 |
Od zawsze powtarzam że należy się poddać, bo po co ryzykować wiedząc że przecież teraz nie czas na zmiany? Ale przecież ja najzwyczajniej w świecie nie chciałam zmian. Zawsze uciekałam od tego bo prawda jest taka że...że się boję. Przecież jeśli i nawet postaram się i będę przez chwilę szczęśliwa to i tak świat zaraz runie a nie warto chyba ryzykować, nie wiem czy znów przetrwam ten koniec. / i.need.you
|
|
 |
boże. może po prostu za mocno się wszystkim przejmuje? może za bardzo zaczęło mi zależeć i dlatego tak świruję? to, że się tak zachowuje ma wyłącznie zmylić innych jaki jest na prawdę, racja? a jeśli to ja jestem okłamywana? jeśli za każdym razem gdy przychodzi gra sprawdzoną rolę? jeśli to wszystko co było między nami nie ma dla niego najmniejszego znaczenia? odpowiedz mi chociaż na jedno z tych pytań, bo już nie daję rady. ale przecież każdy kto udaje, w końcu musi popełnić błąd, który go zdemaskuje. każdy. on także go popełni. prawda?
|
|
 |
Ciągle narzekasz. Chciałbyś żeby było inaczej, ale nie robisz nic, by tak się stało. Często coś Ci nie pasuje. I codziennie pojawia się jakaś drobnostka, która Ci przeszkadza. Masz nadzieję, że czas coś zmieni i jutro będzie lepiej. Ale każde następne jutro staje się irytujące. Nic Ci nie wychodzi. Ludzie się czepiają. Stwarzasz kłótnie. Wszystko się sypie. Zaczynasz krzyczeć. Wątpisz we wszystko. Dla Ciebie nic już nie ma znaczenia. Krwawisz. Pijesz. Upadasz. I tak codziennie, już od jakiegoś czasu. Bo wszystko jest do bani, prawda? Zatrzymaj się choć na chwilę, usiądź i odpowiedz na jedno ważne pytanie: po co żyjesz? [ yezoo ]
|
|
 |
Godzina może zaważyć o życiu. Przez godzinę można zmienić zdanie. Czasem godzina to prezent jaki sobie robimy. W przypadku innych godzina może dużo zmienić. Ale w końcu to jednak tylko godzina. Jedna z wielu. Będzie ich jeszcze dużo. Sześćdziesiąt minut. Trzy tysiące sześćset sekund. I już. Później zaczyna się od nowa. I kto wie, co przyniesie kolejna godzina.
|
|
 |
dlaczego akurat on? nie wiem, na prawdę. może dlatego, że ciągle się ze mną sprzecza. kłócimy się o najróżniejsze rzeczy. zawsze musi postawić na swoim i nigdy z tego nie rezygnuje. nie akceptuje mojego sprzeciwu i gdy nie chcę gdzieś iść, bierze mnie na ręce narzekając na wieczne problemy ze mną. może dlatego właśnie on, bo w odróżnieniu od innych ma cięższy charakter od mojego.
|
|
 |
Kiedyś wreszcie nadchodzi ten dzień, w którym czujesz, że już zapomniałaś. Zamknęłaś za sobą pewien rozdział życia i brniesz do przodu. Budujesz wszystko na nowo. Starasz się. Uśmiechasz. Zaczynasz wierzyć, że rzeczywiście jest już coraz lepiej. Ale wystarczy tylko ułamek sekundy, słowo, spojrzenie, byś zrozumiała, że przez ten cały czas tylko oszukiwałaś siebie. [ yezoo ]
|
|
 |
Idziesz przez korytarz horroru. Jest prawie 4 nad ranem, a ty jesteś w koszmarze, to straszne. Jest tu koroner. Czeka na ciebie byś skręcił w róg, aby mógł cię przyprzeć do muru. Już przepadłeś, on jest przy tobie, zza rogu właśnie zobaczył jak uciekasz. Wszystko co chcesz to odpocząć, bo nie możesz już uciekać. Jesteś skończony. Wszystko czego on chce to cię zabić przed publicznością, gdy wszyscy patrzą i biją brawo / Eminem
|
|
 |
nie mam na nic siły. wiatr wydaje się być silniejszym ode mnie, przewracając mnie jak marionetkę. nie mogę ustać w autobusie. nie mogę nawet odkręcić pieprzonego słoika. i choć codziennie wysłuchuję kazań na temat mojej wagi, to jeszcze nigdy nie czułam się taka szczęśliwa. wszystkie "skutki uboczne" nie są ważne. być może już za mocno się na tym skupiam. wiem, że jeszcze niedawno było inaczej, ale teraz mam zupełnie inny cel i zrobię wszystko aby go uzyskać.
|
|
 |
przestań pierdolić. nie mogę jechać, bo co? bo jestem dla ciebie najważniejsza? nie mogę uwierzyć jak bardzo wyrachowanym trzeba być żeby tak kłamać. jeszcze kilka dni temu mnie nienawidziłaś i kazałaś wynosić się z domu, a teraz nagle się o mnie troszczysz? aż mnie rozśmieszyłaś. nie zmienisz mojej decyzji. zarezerwowałam pokój, dojazd, wpłaciłam zaliczkę i nie jesteś w stanie mnie już powstrzymać. wyjeżdżam. przez cały tydzień nie będziesz musiała się przeze mnie denerwować, będziesz mogła być wreszcie szczęśliwa moją nieobecnością. nie potrzebuję od ciebie nic, sama wszystko załatwię, po prostu się ode mnie odpierdol.
|
|
 |
|
Okazuje się, że można funkcjonować z sercem rozdartym na strzępy. Krew nadal krąży w żyłach, powietrze przepływa przez płuca, synapsy przewodzą impulsy. Ale umiera pasja; ruchy stają się mechaniczne, a głos bezbarwny - zdradzający nieogarnioną wewnętrzną pustkę. | Jodi Picoult
|
|
 |
|
Ludzie ranią tak mocno jak ich kochasz./esperer
|
|
 |
uwielbiam spędzać czas w ich towarzystwie i nie mogę doczekać się wspólnego wyjazdu. jednak nie do końca wiem czy robię dobrze. czy jestem fair wobec niej.
|
|
|
|