 |
Kobiety nie trzeba pilnować.
Trzeba zrobić tak,by nie chciała odejść ...
|
|
 |
Chciałabym uśmiechać się sama do siebie, ale wciąż nie potrafię ...
|
|
 |
|
Odkładam do szafy dresy, zdejmuję słuchawki, w których właśnie leci Wiz Khalifa, zamiast tego wsuwam na siebie czerwoną mini, kremowe szpilki, usta maluję rażącym czerwieniem pomadki, biorę do rąk torebkę i właśnie tak próbuję wzbudzić w tobie zazdrość, na pewien sposób też udawać szczęśliwą.
|
|
 |
Wstaje nowy dzien a z nim wstaja kolejne przeszkody których nie da się ominąć można je tylko przezwyciężyć słowem "mam wyjebane" choć tak czesto nie jest .
|
|
 |
żyjmy dla lepszego jutra a nie dla gorszego wczoraj .
|
|
 |
Rozpamiętywanie jest zajęciem starszych ludzi a co jeżeli młodzi też na to chorują ?
|
|
 |
pamietaj dziewczyna kieruje sie sercem a kobieta hajsem .
chłopak kieruje się wyglądem , a mężczyzna pryszłością .
|
|
 |
człowiek ma zasady , zwierzę ma apetyt
laski myślą czymś co wielu nazywa mózgiem, a mężczyźni myślą hujem .
|
|
 |
` dziś rano zorientowałam się, że uśmiecham się bez powodu. później zorientowałam się, że myślę o Tobie.
|
|
 |
Bo wiesz miłość nie umiera. Zdarza się jej czasem zdrzemnąć, ale zwykle budzi się jeszcze silniejsza.♥
|
|
 |
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
 |
-Mamo! kiedy będzie obiad? -Jak zrobię to będzie. -Mamo ! Idę na Impreze. -kiedy będziesz? -jak wrócę to będę.
|
|
|
|