ranka nie miałam sił wstać z łóżka, nie miałam ochoty żyć. Nie mogłam jej zaakceptować, no bo jak pogodzić się z samotnością? Ale w końcu przyszła chwila kiedy ona zechciała ustąpić. Pozwoliła mi abym wybrała kogoś nowego, ale właśnie wtedy dostałam drugą samotność. I być może to śmieszne, ale to ja sama sobie ją podarowałam. To ja wybrałam, że nie chcę nikogo u boku, bo nikt nie jest tak dobry, nikt nie jest dla mnie wystarczający. Ta samotność już nie boli tak mocno jak poprzednia, ale sprawia, że życie nadal nie ma żadnych barw, ona wlewa we mnie niechęć i rutynę. I obawiam się, że przejmuje nade mną kontrolę, a ja przecież, przecież nie chcę zostawać całkiem sama. / napisana

Nie chcesz  a walczysz. Bronisz się choć często uciekasz. Nie podejmujesz racjonalnie decyzji  lecz pod wpływem chwili. Czujesz  że coś przemija  że znikają twoje najlepsze lata życia. A Ty odczuwasz strach i zmęczenie. Nie chcesz wybierać  chcesz się zatrzymać  przeanalizować swoje błędy  które w przeszłości popełniłaś. Chcesz zobaczyć co jest dobre  a co złe. Udajesz pomimo  że wiesz  że długo nie jesteś w stanie tego ciągnąć. Oszukujesz się choć chciałabyś iść dalej przed siebie. Szukasz czegoś na siłę  ale wypierasz się tego przed innymi. Wiesz  że jesteś komuś potrzebna  ale zaprzeczasz i mówisz  że nikt nie chce twojej obecności. Oddalasz się i przybliżasz tylko wtedy  gdy masz na to czas i chęci. Znikasz  ale ciągle wracasz do tego co było. Wciąż zawracasz sobie głowę tym co było. Chcesz iść do przodu  ale nie jesteś w stanie. Brniesz zawzięcie  ale mimo to boisz się  że ponowne staniesz na życiowym zakręcie i będziesz musiała wybierać. Czyżbym znów miała rację?

remember_ dodano: 8 lipca 2014

Nie chcesz, a walczysz. Bronisz się choć często uciekasz. Nie podejmujesz racjonalnie decyzji, lecz pod wpływem chwili. Czujesz, że coś przemija, że znikają twoje najlepsze lata życia. A Ty odczuwasz strach i zmęczenie. Nie chcesz wybierać, chcesz się zatrzymać, przeanalizować swoje błędy, które w przeszłości popełniłaś. Chcesz zobaczyć co jest dobre, a co złe. Udajesz pomimo, że wiesz, że długo nie jesteś w stanie tego ciągnąć. Oszukujesz się choć chciałabyś iść dalej przed siebie. Szukasz czegoś na siłę, ale wypierasz się tego przed innymi. Wiesz, że jesteś komuś potrzebna, ale zaprzeczasz i mówisz, że nikt nie chce twojej obecności. Oddalasz się i przybliżasz tylko wtedy, gdy masz na to czas i chęci. Znikasz, ale ciągle wracasz do tego co było. Wciąż zawracasz sobie głowę tym co było. Chcesz iść do przodu, ale nie jesteś w stanie. Brniesz zawzięcie, ale mimo to boisz się, że ponowne staniesz na życiowym zakręcie i będziesz musiała wybierać. Czyżbym znów miała rację?

Brakuje mi Ciebie. Dawnego Ciebie  którego kochałam  za którego byłam skłonna oddać swoje życie. Uciekłeś ode mnie  nie odzywałeś się  wyjechałeś i dla mnie stałeś się wtedy martwy  choć każdej nocy szalałam z niepokoju  walczyłam z łzami i okrutnymi myślami nasuwającymi się po zerwaniu kontaktu. Bez Ciebie upadłam i nie chciałam wstawać  nie chciałam żyć w świecie w którym nie mam Ciebie. Osobne miejsca  miasta  kraje. Nie oddychaliśmy tym samym powietrzem a mnie zabijał jego brud i toksyna  która diabelnie szybko rozprowadzała się po żyłach i wywoływała krwotoki. Jesteś. Trochę za późno o jakieś kilka miesięcy  o miliony łez  tysiące krzyków  setki potknięć i prób wykończenia siebie  o miliard bolących uderzeń serca i o miliard kawałków rozsypanej duszy. Mimo to  chodź  moje serce jest otwarte przez cały czas. Dla Ciebie nigdy drzwi nie zostaną zamknięte  bo  prawdziwa przyjaźń jest niezniszczalna  chociaż ciężko naruszona  skażona i porysowana. Naprawimy to  wierzę w to.

