 |
|
nie wiem jak to nazwać , nazwę to jebanym przypadkiem rozerwanego serca bez definicji słownej . | choohe .
|
|
 |
|
byliście kiedyś u wróżki? a jeśli nie to, czy chcielibyście pójść? ;)
|
|
 |
|
zadzwonił. dziś Jego imię pojawiło się na wyświetlaczu telefonu po raz pierwszy od tamtego czasu. zawahałam się. bałam się tej rozmowy, choć nie wiedziałam po co ona ma się w ogóle odbyć. gdy już odebrałam, milczał. odchrząknął, po czym wydusił ciche ' wszystkiego najlepszego '. uśmiechnęłam się do siebie, czując jak łzy podchodzą mi do oczu. ' zajrzyj do skrzynki ' rzucił rozłączając się. nie czekając ani chwili dłużej wybiegłam z domu. przekluczyłam zamek małej, brązowej skrzynki, chwilę później wyciągając z niej białego misia trzymającego z serce z napisem ' I miss You ' . uśmiechnęłam się, po czym wyrzuciłam pluszaka do śmietnika. ' dlaczego? ' usłyszałam Jego głos za sobą. ' bo kocha się cały czas, a nie w jeden dzień w roku. ' syknęłam zamykając za sobą drzwi domu. [ yezoo ]
|
|
 |
|
walentynki? to miłości nie powinno okazywać się 365 dni w roku?
|
|
 |
|
mam nadzieję, że Ona dziś zaprosiła Cię do siebie. ubrana w małą czarną , wysokie szpilki i w idealnie wyprostowanych blond włosach, przygotowała dla Was smaczną kolację. rozsypała płatki róż w pokoju i zapaliła kilka zapachowych świec, tak dla atmosfery. później zabrała Cię na spacer, co chwilę przypominając o tym, jak bardzo Cię kocha. całowałaby twoje usta, kciukiem wycierając z nich swoją czerwoną szminkę. na koniec wróciłaby z Tobą do domu i najzwyczajniej w świecie cieszyłaby się tym, że Cię ma i że Ją kochasz, a nie dała Ci dupy, tak jak robi to prawie każdego dnia. [ yezoo ]
|
|
 |
|
gdy pierwszy raz napisałeś nie miałam pojęcia, że się w Tobie zakocham. odpisując Ci nie wiedziałam , że wiąże się z tym taka przyszłość.. tyle łez, smutku, radości, szczęścia
|
|
 |
|
ja naprawdę już się w tym nie łapię. nie rozumiem tych słów, tych gestów, tego układu. mam dość, chyba chcę się od tego uwolnić. i choć wiem , że będę tego cholernie żałować, bo było to moim marzeniem - muszę to zrobić, tym razem już dla siebie - nie dla Ciebie. dla własnego dobra.
|
|
 |
|
ja naprawdę już się w tym nie łapię. nie rozumiem tych słów, tych gestów, tego układu. mam dość, chyba chcę się od tego uwolnić. i choć wiem , że będę tego cholernie żałować, bo było to moim marzeniem - muszę to zrobić, tym razem już dla siebie - nie dla Ciebie. dla własnego dobra.
|
|
 |
|
tak łatwo zranić, tak łatwo porzucić, ale najtrudniej przeprosić i wrócić.
|
|
|
|