 |
zaczęłam cierpieć na bezsenność. nawet nie wiesz, co można sobie ubzdurać przez całą noc.
|
|
 |
chwycił ją za za rękę i powiedział: - nawet gdybym cię nie poznał.. to i tak zawsze by mi ciebie brakowało.
|
|
 |
bo może kiedyś spojrzysz na mnie inaczej i patrząc w moje oczy będziesz w stanie powiedzieć 'tęskniłem'.
|
|
 |
nie wiesz, jak kto jest kłaść się spać ze łzami w oczach, bo znowu nie było żadnej wiadomości i żadnego słowa..
|
|
 |
powiedziałam głośno 'jestem szczęśliwa'. nabrali się wszyscy. nawet ja sama.
|
|
 |
- nie rozumiem tylko jednego. płaczesz przez niego, a wciąż go pragniesz - szepnęła, patrząc w lustro.
|
|
 |
niczego mi nie obiecywał. ale wydawało mi się, że słowa 'kocham cię', do czegoś zobowiązują?
|
|
 |
od dzisiaj będę tylko wzruszać ramionami, na każde 'kocham cię' skierowane w moją stronę.
|
|
 |
jeszcze nie raz spieprzymy, to na czym nam naprawdę zależy.
|
|
 |
i uśmiechnę się, byś znów poczuł się przegrany, byś mógł uderzyć się w pierś i szepnąć pod nosem 'za późno'.
|
|
 |
czasami zastanawiam się, co myślisz gdy na mnie patrzysz..
|
|
 |
pozwolę ci odejść, pozwolę, ale najpierw patrząc mi prosto w oczy, wykrzycz, że nic dla ciebie nie znaczę.
|
|
|
|