na_granicy dodano: 8 lipca 2014

Brakuje mi Ciebie. Dawnego Ciebie, którego kochałam, za którego byłam skłonna oddać swoje życie. Uciekłeś ode mnie, nie odzywałeś się, wyjechałeś i dla mnie stałeś się wtedy martwy, choć każdej nocy szalałam z niepokoju, walczyłam z łzami i okrutnymi myślami nasuwającymi się po zerwaniu kontaktu. Bez Ciebie upadłam i nie chciałam wstawać, nie chciałam żyć w świecie w którym nie mam Ciebie. Osobne miejsca, miasta, kraje. Nie oddychaliśmy tym samym powietrzem a mnie zabijał jego brud i toksyna, która diabelnie szybko rozprowadzała się po żyłach i wywoływała krwotoki. Jesteś. Trochę za późno o jakieś kilka miesięcy, o miliony łez, tysiące krzyków, setki potknięć i prób wykończenia siebie, o miliard bolących uderzeń serca i o miliard kawałków rozsypanej duszy. Mimo to, chodź, moje serce jest otwarte przez cały czas. Dla Ciebie nigdy drzwi nie zostaną zamknięte, bo prawdziwa przyjaźń jest niezniszczalna, chociaż ciężko naruszona, skażona i porysowana. Naprawimy to, wierzę w to.

Powiedz mi jak to jest  że słucham tych samych piosenek  których słuchałam z Tobą i każda z nich ma takie samo brzmienie  każda z nich ma w sobie zapisanych nas i kiedy zamykam oczy to jesteś tak blisko mnie  ale kiedy otwieram to widzę  że nie mam już nic? Dlaczego one pozostały niezmienione  a nas od dawna nie ma? Przecież my mieliśmy być jak te melodie  zawsze tacy sami  zawsze razem  tak świetnie dopasowani. Mieliśmy trwać bez względu na wszystko  a teraz ja jestem tu  a Ty gdzieś tam  tak zbyt daleko ode mnie i wiem  że nie ma już nic co mogłoby sprawić  że znów ja i Ty siedzielibyśmy razem i słuchalibyśmy tych samych piosenek co kiedyś  czując to samo niezwykłe uczucie w swoich sercach. Wszystko przepadło  zostały tylko bolące wspomnienia.    napisana

napisana dodano: 7 lipca 2014

Powiedz mi jak to jest, że słucham tych samych piosenek, których słuchałam z Tobą i każda z nich ma takie samo brzmienie, każda z nich ma w sobie zapisanych nas i kiedy zamykam oczy to jesteś tak blisko mnie, ale kiedy otwieram to widzę, że nie mam już nic? Dlaczego one pozostały niezmienione, a nas od dawna nie ma? Przecież my mieliśmy być jak te melodie, zawsze tacy sami, zawsze razem, tak świetnie dopasowani. Mieliśmy trwać bez względu na wszystko, a teraz ja jestem tu, a Ty gdzieś tam, tak zbyt daleko ode mnie i wiem, że nie ma już nic co mogłoby sprawić, że znów ja i Ty siedzielibyśmy razem i słuchalibyśmy tych samych piosenek co kiedyś, czując to samo niezwykłe uczucie w swoich sercach. Wszystko przepadło, zostały tylko bolące wspomnienia. / napisana

