 |
Emocje człowieka są jak karton soku pomarańczowego, gdy jest naderwany i jak się nim ciśnie, to wszystko z niego wyleci..
|
|
 |
Chyba tak naprawde wole nie wiedzieć o co w tym tak naprawde chodzi. Po co mam cokolwiek robić jeżeli robienie czegokolwiek nie ma głębszego sensu. Czasem juz wole być bezwładną marionetką. Poddać sie-to przecież takie proste.
|
|
 |
Właśnie w takich chwilach brakuje mi Twojego uśmiechu, dotyku, ciepła. Ale to już nie wróci. // pannikt
|
|
 |
dzięki miśki za życzenia .♥ !
|
|
tiqu dodał komentarz: do wpisu |
10 sierpnia 2012 |
 |
bez Ciebie.. ja bym oszalał../ onar
|
|
tiqu dodał komentarz: do wpisu |
10 sierpnia 2012 |
 |
kiedyś Twoje obietnice znajdowały schronienie w moim sercu, dziś plątają się gdzieś na wietrze pomiędzy kolejnymi Twoimi kłamstwami II systematyczny_chaos
|
|
 |
cz3 ''zaciskałem zęby i dać się ponieść wyobraźni, odpłynąć gdzieś daleko do krainy marzeń, by nie czuć tego bólu.. po czym wracałeś zadowolony do łóżku, a moja poduszka była już cała mokra, od tych łez, które leciały nawet kiedy już nie chciałem.. oglądałem bajki, pierwszy raz od dłuższego czasu, a Ty podszedłeś od tyłu i założyłeś mi na głowę worek, do dziś czuję Twoje ręce na mojej szyi zaciskające się coraz mocniej.. mam coraz mniej powietrza, nie jestem w stanie wziąć oddechu, zanikający puls..
łzy mamy, gdy przemywała mi ranę, od rozbitej na mnie butelce, pamiętam to była kara za to, że skończyła Ci się wódka, nie byłem winny, kurwa co za wstyd.. przeszedłem piekło, ale to wiele mnie nauczyło, biorę głęboki oddech i już się Ciebie nie boję, nie me Ciebie już w moim życiu.. do niewidzenia..''
|
|
 |
cz2 ''miałeś poważny problem ze sobą, chcieliśmy tylko Twojej miłości, a Ty tak nas traktowałeś.. Przed sąsiadami grałeś dobrego męża i ojca, a gdy przekraczaliśmy próg mieszkania, stawałeś się diabłem, już nie byłeś dobrym ojcem, lecz moim wrogiem. W pokoju jest cisza, a ja znów w przedpokoju słyszę Twoje kroki, bierzesz skórzany pas, jego metalowa klamra uderza o kafelki.. czuję zapach alkoholu i tej taniej perfumy.. po policzkach spływa mi pierwsza łza, to ukryty wewnątrz tej słonej wody strach.. Dziś czuję tylko obrzydzenie, nauczyłeś mnie jak postępować by nie stać się takim sukinsynem jak Ty.. ścierwo z Ciebie, nie miałeś przyczyny, byłeś najebany jak zawsze, uderzyłeś mamę, po podłodze płynęła krew.. płakała, ale nie widziałem w jej oczach strachu, chcieliśmy tylko normalnie żyć.. Ty nigdy nie sypiałeś, każdej sekundy odbierałeś mi mój honor, byłem potężny, lecz w ciele małego dziecka.. Pamiętam jak przychodziłeś do mnie w nocy.. robiłeś ze mną to co chciałeś..''
|
|
|
|