|
a ty znów
nie masz nastroju
by mnie kochać. — Retoryka
|
|
|
nie wiem, czy Ci wystarczam.
|
|
|
nie wiem co jest między nami więc tym bardziej nie wiem, co będzie. z każdym dniem dałeś mi odczuć, jak to jest, by serce zaczęło mocniej bić.. dla kogoś.. a może dla Ciebie? pobudziłeś moje myśli, by zacząć myśleć o miłości i o tym uczuciu. myślałam, że już nie potrafię wchodzić kolejny raz w jakieś 'zakochania'. dzisiaj się wszystko zmieniło i szczerze mówiąc nie wiem co robić, jak żyć i kim się staje. staram się być sobą, ale momentami już nie potrafię przez te wszystkie życiowe doświadczenia stwierdziłam, że nie warto do końca pokazywać swoją prawdziwą osobowość. wyciągam wnioski ze wszystkim poprzednich przeżyć czy tam miłosnych momentów. nie wiem, czy robię dobrze, czy też źle. staram się żyć tak jak chcę, lecz nie wiem, czy mi się to udaje. jeśli nie to proszę dopomóż mi zrozumieć świat.
|
|
|
pogubiłam się w tym zepsutym świecie-pełnym zawiści, zazdrości, egoizmu. ciągle zastanawiam się nad nami i szczerze mówiąc do dziś nie wiem, co z nami będzie. nie wiem, jak my sobie to wszystko wyobrażamy, nie wiem jak wygląda to z Twojego punktu widzenia. żyje w wielkiej niewiadomej.
|
|
|
ten świat jest zbyt chaotyczny.
|
|
|
potrzebuję czegoś więcej, nie widzisz?
|
|
|
Są uśmiechy, które da się usłyszeć przez telefon. Twój słyszę.
|
|
|
dawno mnie tu nie było, dawno nie wylewałam tutaj swoich myśli, swojego serca...ale muszę! zauważam, że nie potrafię poukładać swoich myśli, jest to coraz bardziej ciężkie. tak po prostu z dnia na dzień zakochuje się w Tobie coraz mocniej. nie widzę odpowiedzi na pewne zadane pytania..nie wiem, co będzie dalej, nie wiem jak los postawił i jak będzie chciał, by było. brnę, ryzykuje a później cierpię. czy tym razem będzie tak samo czy może będę w końcu szczęśliwa?
|
|
|
[2] I znow płacz i znów z każdą kolejną łzą wszystko boli mnie bardziej. Tak bardzo go potrzebuje. Tak bardzo chce go przytulic, tak bardzo chce go pocalować. Tak bardzo go wciąż kocham. Był moim zyciem, moim tlenem, moim słońcem. Upadłam pod cieżarem milości, miłości która niedawno nadała sens mojemu życiu. Dziś nie mam nic. Budze się rano i czekam na sms’a. Zawsze przychodził, zawsze był. Ale dzisiaj nie przyjdzie, jutro też nie. Tak trudno jest mi to do siebie przyjąć, wciąż to do mnie nie dochodzi. Gdzie On jest… Gdzie, i dlaczego nie przy mnie… / podobnodziwka
|
|
|
[1] Jest mi tak strasznie źle, tak strasznie pusto. Czuje się jakby ktoś zabral mi dusze i serce. Nie mogę sobie znaleźć miejsca. W łóżku nie wygodnie, kiedyś jak leżalam to mnie przytulal. W kuchni dziwnie, kiedyś jedliśmy tam razem obiad. Patrze na wspólne zdjęcia i znów wybucham niekontrolowanym płaczem. Mój cały świat odszedł wraz z nim. A to przecież nie tak miało być. Przecież nie zostawia się osoby ktorą się kocha, nie ważne jakby było źle. Nie mogę pogodzić się z jego stratą. Nie rozumiem gdzie się zgubiliśmy, w którym momencie zeszliśmy na złą drogę. Na drogę bez porozumienia. Zamykam oczy i znów widzę moment w którym odchodzi, albo wszystkie dobre wspomnienia.
|
|
|
|