Cały czas uciekałam przed tą myślą  że faktycznie nie ma drogi powrotu. Może nawet sama wynajdywałam sobie sytuacje  które dawały mi nadzieję  złudną nadzieję. Cały czas tłumaczyłam sobie jego zachowanie  wmawiałam sobie  że przecież wcale nie jest tak jak to wszystko wygląda  że go znam i wiem  co nim kieruje. A ja chyba jednak wcale nie znam go tak dobrze jak mi się zdawało. To ja sama raniłam siebie tymi złudzeniami. To ja sama dodawałam sobie zmartwień. Jednak teraz wszystko zniknęło. Pozostałam ogromna pustka i to poczucie  że nie jestem w stanie nikomu zaufać. Wiele osób mówi mi  że to czas poznać kogoś nowego  ale ja nie potrafię. Nie potrafię  bo boję się  że znów będę przechodzić przez to samo. A drugi raz mogę nie poradzić sobie z tak ogromnym rozczarowaniem.    napisana

napisana dodano: 7 lipca 2014

Cały czas uciekałam przed tą myślą, że faktycznie nie ma drogi powrotu. Może nawet sama wynajdywałam sobie sytuacje, które dawały mi nadzieję, złudną nadzieję. Cały czas tłumaczyłam sobie jego zachowanie, wmawiałam sobie, że przecież wcale nie jest tak jak to wszystko wygląda, że go znam i wiem, co nim kieruje. A ja chyba jednak wcale nie znam go tak dobrze jak mi się zdawało. To ja sama raniłam siebie tymi złudzeniami. To ja sama dodawałam sobie zmartwień. Jednak teraz wszystko zniknęło. Pozostałam ogromna pustka i to poczucie, że nie jestem w stanie nikomu zaufać. Wiele osób mówi mi, że to czas poznać kogoś nowego, ale ja nie potrafię. Nie potrafię, bo boję się, że znów będę przechodzić przez to samo. A drugi raz mogę nie poradzić sobie z tak ogromnym rozczarowaniem. / napisana

Nienawidzę Cię. Tak bardzo Cię nienawidzę za to  że zostałam znów sama. Nie pozostawiono mi nic  dosłownie nic prócz wspomnień i bólu. Do dziś nie mam odwagi pozbyć się wspomnień  choć wiem  że to jedynie kwestia czasu. Jednak została tęsknota  której nigdy nie planowałam  i której nie potrafię się pozbyć. Nie chcę już dłużej znosić tego wszystkiego. Pragnę o tym zapomnieć  wymazać z pamięci te wszystkie miesiące  lata  kiedy nasze światy były połączone. Bo Twoje zniknięcie  odejście mnie zniszczyło  rozumiesz to? Upadłam do tego stopnia  że teraz nie jestem w stanie się podnieś. Zniszczone zostało to co wydawało mi się piękne. Runęła nadzieja  miłość przeminęła  a przyjaźń została spalona żywcem. I nie ma już odwrotu  nie ma żadnych powrotów do niczego.. Właśnie przez Twoje odejście dziś popełniam nowe błędy. Błędy  przed którymi byłam chroniona. Ale to już nie ma znaczenia. Bo to czy będę więcej cierpieć czy mniej nie znaczy już nic. Przestało mi zależeć  stałam się obojętna na to.

remember_ dodano: 6 lipca 2014

Nienawidzę Cię. Tak bardzo Cię nienawidzę za to, że zostałam znów sama. Nie pozostawiono mi nic, dosłownie nic prócz wspomnień i bólu. Do dziś nie mam odwagi pozbyć się wspomnień, choć wiem, że to jedynie kwestia czasu. Jednak została tęsknota, której nigdy nie planowałam, i której nie potrafię się pozbyć. Nie chcę już dłużej znosić tego wszystkiego. Pragnę o tym zapomnieć, wymazać z pamięci te wszystkie miesiące, lata, kiedy nasze światy były połączone. Bo Twoje zniknięcie, odejście mnie zniszczyło, rozumiesz to? Upadłam do tego stopnia, że teraz nie jestem w stanie się podnieś. Zniszczone zostało to co wydawało mi się piękne. Runęła nadzieja, miłość przeminęła, a przyjaźń została spalona żywcem. I nie ma już odwrotu, nie ma żadnych powrotów do niczego.. Właśnie przez Twoje odejście dziś popełniam nowe błędy. Błędy, przed którymi byłam chroniona. Ale to już nie ma znaczenia. Bo to czy będę więcej cierpieć czy mniej nie znaczy już nic. Przestało mi zależeć, stałam się obojętna na to.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć