 |
niezdarnie siadła na parapecie, wystawiając nogi za okno. machała nimi beztrosko, nie zważając na fakt, że znajduje się na dwudziestym piętrze. przecież kazał jej być dzielną.
|
|
 |
stała w deszczu, tak, aby jej łzy nie były zauważalne. na jego wspomnienie kolejna partia łez opadała na ziemię z głośną ciszą. \ yeeaahh
|
|
 |
i założę dużo za dużą koszulkę, włosy zepnę w kok, nałożę na nogi włochate kapcie. zjem całą tabliczkę czekolady, zmyję makijaż. będę sobą.
|
|
 |
patrząc na śnieg przypominałam, sobie gorące lato. gorące nie tylko z powodu temperatury.. \ yeeaahh
|
|
 |
to takie żałosne, że nie mogę zasnąć, bo powiedziałeś mi 'cześć'.
|
|
 |
czasami mam ochotę wejść pod kołdrę i nigdy już stamtąd nie wychodzić. \ yeeaahh
|
|
 |
mogę ci przyrzec, że gdybym mogła cofnąć czas, dziś nie znałbyś nawet mojego imienia.
|
|
 |
czy jestem zła? tak, na siebie, że nie potrafiłam poprawnie odczytać twoich gestów i słów, i na ciebie, bo nie wiedziałeś, że możesz mi dać aż taką nadzieję..
|
|
 |
- zamknij się. - z kim rozmawiasz? - z sercem.
|
|
 |
- jak wyglądam? - jakbyś miała popełnić największy błąd swojego życia.
|
|
 |
W obecnych czasach Kopciuszek prędzej zgubi majtki niż pantofelek.
|
|
|
|