 |
Od kilku dni mam zajebisty humor , a Ty już nie możesz tego znieść . haha . dobrze wiem czemu . Bo teraz Ja jestem szczęśliwa , a Cb to tak cholernie boli !
|
|
 |
Od zawsze miałam ochotę Cię pocałować , zwyczaje podejść i wsysnąć się w tw usta .
Teraz zrozumiałam , że zwyczajnie nie jesteś dla mnie . Dlaczego ? Bo ja jestem dla Ciebie za dobra !
|
|
 |
- Obiecałeś !
- ale wtedy skłamałem .
- dlaczego ? mówiłeś , że nigdy mnie nie oszukasz .
- tu , znowu skłamałem .
- dlaczego ?
- bo jestem zwykłym skurwisynem , a Ty jesteś zbyt szlachetną księżniczką .
|
|
 |
Tak bardzo zazdroszczę tym , którzy jeszcze nie wiedzą jak to jest się zawodzić , nawet na tych najlepszych !
|
|
 |
Pakuj się i wypierdalaj z mojego życia !
|
|
 |
tak naprawdę, żadna z mijanych przez ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla ciebie.
|
|
 |
|
I chociaż bez przerwy się we mnie wpatrujesz, odległość między nami jest zbyt duża, bym mogła wyczytać z Twoich oczu o co Ci tak naprawdę chodzi.
|
|
 |
|
uwielbiam w Tobie to , że gdy idziesz pić nie wkręcasz mi jakiś tanich bajek tylko prosto z mostu walisz: 'kocie, ide się najebać z przyjaciółką -ktoś musi ją ogarnąć'. / veriolla
|
|
 |
|
kiedy układałam się już do snu, poczułam wibracje pod poduszką. sięgnęłam po komórkę i odebrałam nie patrząc na ekran. - jesteś głupia, wiesz? w cholerę. - usłyszałam zachrypnięty głos najlepszego kumpla. - dzięki, miło. - odparłam oschle. - przestań, kurwa. nie lubię tej ironii, dobrze o tym wiesz. znów próbujesz się zmienić dla Niego, tak? znów stajesz się zimną suką, rzucającą co chwila jakąś ostrą ripostę? zamierzasz na nowo zamieniać się w tamtą chamską, bezczelną dziewuchę bez serca? - wygarnął mi. - kocham Go... - odpowiedziałam cicho. - a On i tak Cię zostawi. - dodał na koniec, po czym zakończył połączenie, pozostawiając mnie z totalnym burdelem w głowie.
|
|
 |
|
stałam z grupką kumpli przed moim domem, po wspólnie spędzonym wieczorze. Ty też tam byłeś. zmęczona, ziewając chyba tysiączny raz, w końcu spojrzałam na wszystkich zgromadzonych błagalnym wzrokiem. - chłopaki, jeezusie, ja chcę spać. jutro się zgadamy. - rzuciłam w końcu, kierując się ku furtce. - a buziaka? - dobiegł mnie Twój głos. odwróciłam się energicznie i podeszłam do Ciebie. stanęłam na palcach zbliżając wargi do Twojego ucha. - jak byłam mała to dawałam, teraz się pierdol. - rzuciłam oschle, po czym poszłam do domu.
|
|
 |
|
- i gdzie jest te jebane żyli długo i szczęśliwie? - W bajkach kochanie , tylko w bajkach .
|
|
|
|