 |
|
Oczekiwaliśmy światła, a oto ciemność; jasnych promieni, a kroczymy w mrokach. Jak niewidomi macamy ścianę i jakby bez oczu idziemy po omacku. Potykamy się w samo południe jak w nocy, w pełni sił jesteśmy jakby umarli.
|
|
 |
|
Jeśli ma się przyjaciół, a mimo to wszystko się traci, jest oczywiste, że przyjaciele ponoszą winę. Za to, co uczynili, względnie za to, czego nie uczynili. Za to, że nie wiedzieli, co należy uczynić.
|
|
 |
|
Lepiej zginąć, niż żyć ze świadomością, że zrobiło się coś, co wymaga przebaczenia.
|
|
 |
|
- Ty jesteś poeta, nie wiesz, co to strategia.
- Zaskoczę cię. Wiem.
- A ja ci powiadam, że nie rozpoznałbyś strategii nawet wtedy, gdyby wyskoczyła z krzaków i kopnęła cię w dupę.
- W rzeczy samej, takiej bym nie rozpoznał. Strategie wyskakujące z krzaków zostawiam krasnoludom. Wiszące na dębach również.
|
|
 |
|
Związek w oczywisty sposób unieszczęśliwiał ich oboje, wiódł prosto ku wyniszczeniu, bolał i wbrew wszelkiej logice... trwał.
|
|
 |
|
Miecz przeznaczenia ma dwa ostrza. Jednym jesteś ty.
|
|
 |
|
Emocje, kaprysy i kłamstwa, fascynacja i gra. Uczucia i ich brak... Dary, których nie wolno przyjąć... Kłamstwo i prawda. Czym jest prawda? Zaprzeczeniem kłamstwa? Czy stwierdzeniem faktu? A jeżeli fakt jest kłamstwem, czym jest wówczas prawda? Kto jest pełen uczuć, które nim targają, a kto pustą skorupą zimnego czerepu? Kto?
Co jest prawdą? Czym jest prawda?
|
|
 |
|
Nie pomyl nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu.
|
|
 |
|
Najbardziej brakowało mi twojego milczenia.
|
|
 |
|
Bawisz się słowami. Upajasz się nimi. Słowami chcesz zastąpić normalne, ludzkie uczucia, których w tobie nie ma.
|
|
 |
|
Bo ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni.
|
|
 |
|
– Tak więc zostaliście bez pociechy duchowej?
– Jest wódka.
|
|
|
|