 |
wsypuję dwie łyżki kawy do wody i patrzę jak się zabarwia, jak stają się całością, jak cała ich sypkość i ciekłość eksploduje w namiętności, leci para.
|
|
 |
'ale ja Cię kocham..' ' kocham Cię, ale.. ' widzisz różnicę?
|
|
 |
klaudio, wiedz, że jesteś najlepsza!
|
|
 |
może jestem dziwna, ale zamiast martwić się o to czy on mnie kocha, czy tęskni, czy ma jakąś inną laskę, martwię się tylko o to czy zostało jeszcze trochę wódki z wczorajszego dnia.
|
|
 |
Lubię jego szybki oddech na mej szyi,
i oczy spoglądające ukradkiem na usta,
choc wiem, że to tylko młodzieńcza przygoda.
|
|
 |
Może lato to właśnie nasz czas?
Czas, gdy dajemy się ponosic emocjom
i sprawia nam to dziką przyjemnosc.
Wszystkie konsekwencje przyjmujemy
z kpiącym uśmiechem, każdy dzień
jest jak czysta, biała kartka,
tylko zapach szczeniackich przygód
unosi się jeszcze nad naszymi głowami.
Wszystko jest nowe, wczoraj w ogóle
nie istniało, a potem przychodzi jesień,
zima,która znów przykuwa nas do ziemi,
a chłód śniegu w naszych sercach
jest silniejszy niż cokolwiek?
|
|
 |
najbardziej boję się, że Cię spotkam.
miniemy się przy wejściu do pociągu.
zobaczę Cię w drodze do szkoły, idąc po zakupy,
tankując samochód na jednej z setek stacji benzynowych.
albo przepuszczę Cię na przejściu dla pieszych.
najbardziej boję się, że nie będę wiedziała co zrobić.
|
|
 |
ile razy ta osoba ma zamiar
rozbić moje serce na kawałki?
|
|
 |
tęsknię za Twoim uśmiechem, ale za swoim jeszcze bardziej.
|
|
 |
nie planujmy lat, żyjmy tu i teraz oddychając miłością,
wdychając zapach wspólnie przygotowanej porannej kawy,
tęskniąc po zaledwie kilkugodzinnej rozłące.
nie planujmy lat.
|
|
 |
zbyt kochała życie, by pokochać siebie.
|
|
 |
nie była Twoją ulubienicą, ot, zwykła płaczliwa kobieta w okropnym za dużym swetrze.
|
|
|
|