 |
|
Najważniejszą osobą w twoim życiu jest ta, która pierwsza pojawi się w twojej głowie po przeczytaniu tego zdania.
|
|
 |
|
Ty chcesz szacunek, ale czy sam szanujesz? Czy Cię interesuje, co i kto czuje?
|
|
 |
|
Jak jesteś dobry to inni Cię zranią, coś jak magnes, przeciwieństwa się przyciągają.
|
|
 |
|
Samotność jak gorączka nocą dopada. Sam na sam z bezsennością bez skutku się zmagam. Myślę o Tobie i jakoś nie mogę przestać. Cały mój świat w Twojej osobie się streszczał.
|
|
 |
|
Ludzie mający problemy z samodzielnym myśleniem notorycznie mylą arogancję i bezczelność z wiedzą i inteligencją, stąd tyle miernot mianuje się autorytetami.
|
|
 |
|
Jeśli przez pomyłkę popełniłam błąd, zapomnij o nim. Ale zapomnij tylko o pomyłce. Przez pomyłkę nie zapomnij o mnie.
|
|
  |
|
Kobiety pamiętajcie! Jak nie oni was docenią to zrobią to inni.
|
|
 |
|
7 stycznia 2015 roku, godzina 16,00 - najszczęśliwszym momentem mojego życia! Skakać, tańczyć i płakać z radości to za mało. Koniec tego całego gówna, koniec tych pieprzonych kłamst i podrzucania sobie kłód pod nogi - KONIEC! Każdemu stawiam litra, pijemy! < 3
|
|
  |
|
Wieczór. Wracałam zmęczona treningiem. Nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzwonił, gdy wiedział, że mam przechodzić przez ten ciemny park. Czułam się wtedy bezpieczniej. Rozmawialiśmy, gdy nagle zobaczyłam grupę kolesi stojących przy ławce. Powiedziałam mu o tym. Wiedziałam, że szykują się kłopoty - kazał mi grać na czas i rozłączył się. Zdziwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie. Typki zaczęli się do mnie rzucać. Próbowałam załagodzić sytuację, ale nic z tego - zabrali mi torbę, gdy nagle zobaczyłam jak w naszą stronę biegnie grupa kolesi - to byli jego kumple. Kojarzyłam ich. W kilka minut swoje rzeczy miałam z powrotem. Spytali czy jestem cała i odprowadzili mnie pod dom. Ciągle zadawałam pytanie: "Ale jak, skąd?". W końcu jeden z nich spojrzał na mnie, zatrzymał się i dodał: " Masz tak zajebistego chłopaka, że dba o ciebie nawet z odległości, doceń to."
|
|
 |
|
Nie znoszę tego, co zrobiłam ze swoim życiem, poświęciłam je ludziom, którzy nie byli ze mną naprawdę. Tym razem boli chyba bardziej, że znów kochałam tylko ja. Chciałam żeby mnie kochano, żebym choć raz była warta wszystkiego bezinteresownie. Ale to nie jest dla mnie najwidoczniej. Znów będę się krztusić łzami zasypiając, lecz tym razem inaczej, już nie ma nadziei.
|
|
 |
|
Nie musisz mi mówić, jaka jestem. Mam siebie na co dzień.
|
|
|
|